03.2010 – „Gospodarka lekiem z perspektywy pacjenta.”
Na rynku farmaceutycznym mamy do czynienia z twardą konkurencją w każdym jego sektorze. Producenci leków konkurują wprowadzając leki innowacyjne i generyczne. Pojawiają się nowe substancje lecznicze (niestety ze względu na koszty badań i ich czas niezwykle rzadko) jak i stare, dobrze znane leki w zmodyfikowanej formie lub o zmodyfikowanym składzie. Efektem jest terapia oparta o wygodne dawkowanie jeden raz na dobę i o większej skuteczności. Wprowadzane leki odtwórcze charakteryzują się nie tylko taką samą biodostępnością, ale również zdecydowanie bardziej atrakcyjną ceną niż leki oryginalne. Hurtownie farmaceutyczne dbają o stały dostęp do leków, dostarczając je kilka razy dziennie do aptek. W celu zmniejszenia ceny leków, ograniczane są koszty operacyjne, a przez przejęcia i fuzje następuje stabilizacja rynku. Zarówno przedsiębiorcy hurtowi, jak i detaliści korzystając z ekonomiki skali proponują leki w atrakcyjnych cenach przy zachowaniu rozsądnej marży. Aptekarze konsolidują swoje działania tworząc sieci zakupowe i sieci sprzedaży skrzętnie przestrzegając zapisów Prawa Farmaceutycznego o 1% udziału w rynku. Apteki bez zaplecza w postaci silnych partnerów – sieci aptek lub hurtowni, popadają w spiralę zadłużenia i znikają niepostrzeżenie z rynku. Dobre apteki w znaczeniu ekonomicznym „ściągają” konkurencję. Walka cenowa pomiędzy aptekami doprowadza do obniżenia cen leków ku zadowoleniu pacjentów i sukcesywnemu pogarszaniu się sytuacji aptek tradycyjnych, rodzinnych. W coraz większej liczbie aptek widzimy przemyślanie wyeksponowane produkty, personel przeszkolony z umiejętności sprzedaży i komunikacji z „trudnym klientem.” Podsumowując, zasady marketingu i ekonomii zdecydowanie zdominowały rynek farmaceutyczny. Według podstaw ekonomii konkurencja na rynku jest gwarantem największych korzyści dla klientów – ale czy na pewno na rynku farmaceutycznym?
Łańcuch dodanych korzyści, począwszy od wyprodukowania leku aż do jego sprzedaży składa się z wielu elementów, jednak z perspektywy pacjenta najważniejsze jest to ostatnie ogniwo – kupno leku w aptece. Wbrew temu, o co walczyli aptekarze w Polsce, rynek apteczny jest bardzo liberalny. Kolejne nowelizacje prawa farmaceutycznego ograniczają możliwość reklamy leków, jednak w praktyce mamy do czynienia z wolnym rynkiem ograniczonym preskrypcjami lekarskimi (w coraz mniejszym stopniu, ponieważ wzrasta zjawisko samoleczenia). Właścicielami aptek mogą być wszyscy, bez względu na wykształcenie lub też jego brak, apteki mogą być otwierane w swoim bezpośrednim sąsiedztwie. Tak zwana geografia aptek, a więc przemyślana koncepcja rozmieszczenia aptek w celu maksymalnego dostępu pacjenta do leków, nie istnieje. Jednym słowem o cenach leków i ich dostępności decyduje wolny rynek. Eksperyment na rynku detalicznym leków trwa już wiele lat i możemy się pokusić o odpowiedź na pytanie: czy zgodnie z przewidywaniami faktycznie pacjent w Polsce zyskał czy stracił na uwolnieniu rynku leków?
Rok |
2004 |
2005 |
2006 |
2007 |
2008 |
2009 |
Udział procentowy |
28,90% |
29,36% |
30,14% |
b.d. |
33,92% |
35,66% |
Niestety wraz ze wzrostem dostępności leków OTC, które można kupić nie tylko w aptekach ale również w sklepach spożywczych, na stacjach benzynowych – rośnie liczba ostrych zatruć lekami. Szacuje się, że rocznie trafia do szpitali kilka tysięcy Polaków zatrutych lekami przeciwbólowymi. Narasta zjawisko lekomanii, co skutkuje dodatkowymi kosztami hospitalizacji, rent i zasiłków chorobowych, nie wspominając o przypadkach śmiertelnych.
Z danych dostępnych w Urzędzie Rejestracji Leków wynika, że w 2008 roku z 902 nadesłanych raportów o niepożądanych działaniach leków, na drugim miejscu jako przyczynę niepożądanych działań leków wymienione są niesteroidowe leki przeciwzapalne (10,7% przypadków). W około 60% z 902 istniała konieczność hospitalizacji pacjentów.
W 2001 roku w USA działania niepożądane leków, w tym spowodowane ich nadużywaniem, stanowiły dziesiątą przyczynę zgonów. Propagatorzy samoleczenia wychodzą z założenia, że pacjent jest przygotowany i świadomy działania farmakologicznego kupowanych przez siebie leków. Polska rzeczywistość, potwierdzana przez doniesienia klinicystów i obserwowana w aptekach przez farmaceutów, zdaje się głośno krzyczeć, że Polacy nie są gotowi do tak szerokiego dostępu do leków wydawanych bez recepty.
|
2004 |
2005 |
2006 |
Średnia cena opakowania leku |
12,66 zł |
13,1 zł |
13,59 zł |
Cena leku refundowanego |
21,47 zł |
22,1 zł |
23,4 zł |
Jednostkowa cena pozostałych produktów |
7,03 zł |
7,32 zł |
7,57 zł |
2. Dostęp do leków jest nierównomierny – bardzo dobry w dużych aglomeracjach miejskich, najlepszy w dużych aglomeracjach miejskich o bardzo dobrej sytuacji ekonomicznej, a słaby w pozostałych regionach kraju.
3. Konkurencja odbija się na jakości serwisu farmaceutycznego, niestety nie tak, jak byśmy sobie tego życzyli. Redukcja kosztów zmusza do oszczędzania na wykwalifikowanym personelu farmaceutycznym.
4. Dopuszczenie do szerokiej sprzedaży leków ze statusem OTC wpisuje się coraz częściej w historię choroby pacjentów pod postacią niepożądanych działań leków lub zatruć.
5. Oszczędności dla pacjenta wiążą się nie z walką cenową na rynku aptekarskim, a z rzetelnym serwisem farmaceutycznym. Opierać się on powinien na kontroli farmakoterapii i jej efektów już na poziomie apteki, kontroli działań niepożądanych, współpracy pacjenta z farmaceutą przy doborze leków OTC.
dr n. farm.Urszula Kurczewska, dr n. farm. Piotr Szcześniak,
prof. dr hab. n. farm. Daria Orszulak-Michalak
Zakład Biofarmacji, Katedra Biofarmacji
Wydziału Farmaceutycznego
Uniwersytetu Medycznego w Łodzi