09.2013 – „Problemy z kwasem bornym.”

wrzesień 2013, nr 85/63 online
 
  
 
   Wpływające na adres redakcji zapytania od naszych czytelników są nieustanną inspiracją do podejmowania nowych tematów związanych z recepturą. Wprawdzie – czego mamy pełną świadomość – powoduje to, iż widoczny jest brak spójności i ciągłości w opisywanych przez nas tematach. Niemniej jednak mamy wrażenie, że odpowiedź na bieżące bolączki i zapytania jest ważniejsza.
   Tym razem otrzymaliśmy list od farmaceutki, w którym przedstawia lek recepturowy często zapisywany przez laryngologa, z prośbą o sugestię dotyczącą prawidłowego wykonania recepty, bądź ewentualnie o przedstawienie, jakie inne rozwiązania dotyczące zmian należałoby zasugerować lekarzowi.
   Recepta brzmi następująco:
 
 
Rp.
Acidi borici 0,1
3% Hydrogeni peroxide 5,0
Spiritus Vini ad 10,0  
M. f. guttae
 
 
   Oryginalnie w wiadomości e-mail było napisane: „Spiritus Vini od 10,0” – ale rozumiemy, że to jedynie niechcąca literówka, a nie jakiś szczególny lekarski zapis. I tyle z listu. Trudno się w pełni odnieść do tej recepty ponieważ brakuje wielu istotnych informacji. I tak przy okazji prośba od nas do Państwa – jeśli będziecie Państwo w listach przedstawiać problematyczne recepty, to prosimy o zapisanie pełnego Signum – tak, aby było wiadomo w jaki sposób ten lek ma być podawany i gdzie. Łatwiej będzie wtedy odnieść się do zapisu, zinterpretować i zaproponować rozwiązanie, jeżeli będziemy znali więcej szczegółów preskrypcji.
   Z przedstawionej przez czytelniczkę recepty, niestety nie wynika, czy lek ma być podany do nosa czy do ucha, czy z niego pacjent ma przygotować roztwór np. do płukania gardła. Te informacje pomogłyby przygotować sugestie dla lekarza, w jaki sposób poprawić tę formulację tak, aby stała się może bardziej efektywna albo bardziej przyjazna dla pacjenta.
 
   W przypadku leku do ucha można rozważać zwiększenie lepkości wyżej wymienionych kropli, choćby przez dodatek glicerolu. Gdyby chodziło o krople do nosa to można by rozważać rezygnację z etanolu – ewentualnie zmniejszenie jego stężenia, a jednocześnie dodatek olejku miętowego aby poprawić zapach. Gdyby zaś chodziło o krople do sporządzenia roztworu można by rozważać dodanie „corrigensów” smakowych. Niestety z przedstawionych powodów sugestie zmian w leku przedstawionym w recepcie pozostaną na dużym poziomie ogólności. Jeśli natomiast chodzi o sposób wykonania, to możemy mu się przyjrzeć całkiem z bliska.
   Po pierwsze mamy do czynienia z roztworem kwasu bornego. Zgodnie z zapisem jesteśmy zobowiązani do wykonania roztworu 1%, ponieważ mamy 0,1 kwasu bornego i do 10,0 rozpuszczalnika. Pierwszym etapem realizacji recepty jest ustalenie rozpuszczalności kwasu bornego. Podstawowym źródłem, jakim dysponujemy jest Farmakopea. Na podstawie monografii szczegółowej Farmakopei Polskiej IX,  kwas borny jest substancją rozpuszczalną w wodzie i etanolu 96%. Obecnie obowiązująca Farmakopea podaje nam dość zaskakujące wyjaśnienie terminów dotyczących rozpuszczalności (tabela 1). Do tej pory we wcześniejszych wydaniach Farmakopei podawana była ilość części rozpuszczalnika potrzebnych do rozpuszczenia jednej części substancji, tym razem mamy do czynienia z ilością mililitrów potrzebną na gram substancji.
 
Tabela 1. „Rozpuszczalności” farmakopealne w temperaturze 15-25oC.

   Na podstawie informacji z monografii szczegółowej i tabeli 1 odczytujemy: na gram substancji potrzebujemy od 10 do 30 ml rozpuszczalnika. Te informacje dotyczą w przypadku kwasu bornego zarówno wody jak i etanolu, tak więc dokładnie tych rozpuszczalników, z jakimi mamy do czynienia w omawianej recepcie.

   Innymi słowy, dodatek etanolu nie wpłynie niekorzystnie na rozpuszczalność kwasu bornego.  Z przedstawionej recepty wynika, że mamy użyć 0,1 g kwasu bornego – tak więc musimy mieć do dyspozycji co najmniej 1 do 3 ml rozpuszczalnika – zgodnie z zapisem recepty dysponujemy ilością dużo większą, a zatem rozpuszczalność kwasu bornego nie powinna nam nastręczać żadnych przeszkód.
   Kolejną sprawą, którą należy uwzględnić jest obecność w recepcie 3% roztworu nadtlenku wodoru czyli potocznie mówiąc wody utlenionej.  Zgodnie z kartą charakterystyki wody utlenionej, negatywnymi warunkami wpływającymi na trwałość, których należy unikać są: podwyższona temperatura, światło, kontakt z substancjami o charakterze zasadowym, brudem i rdzą. Natomiast materiał niezgodny stanowią katalizatory rozkładu nadtlenku wodoru: materiały organiczne, substancje redukujące, tlenki metali, sole metali, jony metali (np.: Mn, Fe, Cu, Ni, Cr, Zn), zasady, zanieczyszczenia, rdza, brud.
   Z żadnym z wymienionych czynników nie mamy do czynienia w wykonywanej recepcie, stąd też możemy wnosić, że wykonany przez nas preparat powinien być wystarczająco trwały. Oczywiście, tak jak w przypadku samej wody utlenionej należy bezwzględnie zamieścić informację „chronić przed światłem” ponieważ światło jest jednym z czynników przyspieszających rozkład nadtlenku wodoru do tlenku wodoru. Podobnie sprawa się ma z podwyższoną temperaturą, która byłaby przydatna w trakcie sporządzania preparatu, a konkretnie rozpuszczania kwasu bornego, który na ciepło rozpuszcza się lepiej, a tym samym szybciej.
   Ale przejdźmy już do samego wykonania recepty. Przy sporządzaniu leku recepturowego zazwyczaj nie ma jednego, jedynego sposobu wykonania recepty. Podobnie w tym przypadku receptę można wykonać na kilka sposobów.
 
 
Sposób pierwszy: „dla cierpliwych”
 
 
   Pierwszy sposób „dla cierpliwych” nazwaliśmy dlatego, że wykonanie będzie trochę wolniejsze – nie będzie od nas jednak wymagać żadnych obliczeń. Należy na wadze o odpowiedniej dokładności uprzednio wypoziomowanej i wytarowanej (o czym często w ferworze zadań zapominamy) odważyć 0,1 g kwasu bornego, a do zlewki odważamy 4,9 etanolu 96%.  Jest to ilość wystarczająca do rozpuszczenia 100 mg kwasu bornego w temperaturze 15-250C. Musimy teraz zadać sobie trochę trudu aby mieszając np. za pomocą  bagietki szklanej, rozpuścić kwas borny. Kolejnym etapem jest dodanie odważonej wody utlenionej w ilości 5,0. Reasumując, wykonanie tej recepty nie było takie trudne na jakie wyglądało.
 
 
Sposób drugi: „z intuicji”
 
 
   Druga metoda, taka bardziej intuicyjna, prawie bez zerkania w Farmakopeę. Każdy pamięta, że kwas borny na ciepło rozpuszcza się w wodzie. Najczęściej jednak nie pamiętamy, jaka jest jego rozpuszczalność w etanolu. Wychodząc z takiego założenia odważamy 4,5 grama wody oczyszczonej uprzednio podgrzanej, w której rozpuszczamy odważone 0,1 grama kwasu bornego. Taka ilość – 4,6 g roztworu bardzo szybko nam ostygnie. Do wystygniętego roztworu kwasu bornego dodajemy 0,5g perhydrolu. Powyższe wynika z prostych obliczeń:
   Potrzebujemy 5,0g roztworu o stężeniu 3%. 3% oznacza, że trzy gramy substancji znajdują się w 100,0 gramach roztworu. My potrzebujemy jedynie 5,0 g roztworu stąd:

(3,0∙5,0)/100,0=0,15

   Tyle potrzebujemy czystej substancji czyli czystego H202.

   Oczywiście nadtlenek wodoru jest osiągalny jedynie w postaci roztworu 30% czyli tzw. perhydrolu. Wykonujemy podobne obliczenia:  

30,0 g – 100,0g
0,15 g – x g

(0,15*100,0)/30,0=0,5

   Tyle właśnie – 0,5 g 30% perhydrolu potrzebujemy. Nie pozostaje jeszcze nic innego jak dodać 4,9 g odważonego etanolu lub jak kto woli dopełnienie na wadze roztworu etanolem do 10,0 g. Tak czy inaczej otrzymujemy finalnie 10g przepisanego leku.

   Podobnie jak pierwszy sposób wykonania, tak i drugi nie jest zbyt skomplikowany. W myśl maksymy: „jak się wie to wszystko jest łatwe”, przy odrobinie pragmatycznego spokojnego podejścia z użyciem możliwych pomocy takich jak np. Farmakopea Polska wykonanie prawie każdego preparatu może być łatwe. Nie można przede wszystkim zakładać na początku, że nie wiem i nie dam rady. W przeciwnym wypadku, to kto inny może dać radę jak nie my farmaceuci!  

dr n. farm. Michał Krzysztof Kołodziejczyk
Specjalista Farmacji Aptecznej
Starszy Wykładowca
Zakład Technologii Postaci Leku
Katedra Farmacji Stosowanej
Uniwersytet Medyczny w Łodzi

dr n. farm. Michał J. Nachajski
adiunkt
Zakład Technologii Postaci Leku,
Uniwersytet Medyczny w Łodzi

 
Fot. Fotolia.pl

Piśmiennictwo:
■ Krówczyński L.: Ćwiczenia z receptury, Collegium Medicum UJ, 1994, Kraków.
■ Krówczyński L., Jachowicz R.: Ćwiczenia z receptury, Wydawnictwo Uniwersytetu Jagielońskiego, 2000, Kraków.
■ Peuke C., Dreeke-Ehrlich M.: Wskazówki racjonalnego przyrządzania leku recepturowego, MedPharm Polska, 2008, Wrocław.
■ Jachowicz R.: Receptura Apteczna, PZWL, 2006, Warszawa.

 

Podobne wpisy