Odmowy wykonywania szczepień ochronnych przyczyną powrotu chorób zakaźnych

Lęk przed szczepieniami i nieracjonalne uprzedzenia wobec nich towarzyszyły im od samego początku. Pierwsze próby walki z chorobami zakaźnymi poprzez uodpornienie czynne podjęto w Indiach poprzez zakładanie dzieciom ubrań po chorych na łagodną postać ospy prawdziwej lub wkłuwanie igły z wydzieliną zmian skórnych pobraną od chorych.

W X wieku w Chinach wcierano zdrowym osobom, najczęściej do nosa proszek uzyskiwany ze strupów osób chorych zmieszany z ziołami.

Takie zabiegi (wariolizacja) powodowały rozwój łagodnej postaci choroby, dzięki której ludzie nabywali odporność czynną przeciw ospie prawdziwej.

Podobne zabiegi stosowano również w Turcji, skąd zostały przeniesione do Europy w 1720 roku. Lady Mary Wortley Montagu, żona brytyjskiego ambasadora w Turcji spróbowała wariolizacji na synu i córce, w wieku 5 i 4 lat, którzy szybko wyzdrowieli, a następnie pomimo głosów sprzeciwu rozpowszechniała technikę wariolizacji wśród arystokratycznych i królewskich rodzin Anglii i innych państw Europy.

W roku 1796 angielski lekarz Edward Jenner rozpoczął immunizację ludzi przy użyciu szczepu ospy krowiej. 14 maja 1796 roku dokonał zaszczepienia 8-letniego chłopca Jamesa Phippsa materiałem zakaźnym krowianki pobranej od dójki. Chłopiec łagodnie przechorował krowiankę, a następnie Jenner zaszczepił go ponownie, tym razem materiałem zakaźnym ospy prawdziwej. Chłopiec nie zachorował, ponieważ posiadał już odporność. Szczepionka Jennera przeciw ospie prawdziwej opierała się na zjawisku odporności krzyżowej. Między wirusami wywołującymi ospę krowią i ospę prawdziwą zachodzi podobieństwo antygenowe powodujące, że zakażenie jednym z tych wirusów uodporniało przeciw zakażeniu drugim wirusem.

Takie techniki napotykały głosy natury religijnej przeciwników szczepień, a z uwagi na brak podstaw teoretycznych nie znajdowały też akceptacji wśród środowiska lekarskiego. Szacuje się, że podczas epidemii które przetoczyły się przez osiemnastowieczną Europę zmarło z powodu ospy prawdziwej około 60 mln ludzi, zaś rocznie umierało około 5 mln osób. Śmiertelność w najcięższej, krwotocznej postaci dochodziła do 95%. W Polsce ospa prawdziwa pojawiła się po raz ostatni w 1963 roku we Wrocławiu z powodu zawleczenia choroby z Indii, zaś w Europie w 1978 roku w Wielkiej Brytanii w wyniku zakażenia laboratoryjnego. Ostatni naturalnie zakażony przypadek ospy prawdziwej na świecie miał miejsce w 1977 roku w Somalii, a choroba ta została uznana za wyeradykowaną (wykorzenioną) podczas Światowego Zgromadzenia Zdrowia w 1980 roku.

Wiek XIX i XX to okres szybkiego rozwoju mikrobiologii i wakcynologii. W ciągu ponad 200 lat naukowcy i lekarze pracowali nad wynalezieniem szczepionek przeciwko wielu groźnym chorobom zakaźnym, m.in. przeciwko wściekliźnie, cholerze, błonicy, gruźlicy, krztuścowi, żółtej gorączce, grypie, poliomyelitis czy odrze. Przełomowymi odkryciami było wynalezienie szczepionek przeciwko wąglikowi i wściekliźnie w 1881 i 1885 roku przez Ludwika Pasteura oraz wyodrębnienie prątka gruźlicy przez Roberta Kocha w 1882 roku. Wynalezione również zostały surowice – preparaty zawierające gotowe przeciwciała m.in. przeciwko błonicy, tężcowi czy wściekliźnie.

Ruchy antyszczepionkowe wyraźnie nasiliły swoją działalność od końca lat 90-tych XX wieku. Działają w nich zwolennicy medycyny alternatywnej, osoby czerpiące zyski z procesów o odszkodowania z powodu niepożądanych odczynów poszczepiennych, producenci leków i specyfików konkurencyjnych wobec szczepionek, rodzice dzieci dotkniętych chorobą rzekomo związaną ze szczepieniem, osoby przekonane o spisku firm farmaceutycznych oraz przeciwnicy szczepień ze względów religijnych. Osoby te cechują się brakiem znajomości metod epidemiologicznych i wnioskowań przyczynowych stosowanych w epidemiologii. Dzięki internetowi ruchy antyszczepionkowe przybierają na sile, a ich postulaty docierają do większej liczby osób. Powoduje to spadek wykonywania szczepień ochronnych i występowanie chorób, którym można zapobiegać poprzez szczepienia.

Znaczny wpływ na nastroje antyszczepionkowe miała publikacja artykułu brytyjskiego lekarza Andrew Wakefielda na łamach prestiżowego periodyku The Lancet w 1998 roku. Wakefield wraz ze współpracownikami ogłosił, że szczepionka MMR (przeciw odrze, śwince i różyczce) powoduje zapalenie jelit i autyzm. Po 12 latach artykuł został wycofany z czasopisma. Wykazano, że badania Wakefielda były przeprowadzone nierzetelnie i nieuczciwie, a jego wnioski były fałszywe. Wakefield postępował nieetycznie, nie mając zgody komisji etycznych na prowadzenie inwazyjnych i niepotrzebnych badań u pacjentów. Dowiedziono nawet, że był opłacany, aby zdyskredytować szczepionkę MMR. Większość współautorów artykułu wycofała się, a Wakefield został ukarany naganą za łamanie etyki zawodowej i nieujawnienie konfliktu interesów oraz odebrano mu prawo wykonywania zawodu lekarza na terenie Wielkiej Brytanii.


Krztusiec (koklusz) to wysoce zaraźliwa choroba dróg oddechowych występująca na całym świecie z okresowym wzrostem zachorowań co 3-5 lat. Według danych Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) każdego roku rejestruje się do 40 mln zachorowań na tę chorobę, najwięcej w krajach rozwijających się, w tym do 400 tys. zgonów. Choroba jest najgroźniejsza u niemowląt, u których może prowadzić do bezdechów. Wśród powikłań wymienia się przede wszystkim zapalenie płuc i encefalopatię. Przed wprowadzeniem szczepień prawie wszystkie przypadki zgonów dotyczyły niemowląt i małych dzieci.

Od kilkudziesięciu lat programy szczepień prowadzone na całym świecie są bardzo skuteczne w zapobieganiu ciężkiemu krztuścowi u niemowląt. W krajach, w których wprowadzono powszechne szczepienia i utrzymuje się wysoki poziom zaszczepienia populacji, liczba rejestrowanych zachorowań się zmniejszyła i niemal całkowicie wyeliminowano zgony z powodu krztuśca.

W Japonii w 1974 roku około 80% dzieci otrzymywało szczepionkę pełnokomórkową przeciwko krztuścowi i odnotowano wówczas 393 przypadki tej choroby. Z powodu obaw przed niepożądanymi odczynami poszczepiennymi, nagłaśnianych przez opinię publiczną i środki przekazu wskaźniki szczepień zaczęły spadać, aż do poziomu około 22%, a okresowo szczepienia były nawet wstrzymywane. W 1979 roku zarejestrowano ponad 13 tys. zachorowań i 41 zgonów. Po wznowieniu rutynowych szczepień przy użyciu szczepionki acelularnej liczba zachorowań ponownie spadła.

Od połowy lat 90-tych XX wieku obserwowane jest pogorszenie wskaźników zapadalności na krztusiec w wielu regionach świata. Według danych WHO w 2017 roku na całym świecie zarejestrowano 143 963 zachorowania, które stanowiły przyczynę około 89 tys. zgonów dzieci do 3 lat (dane z 2008 roku) przy szacunkowym podaniu 3 dawek szczepienia pierwotnego u niemowląt 85% (przy zalecanym poziomie co najmniej 90%). Jest to głównie wynik braku powszechnych szczepień w krajach rozwijających się.  

W Stanach Zjednoczonych od 2010 roku w kilku stanach wystąpił znaczny wzrost liczby zachorowań na krztusiec. Według danych Centrum Kontroli i Zapobiegania Chorobom w USA (CDC) w latach 2010, 2012 i 2013 odnotowano odpowiednio 27 550, 48 277 i 24 231 nowych zachorowań, najwięcej od 1955 roku kiedy odnotowano 62 786 przypadków. Zmarło 40 dzieci, a większość z nich to niemowlęta do 3 miesiąca życia. Lokalne epidemie odnotowano również w Kanadzie w 2012 roku.

Podobny wzrost zachorowań na krztusiec odnotowano również w Europie. W Wielkiej Brytanii liczba zarejestrowanych przypadków krztuśca w 2013 roku przekroczyła liczbę przypadków zarejestrowanych w latach 70-tych i 80-tych. Podobnej skali epidemie krztuśca odnotowano również w Holandii, Szwecji i Norwegii. Najwyraźniejszy wzrost liczby zachorowań wystąpił u najmłodszych dzieci i nastolatków.

Według danych Europejskiego Centrum ds. Zapobiegania i Kontroli Chorób (ECDC) w 2017 roku odnotowano 42 242 przypadki krztuśca w krajach UE/EOG, w tym 3 zgony. Pięć krajów (Niemcy, Holandia, Polska, Hiszpania i Wielka Brytania) zgłosiło 76% wszystkich przypadków. 62% wszystkich zgłoszonych przypadków stanowiły zachorowania osób w wieku ≥ 15 lat, zaś najwyższą zapadalność odnotowano wśród niemowląt. W 2016 roku zarejestrowano 48 446 przypadków krztuśca w 30 krajach UE/EOG, w tym 26 zgonów.

W Polsce począwszy od 2015 roku według danych Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego – Państwowego Zakładu Higieny (NIZP-PZH) rocznie rejestrowano 4 956 zachorowań (w  2015 roku), 6 956 zachorowań (w 2016 roku), 3 066 zachorowań (w 2017 roku) i 1 552 zachorowania (w 2018 roku). W bieżącym roku do dnia 15.04.2019 roku odnotowano 429 zachorowań na krztusiec.

Należy podkreślić, że dokładna rzeczywista liczba zachorowań na krztusiec na świecie nie jest znana. Ocenia się, że rejestrowane przypadki krztuśca stanowią 1–36% rzeczywistych zachorowań i są to wykryte zachorowania o najbardziej typowych objawach klinicznych.

Wśród przyczyn znacznego pogorszenia sytuacji epidemiologicznej zachorowań na krztusiec na świecie wymieniane są takie czynniki jak: wygasanie odporności poszczepiennej w wyniku upływu lat od podania ostatniej dawki przypominającej szczepionki, ewolucja pałeczek krztuśca sprzyjająca obniżeniu skuteczności odpowiedzi poszczepiennej oraz spadek akceptacji dla szczepień, a w związku z tym zmniejszenie stanu zaszczepienia populacji przeciw krztuścowi. Wskazuje się również na lepsze rozpoznawanie choroby i przenoszenie zakażenia na niemowlęta od niekompletnie zaszczepionych opiekunów.

Wśród chorób zakaźnych, w odniesieniu do których spadek wykonywania szczepień ochronnych prowadził już do pojawiania się zachorowań wśród osób nieuodpornionych należy również zaliczyć m.in. odrę, poliomyelitis czy błonicę, na co wskazują dane instytucji międzynarodowych zajmujących się zdrowiem publicznym, takich jak WHO, ECDC czy CDC.


Odra jest wysoce zaraźliwą chorobą wirusową występującą na całym świecie, mogącą powodować zgony wśród małych dzieci. Najpoważniejsze powikłania to zapalenie ucha środkowego, zapalenie płuc, ciężka biegunka i związane z tym odwodnienie oraz zapalenie mózgu i/lub zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych i podostre stwardniające zapalenie mózgu. Odra jest szczególnie groźna u dzieci z zaburzeniami odporności. Według danych WHO globalna liczba zgonów w ostatnich latach zmniejszyła się o około 80% na całym świecie – z około 545 tys. zgonów w 2000 roku do około 110 tys. w 2017 roku. Odra jest nadal powszechna w wielu krajach rozwijających się, zwłaszcza w niektórych częściach Afryki i Azji. Przypadki odry w tych krajach stanowią ponad 95% przypadków odry na całym świecie. Szacuje się, że w 2016 roku na odrę zachorowało 7 mln osób na świecie.

Odra objęta jest Programem Eliminacji Odry i Różyczki WHO, który zakłada przerwanie transmisji wirusa odry i potwierdzenie jego eliminacji w pięciu Regionach, w tym w Regionie Europejskim w terminie do 2020 roku przy utrzymaniu wysokiego odsetka szczepień dzieci. W ramach Programu rejestrowane i zgłaszane są podejrzenia zachorowań na odrę oraz wykonywane są badania w celu potwierdzenia bądź wykluczenia zachorowań i określenia krążących szczepów wirusów odry.

W erze przed szczepieniami odra była endemiczna w Europie i większość ludzi zakażała się w dzieciństwie. Wzrost liczby zachorowań występował w odstępach 2–5 lat i niewiele osób pozostawało podatnych na chorobę w wieku powyżej 20 lat. Szczepienia przeciwko odrze rozpoczęte w latach 60-tych zmieniły epidemiologię tej choroby. Jednak od 2001 roku roczna liczba potwierdzonych przypadków odry w Europie wynosi tysiące. Kilka krajów, w tym Austria, Bułgaria, Francja, Niemcy, Włochy, Szwajcaria i Wielka Brytania, doświadczyły już dużych ognisk tej choroby w ostatnich latach. Większość ognisk odry w Europie jest wynikiem zawleczenia zachorowania z innego kraju. Ogniska występują w krajach, w których przebywają grupy osób o niskim poziomie odporności oraz chorują w nich nie tylko małe dzieci, ale głównie dzieci starsze i młodzi dorośli. Dochodzi również do zgonów z powodu odry.

Według danych ECDC w okresie marzec 2018 roku – luty 2019 roku w krajach UE/EOG łącznie odnotowano 11 967 przypadków zachorowań na odrę, w tym 8 476 przypadków potwierdzonych laboratoryjnie. W 2018 roku odnotowano w krajach UE 35 zgonów z powodu odry. W lutym 2019 roku najwięcej przypadków zachorowań odnotowano we Francji, Polsce, Włoszech, Czechach i Belgii (odpowiednio 188, 178, 160, 115 i 90 zachorowań), a znaczący wzrost liczby zachorowań odnotowano we Francji, Polsce, Czechach, Belgii, Bułgarii i Irlandii. W Polsce w okresie 01.01.–15.04.2019 roku według danych NIZP-PZH zarejestrowano 678 zachorowań na odrę, podczas gdy w całym 2018 roku – 339 zachorowań.


Poliomyelitis (nagminne porażenie dziecięce, wirusowe zapalenie rogów przednich rdzenia kręgowego lub choroba Heinego-Medina) może mieć różny przebieg, począwszy od zakażeń bezobjawowych poprzez łagodne zachorowania, zapalenia opon mózgowo– rdzeniowych aż do ciężkich zachorowań porażennych. Poliomyelitis dotyka głównie dzieci poniżej 5 roku życia, zaś najbardziej narażeni na wystąpienie ciężkich porażeń są starsze dzieci, dorośli i kobiety w ciąży. 1 na 200 zakażeń prowadzi do nieodwracalnego porażenia, zaś 2-10% osób z porażeniem umiera w wyniku porażenia mięśni oddechowych. Przed wprowadzeniem szczepień choroba Heinego-Medina rocznie powodowała tysiące zgonów oraz kilkanaście tysięcy przypadków trwałego inwalidztwa u dzieci w wieku szkolnym na świecie.

Od 1988 roku prowadzony jest Światowy Program Eradykacji Poliomyelitis WHO. W ramach tego programu organizowane są masowe akcje szczepień w krajach rozwijających się i kontynuowane są szczepienia w tych krajach świata, w których wyeliminowano już zachorowania. Istotnym elementem Programu jest również nadzór epidemiologiczny i wirusologiczny nad przypadkami zachorowań na ostre porażenia wiotkie u dzieci w wieku do 15 lat. Dzięki Programowi udało się ograniczyć liczbę zachorowań o 99%, z szacowanych przez WHO 350 tysięcy w 1988 roku do 33 zgłoszonych zachorowań w 2018 roku. W 2018 roku zachorowania na poliomyelitiswystępowały endemicznie w 2 krajach: Afganistanie i Pakistanie i potwierdzono w nich łącznie 29 zachorowań. Krążenie dzikiego wirusa odnotowano również w Nigerii w 2016 roku. Spośród 3 typów dzikiego wirusa polio (typ 1, typ 2 i typ 3) dziki wirus polio typu 2 został wyeliminowany w 1999 roku, a ostatni przypadek zachorowania wywołany dzikim wirusem polio typu 3 został zgłoszony w 2012 roku z Nigerii.

W Polsce ostatni przypadek poliomyelitis miał miejsce w 1984 roku, zaś w 1998 roku odnotowano ostatni przypadek wywołany dzikim wirusem polio w Regionie Europejskim. W Polsce ryzyko zachorowania jest bliskie zeru. Dopóki jednak występują zachorowania w niektórych regionach Azji i Afryki, istnieje ryzyko zawleczenia zachorowań do Europy. Wtedy dzieci, które nie są zaszczepione mogą zachorować.

Na przykład w 2010 roku w Tadżykistanie wybuchła epidemia poliomyelitis, w trakcie której odnotowano według danych WHO ponad 700 zachorowań na ostre porażenia wiotkie (w 458 potwierdzono zakażenie dzikim wirusem polio typu 1) i 19 zgonów, zaś 14 przypadków potwierdzono w Federacji Rosyjskiej, 3 w Turkmenistanie i 1 w Kazachstanie. Choroba przyczyniła się do trwałego kalectwa u wielu osób. W kraju tym nie wykrywano zachorowań od ponad 10 lat. W 2002 roku Region uzyskał certyfikat wolnego od polio. Choroba została zawleczona przez osoby podróżujące z Indii. Również w latach 2013–2014 w Izraelu odnotowano przypadki zawleczenia dzikiego wirusa polio.

Atenuowane poliowirusy typu Sabina zawarte w szczepionkach żywych doustnych wywołujących odporność miejscową, mogą w rzadkich przypadkach wywoływać porażenia tzw. poszczepienne (VAPP i cVAPP) u osób szczepionych i osób nieuodpornionych przeciwko poliomyelitis z bliskiego kontaktu z osobami szczepionymi. VAPP występują przeciętnie z częstotliwością 1:750 000 dawek szczepionki OPV, najczęściej po pierwszej dawce tej szczepionki. Przebieg takich zachorowań jest zazwyczaj łagodny, porażenia ustępują najczęściej całkowicie, w nielicznych przypadkach pozostawiając śladowe niedowłady. W celu zredukowania tych zachorowań szczepionkę żywą OPV zastępuje się szczepionką zabitą (IPV). W Polsce zmianę tę wprowadzono w dniu 1 kwietnia 2016 roku w odniesieniu do szczepienia wykonywanego u dzieci w 6 roku życia. Obecnie wszystkie dzieci w Polsce szczepione są szczepionką IPV. Jednak w krajach, w których nadal jest stosowana szczepionka OPV takie zachorowania mogą się zdarzyć. Zwykle wywoływane są one przez wirus typu 2.


W przebiegu błonicy dochodzi do infekcji gardła i krtani, co może skutkować trudnościami w oddychaniu, a nawet może prowadzić do uduszenia się. Ponadto rozwija się toksemia, w wyniku której może dojść do zapalenia mięśnia sercowego, neuropatii obwodowej i uszkodzenia nerek. Błonica jest śmiertelna w 5-10% przypadków, przy wyższej śmiertelności u małych dzieci. Szczepienia przeciwko błonicy radykalnie zmniejszyły zachorowalność i śmiertelność z powodu tej choroby, jednak w krajach o niskim wykonywaniu szczepień nadal jest to poważny problem zdrowotny u dzieci.

W krajach endemicznych dla błonicy choroba występuje głównie jako sporadyczne przypadki lub w małych ogniskach. Skórna postać choroby spotykana jest zwłaszcza w regionach tropikalnych, często u osób o niskim statusie socjoekonomicznym. Leczenie obejmuje podawanie antytoksyny błoniczej w celu zneutralizowania działania toksyny, a także antybiotyków w celu zabicia bakterii. W latach 2011–2015 Indie odnotowały największą liczbę zgłoszonych zachorowań (18 350 przypadków), a następnie Indonezja i Madagaskar (odpowiednio 3 203 i 1 633 przypadków). W 2016 roku do WHO zgłoszono około 7 100 przypadków błonicy, ale prawdopodobnie było ich więcej.

Błonica występuje bardzo rzadko w większości krajów europejskich, w liczbie do kilkudziesięciu przypadków rocznie. Według danych ECDC w latach 2009-2014 w Europie odnotowano 140 przypadków błonicy. W 2015 roku odnotowano 3 zgony z powodu tej choroby w krajach UE. W 2016 roku na terenie UE zarejestrowano łącznie 65 zachorowań, które dotyczyły młodzieży oraz młodych dorosłych w większości nieszczepionych przeciwko błonicy. Najczęściej do zachorowań w UE dochodzi w wyniku zawleczenia zakażenia z innych krajów. Ostatni przypadek tej choroby w Polsce odnotowany był w 2000 roku.

W latach 1992-1996 na terenie Rosji, Ukrainy, Litwy i Białorusi wybuchła epidemia błonicy, czego skutkiem było zawleczenie choroby na teren m.in. Polski i wystąpienie 25 przypadków zachorowań w naszym kraju. Wśród czynników, które przyczyniły się do epidemii wskazywano: dużą liczbę podatnych osób dorosłych, obniżone wykonywanie szczepień u dzieci, nieoptymalne warunki społeczno-ekonomiczne i przemieszczanie się ludności. Szczepienia przeciwko błonicy rozpoczęto na niektórych obszarach Związku Radzieckiego już w latach 20-tych XX wieku, jednak dopiero w 1958 roku wprowadzono powszechne szczepienia dzieci w całym Związku Radzieckim. W samym tylko 1993 roku liczba zgłoszonych przypadków błonicy wyniosła 19 462. Większość zachorowań dotyczyła osób starszych niż 14 lat.

W 2015 roku w Hiszpanii zachorowanie na błonicę rozpoznano u 6-letniego chłopca nieszczepionego przeciwko tej chorobie. Chłopiec zmarł z powodu uszkodzenia serca, układu oddechowego i nerek. Rodzice zmarłego chłopca – przeciwnicy szczepień, zaszczepili przeciwko błonicy siebie i młodsze, wcześniej nieszczepione dziecko. W 2016 roku do podobnej tragedii doszło w Belgii.


Problem odmów wykonywania szczepień został uznany przez WHO podczas 71. Światowego Zgromadzenia Zdrowia w maju 2018 roku, gdy przyjęto nowy 5-letni plan strategiczny WHO na lata 2019-2023, za jeden z poważniejszych problemów zdrowia publicznego obok zanieczyszczenia powietrza, chorób cywilizacyjnych, niskiego poziomu opieki zdrowotnej, zakażeń wirusami HIV, Ebola i Dengi, zagrożenia pandemią grypy oraz  antybiotykooporności. WHO alarmuje, że odmowa poddawania się szczepieniom ochronnym grozi zaprzepaszczeniem sukcesów w walce z chorobami zakaźnymi. Szacuje się, że każdego roku szczepienia zapobiegają 2–3 mln zgonów z powodu chorób zakaźnych na świecie, a mogłyby zapobiegać kolejnym 1,5 mln zgonów, gdyby poprawić wykonywanie szczepień. Powody, dla których ludzie nie chcą szczepić siebie i swoich dzieci są złożone. W badaniach dla WHO wymienia się głównie brak zaufania do szczepionek i utrudniony dostęp do szczepień. Według danych NIZP-PZH w Polsce w 2018 roku ponad 40 tysięcy osób odmówiło wykonania szczepień obowiązkowych swoich dzieci, podczas gdy w 2013 roku było ich ponad 7 tysięcy.

Szczepienia to jedno z najpotężniejszych narzędzi, jakim dysponuje zdrowie publiczne. Są one najskuteczniejszym sposobem walki z chorobami zakaźnymi zagrażającymi zdrowiu i życiu. Żadne inne metody zapobiegania, jak np. wykrywanie zachorowań, izolacja, dezynfekcja nie zapewniają tak wysokiej ochrony poszczególnym osobom i ich najbliższym. Szczepienia kształtują również odporność zbiorowiskową populacji zapewniając ochronę osobom, które nie mogą być szczepione z powodu wieku czy przyczyn zdrowotnych bądź nie wytworzyły skutecznej odporności pomimo szczepienia. Szczepienia są skuteczne i też bezpieczne. Szczepionki należą do najlepiej przebadanych produktów leczniczych, a wybrane szczepienia zalecane są nawet kobietom w ciąży.

Pandemia grypy w latach 1918-1919, znana pod nazwą „hiszpanka” była wywołana przez groźną odmianę podtypu H1N1 wirusa A grypy. W okresie 12 miesięcy przetoczyła się ona w trzech osobnych falach, przez cały świat. Szacuje się, że zachorowało wówczas ok. 500 mln ludzi, co stanowiło 1/3 populacji świata, a zmarło od 50 do 100 mln ludzi na całym świecie, co wielokrotnie przewyższyło liczbę ofiar frontów I Wojny Światowej.

Po eradykacji ospy prawdziwej i drugiego typu wirusa polio pokładano nadzieje w Programie eliminacji odry i różyczki. Teraz ta perspektywa odsunęła się na dalsze lata. Historia ludzkości pokazała nam już, jak groźne są choroby zakaźne, jak szczepienia ochronne wyeliminowały czy zmniejszyły zapadalność na choroby i jak spadek wykonywania szczepień wywołany różnymi przyczynami w stosunkowo krótkim czasie przyczynia się do ich powrotu. A przyszłość jest w naszych rękach. Albo szczepiąc się wyeliminujemy bądź zmniejszymy liczbę zachorowań na wiele chorób, albo nie będziemy się szczepić i chorować.

lek. med. Anna Guzek

specjalista epidemiolog

Podobne wpisy