Hanyż

maj 2013, nr 81/59 online
   Na polach ogrodach i sadach bywa siany w Niemieckich stronach, jako nad Renem, osobliwie koło Starsburku i w okolicy. Tu u nas w rozkoszniejszych ogrodach poczynaią go rozmnażać. (…) Hanyż tak u starożytnych iako i u nas nie tylko do lekarstw ale i do potraw, do chleba i innych stołowych potrzeb przychodzi. Pieką z nim chleb żołnierski, który biscodtem, to iest dwakroć pieczonem zowią – takim to słowami Szymon Syreniusz autor XVI-wiecznego Zielnika wprowadza nas w szczegółową farmakognostyczną charakterystykę biedrzeńca anyżu – zwanego wówczas popularnie hanyżem. Anyż to roślina i przyprawa znana dziś każdemu, choć może trochę pogardzana. Warto jednak na chwilę zatrzymać uwagę i zapoznać się z właściwościami owoców biedrzeńca anyżu, aby zobaczyć ile tajemnic i leczniczych możliwości kryją w sobie te niepozorne ziarenka.
 
   Biedrzeniec (Pimpinella) to rodzaj z rodziny selerowatych (dawniej baldaszkowate), obejmujący około 150 gatunków zamieszkujących Eurazję i Afrykę a także Amerykę Południową. Są to rośliny roczne lub wieloletnie. Do najbardziej znanych należy biedrzeniec anyż, pochodzący prawdopodobnie z Bliskiego Wschodu, uprawiany a także zdziczały w wielu krajach. Jest to roślina roczna dorastająca do 50 cm wysokości. Liście dolne są długoogonkowe, nerkowate, ząbkowane zaś środkowe pochwiaste. Owocem jest rozłupnia. Kwiaty biedrzeńca są białe i drobne, zebrane w baldachy. Jako roślina lecznicza i przyprawowa znany był już w starożytnym Egipcie i Grecji. Do Europy został sprowadzony przez benedyktynów. I jak już wiemy z Zielnika Syreniusza był nawet uprawiany w Polsce. Informacje takie podaje również słownik botaniczny pod redakcją Alicji i Jerzego Szweykowskich: w Polsce uprawiano tę roślinę w ubiegłych wiekach w ciepłych wapiennych i gipsowych siedliskach zwłaszcza w okolicach Pińczowa – anyż był nawet eksportowany. Odmiany przystosowane do warunków polskich zginęły po rozbiorach i dotąd nie zostały odtworzone.
    Ciekawe informacje odnośnie wykorzystania anyżu przez starożytnych, odnajdujemy w „Historii Naturalnej” Pliniusza Starszego: Anyż zażywa się z winem przeciw skorpionom. Pytagoras zaleca go bardzo, bądź surowy bądź też ugotowany. Zielony albo suchy używa się do często do przypraw i sosów. Podsypuje się także pod spodnie skórki chleba. Wrzuca się także w kapelusze przez które wino filtrują. Z gorzkiemi migdałami nadaje winom smak przyjemny. Pliniusz informuje również, że anyż zawieszony nad poduszką odwraca bezsenność, a zażyty sprowadza sen. Przeglądając „Historię naturalną” i  akapit poświęcony anyżowi, nie można nadziwić się różnorakim zastosowaniom tej przyprawy jako lekarstwa, tym bardziej, że dziś nie należy do najpopularniejszych. Tymczasem nasi przodkowie znali i doceniali właściwości anyżu, o czym możemy przekonać się studiując staropolskie zielniki i herbarze. Szymon Syreniusz wychwala zalety chleba upieczonego z dodatkiem anyżu pisząc: nie tylko dla smaku ale więcej dla zdrowia takowy chleb żołądkowi, śledzienie, trzewom, bokom, żyłom suchym bolącym, żywotowi, od wietrzności rospieranym i bolącemu w kolce w gryzieniu w kiszkach w puchlinie w zatkaniu wątroby, nyrek, kamieniu i w innych chorobach zimnych a z wiatrów pochodzących jest bardzo użyteczny. I dzisiaj anyż dodawany jest do pieczywa, a jego właściwości rozkurczowe i wpływ na procesy trawienne zostały dokładnie zbadane. Głównym składnikiem czynnym biedrzeńca anyżu jest olejek eteryczny zawierający trans-anetol (ok.80%), cis-anetol, dianetol, estragol, aldehyd anyżowy i beta kariofylen. Olejek anyżowy (Oleum anisi) w czystej postaci może być stosowany doustnie w dawce: 20-30 mg – podany na kostkę cukru, w mleku lub soku owocowym. Ale uwaga! Zbyt duże dawki olejku anyżowego podane doustnie drażnią błony śluzowe przewodu pokarmowego, rozszerzają naczynia włosowate, mogąc spowodować odurzenie i drgawki.
   Oprócz działania rozkurczowego w obrębie przewodu pokarmowego owoce anyżu, a dokładniej olejek w nich zawarty działa wykrztuśnie. Taki środek leczniczy zalecany jest nawet niemowlętom. Wskazany jest w przypadku chorób układu oddechowego, w nieżytach gardła i krtani, w chrypkach i przejściowej utracie głosu. Olejek anyżowy pobudza czynność wydzielniczą błon śluzowych górnych dróg oddechowych, co jest ważne u małych dzieci, które mają kłopoty z fizjologicznym odkrztuszaniem zalegającej wydzieliny, w której gromadzą się zanieczyszczenia i drobnoustroje. W takim przypadku w niewielkich ilościach olejek anyżowy można zastosować do inhalacji. Piersiom i płucom zaziębłym iest ratunkiem (…) suchotnym i kaszlom zastarzałym iest lekarstwem – czytamy w Zielniku Syreniusza. Olejek anyżowy zastosowany zewnętrznie, działa odkażająco na skórę i toksycznie na niektóre pasożyty, jak np. świerzbowce i wszy, a także odstraszająco na owady.
   Owoce anyżu najczęściej stosowane są jako środek wiatropędny we wzdęciach oraz w łagodnych nieżytach przewodu pokarmowego przebiegających z bólami brzucha i zaparciem. W takich przypadkach najlepiej przygotować napar z rozdrobnionych owoców anyżu.
 
 
Infusum Fructus Anisi
(wg. profesora Aleksandra Ożarowskiego):
1-2 g rozdrobnionych owoców anyżu na 100 ml wrzącej wody. Pozostawić do zaparzenia (najlepiej w termosie). Przecedzić. Pić 0,33-0,5 szklanki 2-3 razy dziennie po posiłku jako środek wiatropędny i wykrztuśny. Dla dzieci: kilka razy dziennie po jednej łyżeczce lub łyżce w zależności od wieku.
 
 
   Owoce anyżu to również znany środek mlekopędny. Mamkom i paniam dziateczki piersiami karmiącym mleko mnoży ustawicznie w pokarmach używając – pisał Szymon Syreniusz. Takie zastosowanie i dziś jest znane, choć najczęściej anyż wchodzi w skład mieszanek ziołowych obok koperku, kolendry, kminku i arcydzięgla, które wykazują podobne właściwości i zalecane są matkom karmiącym. Przetwory z anyżu pobudzają laktację i jednocześnie nadają mleku właściwości wiatropędne, działając także u niemowląt przeciwskurczowo. Pamiętać jednak należy o przestrzeganiu zalecanych dawek, gdyż są to surowce olejkowe i podane w większych ilościach mogą działać drażniąco.
   Bardzo ciekawe i istotne informacje odnajdujemy w poradniku doktora medycyny Jerzego Lypy, „Phytoterapia, roślinne środki lecznicze recepty dla lekarzy”: główny składnik olejku anyżowego (ok 20,0 z 1000,0 nasion) – anetol w pierwszym okresie swego działania podnieca, ożywia – później wywiera działanie oszałamiające, podobne do odurzenia alkoholem, a w dawkach trujących może spowodować senność i całkowitą parezę. Napar, proszek (0,2-2,0), nalewka, względnie olejek znajdują zastosowanie najczęściej w stanach spastycznych jelit na tle wyczerpania nerwowego. Powyższe informacje należy miecz na uwadze i przestrzegać zaleconego dawkowania. Według Komisji Europejskiej, wewnętrznie można zastosować dobowo 3g surowca i 0,3g olejku. Zewnętrznie zalecane są roztwory o stężeniu 10%, zaś doustnie w postaci roztworów można przyjąć jednorazowo 0,05-0,1g, a dobowo 0,3g olejku.
   Dziś w aptekach nie musimy się martwić o jakość surowców, które sprzedajemy -przychodzą już dokładnie skontrolowane i przebadane. Lecz kiedyś do obowiązków farmaceuty należały wszystkie badania wyznaczone przez farmakopee. Otwierając Komentarz do Ósmego wydania Farmakopei Austryackiej z 1907 roku, możemy zapoznać się z wytycznymi co do jakości surowców. W odniesieniu do anyżu możemy przeczytać ostrzeżenie, iż należy uważać, by owoce nie były zanieczyszczone szypułkami kwiatowymi, kamyczkami, piaskiem, ziemią i obcymi owockami. Do szczególnie groźnych zanieczyszczeń należała obecność owoców pietrasznika, zawierających trującą koniinę. Kontroli tego typu zanieczyszczeń dokonywało się pod lupą, mikroskopem lub w wyniku reakcji chemicznych.
   Wymienione powyżej właściwości anyżu należą do najczęściej znanych, sprawdzonych naukowo i stosowanych na co dzień. Ale dawne zielniki i poradniki kryją w sobie niejedną tajemnicę i nieznane nam już dziś możliwości wykorzystania danej rośliny. Czyż nie byłoby wyzwaniem dla naukowców wyjaśnić na przykład takie zastosowanie anyżu: ma być z warzonymi potrawami używany, a zwłaszcza od tych, którzy zawrót głowy cierpią. Zamierzchnieniu przed oczyma. Także kroplom albo muszkom latającym przed oczyma ustawnie używać go dobrze. Zalecenia Syreniusza zawsze można wypróbować samemu, pod warunkiem, że pamiętamy o właściwościach olejków eterycznych i przestrzegamy dawkowania!

mgr farm. Joanna Typek
Piśmiennictwo u autora

Podobne wpisy