10.2014 – „Współczesne spojrzenie na problem uzależnienia od alkoholu i jego leczenie.”
Europejczycy piją ponad dwukrotnie więcej niż średnia światowa. Przy średniej światowej 6,13 litra czystego alkoholu na osobę powyżej 15 roku życia, średnia europejska wynosi 12,2 litra czystego alkoholu, a w Polsce wypija się aż 13,3 litra. Polska jest w grupie krajów o najwyższym spożyciu czystego alkoholu na dorosłego mieszkańca. Biorąc pod uwagę konsumpcję nierejestrowaną, spożycie na jednego pijącego osiąga prawdopodobnie wartość nawet 15 litrów rocznie. Nieco poniżej połowy konsumpcji przypada na piwo (44%), jedna trzecia na wino (34%) i prawie jedna czwarta na napoje spirytusowe (23%).
Należy jasno stwierdzić, iż alkohol jest narkotykiem powodującym uzależnienie. Niezależnie od tego jest przyczyną 60 różnego typu chorób, w tym urazów, zaburzeń psychicznych, chorób przewodu pokarmowego, nowotworów, chorób układu sercowo-naczyniowego, zaburzeń odporności, chorób płuc, chorób układu kostnego i mięśniowego i zaburzeń układu rozrodczego. Ponadto wywołuje szkody prenatalne, nie wyłączając ryzyka zgonu niemowląt i niskiej wagi urodzeniowej.
Alkohol jest na trzecim miejscu wśród czynników ryzyka utraty zdrowia oraz przedwczesnego zgonu, zaraz po paleniu papierosów i nadciśnieniu tętniczym. Jest odpowiedzialny za 12% przedwczesnych zgonów i niepełnosprawności fizycznej oraz inwalidztwa u mężczyzn i za 2% podobnych zdarzeń u kobiet.
Liczba osób pijących szkodliwie waha się od 5 do 7% populacji, uzależnieni stanowią około 2 – 3%, dorośli i dzieci żyjący w otoczeniu alkoholika to około 3 -4 % populacji, z czego 2/3 tych osób doświadcza różnych form przemocy związanej z piciem alkoholu.
Picie alkoholu jest jednym z najstarszych sposobów modyfikacji stanu psychicznego odkrytych przez człowieka. Jego używanie związane jest z wieloma społecznymi rytuałami. Jednocześnie na temat picia funkcjonują pewne przekonania, które w społeczeństwie bywają uznawane za normę, a niepoddawane krytycznej ocenie, utrudniają ludziom rozpoznanie szkodliwego sposobu picia alkoholu. Te szablony często uniemożliwiają zobaczenie problemu, opóźniają kontakt ze specjalistami i podjęcie decyzji o poddaniu się leczeniu odwykowemu. Najczęściej funkcjonujące w społeczeństwie stereotypy związane z alkoholem związane są z traktowaniem alkoholu jako "szybkiego i łatwego sposobu na poprawę samopoczucia", "środka na pozbycie się wewnętrznych napięć, problemów, stresów, nudy", "metody na bycie akceptowanym przez grupę" i "sposobu spędzania wolnego czasu". W towarzystwie alkohol bywa traktowany jako "środek przyjmowany w celu włączenia się w pewne środowisko lub bycia zaakceptowanym w grupie" a także jako "element pomocny w załatwianiu wielu spraw, dawany w formie prezentów". Co więcej, przez niektórych alkohol uznawany jest za sposób leczenia wielu schorzeń, a nawet traktowany jako środek wspomagający lub zastępujący profesjonalne leczenie.
Powyżej przytoczone przykłady są mitami na temat prozdrowotnego, antystresowego czy prospołecznego używania alkoholu. Za rozsądne, społecznie akceptowane picie alkoholu można uznać takie, które nie przynosi żadnych szkód psychologicznych, społecznych i zdrowotnych. Nikt, kto sięga po pierwszy kieliszek alkoholu nie przewiduje i nie wie tego, czy może się uzależnić. Potencjalnie grozi to każdemu, kto wprowadza alkohol do organizmu. Tymczasem każdy, kto pije jest przekonany, że uzależnienie go nie dotyczy. Nawet, kiedy pojawiają się już pierwsze niepokojące sygnały czy nawet, kiedy człowiek zaczyna cierpieć lub jest już uzależniony, cały czas powtarza: „mnie to nie dotyczy”.
Funkcjonujący stereotyp alkoholika: szara, ziemista skóra, fioletowy nos, łzawiące oczy, trzęsące się ręce, człowiek brudny, niedbale ubrany, żebrzący itd. uniemożliwia zobaczenie problemu alkoholowego odpowiednio wcześnie. "Ja nie odpowiadam temu stereotypowi, ponieważ mam jeszcze pracę, piję, kiedy chcę a nie dlatego, że muszę”. Dzieje się tak, dlatego, że osoba uzależniona zaprzecza swojemu uzależnieniu ale fakt, że go nie widzi u siebie nie oznacza, że jest zdrowa.
„Uzależnienie to znajome słowo, lecz cóż ono dokładnie oznacza? Jest rzeczą oczywistą, że nikt nie budzi się pewnego dnia z postanowieniem, że zostanie osobą uzależnioną. Uzależnienie pojawia się potajemnie, po cichu, jakby wkradało się w nasze życie tylnymi drzwiami”.
W Międzynarodowej Klasyfikacji Chorób Urazów i Przyczyn Zgonów ICD10 Zespół Uzależnienia jest definiowany jako kompleks zjawisk psychofizycznych, wśród których picie alkoholu, zażywanie narkotyków dominuje nad innymi zachowaniami, które miały poprzednio dla człowieka większą wartość.
Do innych zaburzeń pomocnych w diagnozowaniu uzależnienia od alkoholu zalicza się:
- „Palimpsesty alkoholowe” – powtarzające się epizody „urwanych filmów”, „przerw w życiorysie”, luki w pamięci – okresy zaburzeń pamięci związanych z piciem.
- Próby zapanowania nad piciem (np. ograniczanie pory picia, rodzaju trunku, dobrowolne podejmowanie okresowej abstynencji w celu picia bez obaw w przyszłości).
- Ciągi picia.
- Nawroty picia po okresach abstynencji.
- Zaprzeczanie uzależnieniu (pacjent nie uważa się za alkoholika).
- Nasilony lęk, ataki paniki bez powodu.
- Psychozy alkoholowe.
- Próby samobójcze, samouszkodzenia.
Gdybyśmy zrobili zestawienie powodów, dla których ludzie nie piją alkoholu i powodów dla których piją, to tych pierwszych wymienilibyśmy zaledwie kilka, tych drugich zaś co najmniej kilkanaście. Można powiedzieć, że alkohol towarzyszy nam od urodzenia, aż do śmierci. Dlaczego więc tak się dzieje, że jedni ludzie mogą pić w sposób bezpieczny przez całe życie nie doświadczając z tego powodu żadnych problemów, inni natomiast zapadają na chorobę alkoholową? Przegląd wyników badań, dotyczących przyczyn uzależniania się od alkoholu, w takich dziedzinach wiedzy jak neurobiologia, genetyka, psychologia, socjologia nie daje jednoznacznej odpowiedzi na to pytanie. Trudności w określeniu jednoznacznych przyczyn uzależniania się wynikają z heterogenicznej natury alkoholizmu posiadającego uwarunkowania biologiczne, psychologiczne i społeczne. Nie jest też łatwo oddzielić czynniki biologiczne od psychologicznych i społecznych. Należy jednak podkreślić, że prowadzone w ostatnim dziesięcioleciu badania w dziedzinie genetyki, neurobiologii i farmakologii jasno wskazują, że uzależnienie to przewlekła chroniczna choroba mózgu. To nie jest zasadniczo problem „za dużo, za często”, ale problem niemożności kontrolowania przyjmowania substancji.
Wyniki badań prowadzonych w obszarze genetyki wskazują na częstsze występowanie alkoholizmu u krewnych pierwszego stopnia pacjentów z chorobą alkoholową. Ryzyko zachorowania na chorobę alkoholową w populacji ogólnej wynosi średnio dla mężczyzn 3%-5% dla kobiet ok. 1%. Wzrasta ono 4-5 krotnie w porównaniu z populacją generalną dla dzieci obojga płci mających w rodzinie uzależnionych od alkoholu ojca lub matkę. W badaniach nad bliźniętami wykazano zgodność nadużywania alkoholu u 54% bliźniąt jednojajowych i 28% bliźniąt dwujajowych. Większa zgodność wśród bliźniąt jednojajowych, u których przyjmuje się identyczność materiału genetycznego może wskazywać na znaczenie czynników genetycznych. Badaniami w znacznym stopniu umożliwiającymi oddzielenie czynników środowiskowych od genetycznych są badania osób adoptowanych wychowywanych z dala od swoich biologicznych rodziców z rozpoznanym alkoholizmem. Wyniki tych badań pokazują, że w grupie osób adoptowanych mających biologicznych rodziców uzależnionych od alkoholu znajdowało się cztery razy więcej alkoholików niż w grupie osób adoptowanych mających zdrowych rodziców. Ale, co należy podkreślić, w badaniach tych nie jest łatwo oddzielić wpływ czynników środowiskowych.
Alkohol to substancja, która prowadzi do neurochemicznej pułapki. Zmienia poziom przyjemności i tworzy jej nową normę poprzez procesy neuromodulacji i zmianę sposobu w jaki nasz mózg postrzega i wartościuje przyjemność. Bycie alkoholikiem to nie kwestia moralności – to jest kwestia mózgu. Alkohol wprowadzony do organizmu modyfikuje działanie szeregu układów neurotransmiterów i ich receptorów w CUN. Dzięki postępowi neurobiologii i technik obrazowania jesteśmy w stanie powiedzieć jak alkohol wpływa na mózg. Poznanie mechanizmu i konsekwencji tego wpływu ma znaczenie zarówno w poznawaniu przyczyn procesu uzależniania się, jak i w leczeniu osób uzależnionych od alkoholu.
Kolejnym modyfikowanym przez alkohol układem jest układ GABA-ergiczny będący podstawowym układem hamującym mózgu. Głównym neurotransmiterem jest w tym układzie kwas gamma-aminomasłowy GABA, działający poprzez receptory GABA. Alkohol silnie aktywuje ten układ, poprzez pobudzenie receptora GABA. Powoduje w ten sposób zahamowanie układu hamulcowego w korze mózgu, czego przejawem są stany pobudzenia i agresji pod wpływem alkoholu.
Następnym układem modyfikowanym przez alkohol jest układ glutaminianergiczny, który jest podstawowym układem pobudzającym mózgu. Jego neuromediatorem jest glutaminian, działający poprzez receptor NMDA. Alkohol silnie hamuje ten układ. Konsekwencją zmian adaptacyjnych we wspomnianych układach neuroprzekaźnikowych i receptorach jest między innymi pojawianie się objawów abstynencji po nagłym odstawieniu alkoholu. Dzieje się tak, ponieważ alkohol nasila aktywność układu GABA-ergicznego, głównego układu hamującego, a mózg aby osłabić to hamowanie i funkcjonować normalnie adaptuje się zmniejszając gęstość receptorów GABA. Z drugiej strony, jak wspomnieliśmy powyżej, alkohol hamuje główny układ pobudzający mózgu, układ glutaminianergiczny. Mózg adaptując się do tego hamowania zwiększa liczbę receptorów NMDA.
Nagłe zaprzestanie używania alkoholu i jego zniknięcie z mózgu powoduje wzrost pobudzenia, którego skutkiem jest pojawienie się objawów abstynencyjnych. Dlatego w leczeniu zespołu abstynencyjnego lekami z wyboru są benzodiazepiny – leki wzmagające hamujące działanie GABA.
Alkohol wpływa także na neuroprzekaźniki zaangażowane w reakcje stresowe: kortykoliberynę (CRF) i neuropeptyd Y (NPY). Zaburzenia w tym układzie powodują, że nawet po dłuższym czasie od zaprzestania picia i ustąpienia objawów abstynencyjnych osoba uzależniona doświadcza szeregu przykrych objawów związanych z samopoczuciem psychofizycznym, co z kolei stanowi ryzyko ponownego sięgnięcia po alkohol.
Teoretyczne podstawy rozumienia zjawiska uzależnienia od alkoholu na poziomie psychologicznym wyjaśnia koncepcja psychologicznych mechanizmów uzależnienia opracowana i wprowadzona do praktyki pracy terapeutycznej przez Profesora Jerzego Mellibrudę. Mechanizmy te z jednej strony opisują wpływ alkoholu na sferę emocjonalną i kognitywną człowieka pijącego z drugiej stanowią użyteczne narzędzie pracy terapeutycznej z osobami uzależnionymi. W niniejszym artykule ograniczymy się do wymienienia ich zasadniczych elementów bez szczegółowego opisu ich powstawania i wpływu na osobę uzależnioną. Zainteresowanych odsyłamy do literatury specjalistycznej dostępnej na stronach Instytutu Psychologii Zdrowia oraz pozycji książkowych.
– mechanizm nałogowego regulowania emocji;
– mechanizm iluzji i zaprzeczania;
– mechanizm rozpraszania i rozdwajania JA.
Ludzie piją, zażywają, palą ponieważ inni też to robią, ulegają presji, mają poczucie przynależności do grupy. Dodatkowo picie alkoholu ma związek z obyczajowością, z postawami społecznymi wobec alkoholu i osób pijących. Prawdą jest, że im częściej ludzie zaczynają korzystać ze środków chemicznych po to, żeby poczuć się lepiej, tym mniej uczą się innych sposobów doświadczania uczuć, sytuacji, kontaktów z ludźmi, radzenia sobie z nimi. Szereg badań wskazuje, że czynnik środowiskowy jest najsilniejszym predykatorem złamania abstynencji przez osobę uzależnioną.
W klinicznym przebiegu uzależnienia możemy zaobserwować cyklicznie powtarzające się stany intoksykacji, zespołu odstawienia i abstynencji. Dla każdego z tych stanów charakterystyczne są określone zmiany zachodzące w układach neuroprzekaźników i receptorów mózgu. Zastosowanie leków modyfikujących ich działanie stanowi istotne osiągnięcie w leczeniu zaburzeń związanych z używaniem alkoholu. W związku z powyższym chcielibyśmy zwrócić uwagę na kilka istotnych faktów związanych ze stosowaniem przez osoby uzależnione różnych grup leków psychotropowych.
Jednym z przejawów uzależnienia jest zespół abstynencyjny powstający w sytuacji braku środka od którego jesteśmy uzależnieni. Objawy tego zespołu mogą mieć różne nasilenie i długość trwania. W przypadku uzależnienia od alkoholu pojawia się drżenie rąk, języka, wzmożona potliwość, niepokój, nudności i wymioty, bóle głowy, zaburzenia snu, osłabienie – jest to tak zwany zespół abstynencyjny niepowikłany. Ta postać w łagodnym nasileniu najczęściej nie wymaga interwencji lekarskiej i ustępuje po kilku dniach przy zachowaniu odpowiedniej diety, witamin, płynów. Przy znaczniejszym nasileniu objawów czasami konieczna staje się interwencja lekarska poprzez zastosowanie odpowiednich leków zwłaszcza z grupy benzodiazepin. U kilku do kilkunastu procent osób uzależnionych występują zespoły abstynencyjne powikłane napadami padaczkowymi, wymagają one fachowej interwencji lekarskiej. Innym powikłanym zespołem abstynencyjnym jest majaczenie alkoholowe, inaczej delirium tremens, występuje ono u kilku procent osób uzależnionych. Podstawowe objawy tego zaburzenia to:
– omamy i złudzenia – głównie o charakterze wzrokowym, dotykowym, lub słuchowym. Pacjent widzi, słyszy, czuje, rzeczy nieistniejące w świecie realnym. Objawy te nasilają się nocą lub w ciemnym pomieszczeniu.
– urojenia – przekonania (często absurdalne, nie mające pokrycia w faktach) na przykład, że jest się śledzonym, że jacyś ludzie nastają na nasze życie czy zdrowie. Czasami zdarzają się samobójstwa jako jedyna forma ucieczki przed domniemanymi prześladowcami.
– często bardzo silny niepokój, lęk.
– trudności z zaśnięciem lub odwrócony rytm biologiczny snu i czuwania.
– przyspieszona akcja serca, podwyższone ciśnienie krwi, silne drżenia mięśniowe.
Poważnym zagrożeniem dla życia osób będących w majaczeniu jest często zły stan zdrowia, nadciśnienie, zaburzenia rytmu serca, infekcje górnych dróg oddechowych, zapalenie trzustki, nierzadko urazy fizyczne spowodowane pobiciem lub upadkiem. Stan majaczenia jest bezwzględnym sygnałem dla pacjenta lub jego otoczenia, że konieczna jest natychmiastowa interwencja lekarska i leczenie szpitalne. Majaczenie drżenne jest stanem zagrożenia życia i stanem krótkotrwałej choroby psychicznej dlatego pacjent może być hospitalizowany w szpitalu psychiatrycznym wbrew swej woli, to znaczy nawet wtedy gdy nie wyraża na to zgody.
Ponieważ uzależnienie, jak zostało przedstawione wcześniej, jest w pewnym wymiarze „przewlekłą chorobą mózgu” używanie alkoholu prowadzi do istotnych zaburzeń w biochemii mózgu), znajduje to swój wyraz w okresie zdrowienia – w czasie kiedy osoby uzależnione utrzymują abstynencję – w takich chociażby dolegliwościach jak stany obniżonego nastroju, zaburzenia snu (sen płytki, przerywany, wczesne budzenie ranne, sen bez poczucia snu), częsta zmienność nastroju, drażliwość, utrata poczucia przyjemności z prostych aktywności życiowych itp. Powoduje to, że osoby uzależnione często szukają pomocy u lekarza domagając się tabletki na sen, na depresję, na częste wybuchy złości, generalnie na wszystko co sprawia im dolegliwość. Specjaliści zajmujący się leczeniem osób uzależnionych mówią, że uzależniony człowiek ma "toksyczny mózg", który potrzebuje czasu i odpowiednich warunków aby dojść do stanu równowagi, średnio około miesiąca w przeliczeniu na jeden rok picia, a to oznacza, że zupełnie nierealistyczne jest oczekiwanie poprawy samopoczucia w kilka bądź kilkanaście tygodni od zaprzestania picia. Tak jak uzależnienie jest procesem chorobowym rozwijającym się w czasie, tak samo zdrowienie jest procesem rozciągniętym w czasie podczas którego nasz organizm regeneruje swoje siły w sposób naturalny, najczęściej bez konieczności stosowania leków wpływających na nasz stan emocjonalny. Zupełnie inną kwestię stanowi zastosowanie leków zaaprobowanych do leczenia uzależnienia od alkoholu, o czym w dalszej części tekstu.
Stosowanie u osób uzależnionych leków z grupy benzodiazepiny takich jak: diazepam, lorazepam, midazolam, clonazepam, estazolam, klorazepat, alprazolam, pomijając oczywiście wskazania związane z leczeniem nasilonego lub powikłanego zespołu abstynencyjnego jest przeciwwskazane z uwagi na podobny mechanizm działania leków z tej grupy na układy neuroprzekaźnikowe mózgu, na które oddziaływuje alkohol. Pacjenci uzależnieni od alkoholu i zażywający leki uspokajające należą do grupy osób z tzw. uzależnieniem krzyżowym i mówi się o nich, że „są w stanie upojenia bez zapachu alkoholu z ust”.
Uważna analiza historii używania różnych środków odurzających skłania do niezbyt wesołej refleksji, że uzależnienie jako problem z którym przychodzi się nam zmagać, to w znacznej mierze skutek działań zwłaszcza lekarzy, którzy uginają się pod presją pacjentów i przepisują leki skuteczne natychmiast. Odnoszą sukcesy w usuwaniu tego co boli, lecz co czasem boleć musi, bo jak mówi poeta:
„to nie jest takie proste
wstawać jeść śniadanie pracować
zmieniać wyjaśniać radzić
pisać z córką wypracowania
rozmawiać z żoną milczeć z żoną
…………………………………………….
dotykać tego wszystkiego dotykać…”
Chcielibyśmy być dobrze zrozumiani, nie jesteśmy przeciwnikami stosowania leków u osób uzależnionych, wydaje się jednak, że zbyt łatwo lekarze ulegają „presji objawów” zgłaszanych przez pacjentów, zbyt łatwo ulegają przekonaniu o konieczności bycia skutecznym za wszelką cenę, zbyt mało mają wiedzy dotyczącej psychologicznych i neurobiologicznych mechanizmów uzależnienia oraz wiary w naturalną zdolność naszego organizmu do zdrowienia. Pacjenci uzależnieni zbyt łatwo dają się zwodzić propagandzie, zbyt często i zbyt łatwo przychodzi nam używać w zmaganiu się z codziennością środków chemicznych.
Stosunkowo niska skuteczność psychoterapii osób uzależnionych od alkoholu oraz odkrycia w dziedzinie genetyki i neurobiologii uzależnień zwróciły uwagę badaczy na poszukiwanie środków podnoszących skuteczność terapii uzależnień. Leki te mają za zadanie wydłużyć czas całkowitej abstynencji, znieść lub zmniejszyć głód alkoholowy, w przypadku przerwania abstynencji zapobiec ciągowi alkoholowemu lub w znaczący sposób zredukować ilość i częstość picia. Obecnie dysponujemy kilkoma takimi substancjami, są to disulfiram, akamprozat, naltrexson i nalmefen. Kilka innych leków nie posiada jeszcze oficjalnej rejestracji jako leki stosowne w leczeniu alkoholizmu, ale ich skuteczność jest potwierdzana w badaniach klinicznych i stosuje się je w ramach terapii wspomagającej poza wskazaniami terapeutycznymi. Należą do nich topiramat, baklofen i olanzapina. Omówimy pokrótce mechanizmy ich działania i zastosowanie w leczeniu. Leki te, za wyjątkiem disulfiramu, działają na układy neuroprzekaźnikowe mózgu wymienione w części dotyczącej neurobiologicznych mechanizmów uzależnienia.
Disulfiram stosowany jest w ramach tzw. terapii awersyjnej. Jest najstarszym z dostępnych leków wspomagających terapię alkoholizmu. Główny mechanizm działania tego leku polega na hamowaniu dehydrogenazy aldehydowej skutkiem czego, po spożyciu alkoholu następuje wzrost stężenia w organizmie aldehydu octowego powodującego zatrucie manifestujące się uderzeniami gorąca, potliwością, tachykardią, niepokojem, zaczerwienieniem twarzy, bólem i zawrotami głowy. Mogą pojawić się także nudności i wymioty. W skrajnych przypadkach reakcja toksyczna może prowadzić do zgonu. Mechanizm „leczniczego działania” disulfiramu ma u swego podłoża przesłanie „nie napiję się bo może mi się przytrafić coś nieprzyjemnego a nawet niebezpiecznego dla życia”, ale życie osób uzależnionych pełne jest takich negatywnych doświadczeń. Strach jako metoda leczenia nie znajduje potwierdzenia swej skuteczności w wynikach leczenia. W swoim profilu lek ten wykazuje liczne działania niepożądane w trakcie terapii, ryzyko niebezpiecznej reakcji toksycznej oraz liczne interakcje z innymi lekami. Z tego względu w dzisiejszych czasach jest on lekiem kolejnego rzutu. Z nowszych badań wynika, że disulfiramu może być skuteczny w leczeniu osób, które potrzebują zewnętrznej kontroli dla utrzymania abstynencji, gdy jego przyjmowanie jest regularnie nadzorowane oraz połączone z uczestnictwem pacjenta w psychoterapii.
Porównując działanie opisanych powyżej leków można powiedzieć, że akamprozat ułatwia utrzymanie abstynencji, naltrexson hamuje chęć powrotu do picia, a nalmefen redukuje intensywność picia.
- Alkoholizm jest chorobą heterogeniczną, która może wymagać wielu metod leczenia.
- Metoda, która jest skuteczna w przypadku jednego alkoholika, nie musi okazać się efektywna w stosunku do innych.
- Tradycyjne programy leczenia alkoholizmu oferują pacjentowi głównie psychoterapię będącą kombinacją różnych podejść.
- Nowa strategia polega na dostosowywaniu metod interwencji do określonych potrzeb pacjentów (łączenie metod psychoterapeutycznych z metodami farmakologicznymi).
- Określenie, którzy pacjenci reagują najlepiej na jaki rodzaj terapii może zwiększyć efektywność leczenia.
- Pacjentowi z problemem alkoholowym potrzebne jest:
– przyjazne środowisko;
– łatwy dostęp do lekarzy lub innych wyszkolonych fachowców w celu rozmowy o alkoholu;
– wczesne rozpoznanie problemu;
– wybór pomiędzy leczeniem w obrębie podstawowej lub specjalistycznej opieki zdrowotnej;
– skierowanie do specjalistów jako szybkie i łatwe rozwiązanie.
lek med. Antoni Pisarski
Miejskie Centrum Zdrowia Publicznego
1. Peter Anderson, Ben Bamberg. "Alkohol w Europie. Raport z perspektywy zdrowia publicznego.” Warszawa Parpamedia 2007
2. Peter Anderson. P. Gual. „Alkohol i podstawowa opieka zdrowotna. Kliniczne wytyczne rozpoznawania i krótkiej interwencji.” Parpamedia 2007
3. Alkohol a Zdrowie IX Raport Specjalny dla kongresu USA PARPA Warszawa 2002
4. B. Habrat. „Szkody zdrowotne spowodowane alkoholem.” Springer PWN Warszawa 1996
5. Carlton K. Erickson „Nauka o uzależnieniach. Od neurobiologii do skutecznych metod leczenia.” WUW 2010
6. Harold C. Urschel „Uwolnij Mózg od Uzależnienia.” Wyd. Czarna Owca. Warszawa 2011
7. P. Bieńkowski „Redukcja picia i szkód zdrowotnych spowodowanych używaniem alkoholu jako cel terapeutyczny: pozycja Nalmefenu.” Terapia. Numer Specjalny, Styczeń 2013
8. Peter M. Miller „Terapia uzależnień. Metody oparte na dowodach naukowych” WUW 2013
9. J. Mellibruda. Z. Sobolewska-Mellibruda „Integracyjna psychoterapia uzależnień. Teoria i praktyka.” Warszawa IPZ 2006
10. Klasyfikacja zaburzeń psychicznych i zaburzeń zachowania w ICD10 Uniwersyteckie Wydawnictwo Medyczne 'Vesalius' Kraków-Warszawa-1997
11. Poradnik Miejskiego Ośrodka Profilaktyki i Terapii Uzależnień. Zeszyt I. Łódź 2003
12. I Kaczmarczyk „ Cisza stroiła się sama” TUKAN REMY Piotrków Trybunalski 1999
13. Jerzy Mellibruda „Psycho-bio-społeczna koncepcja uzależnienia od alkoholu" Czasopismo: Alkoholizm i Narkomania Numer: 3, 28 Rok 1997