12.2008 – „Z notatnika Rzecznika Prasowego NRA. Stanowimy prawo dla wszystkich.”
W przypadku samorządu aptekarskiego działamy głównie w oparciu o przepisy ustawy Prawo farmaceutyczne i ustawę o izbach aptekarskich. Osoby, które legitymują się dyplomem magistra farmacji i po złożeniu ślubowania otrzymują prawo wykonywania zawodu podlegają głównie zapisom tych dwóch ustaw, a więc rzecznikowi odpowiedzialności zawodowej i okręgowemu sądowi aptekarskiemu. Tak więc można powiedzieć, że ich postępowanie zawodowe i etyczne jest pod stałą kontrolą.
W tym miejscu nasuwa się pytanie, kto pod względem etycznym rozliczy podmiot, lub osobę fizyczną, która nie podlega regulacjom zawodu zaufania publicznego? Tak właśnie dzieje się w Polsce, gdzie większe wymagania stawia się magistrowi farmacji niż innemu podmiotowi, prowadzącemu działalność tego samego typu. Działania samorządu zawodowego zmierzające do wzmocnienia pozycji osoby odpowiedzialnej za prowadzenie apteki – kierownika (posiadanie specjalizacji, wyższe kwalifikacje), nie spotkały się z zadowoleniem tej części prowadzących działalność, którzy muszą takiego kierownika zatrudniać.
Na co dzień obserwujemy działania, które niejednokrotnie na granicy prawa podejmowane są przez osoby prowadzące apteki, a nie będące farmaceutami. Takich kroków farmaceuta podjąć nie może ponieważ obowiązuje go Kodeks Etyki Farmaceuty. Niestety jednak regulacje takie uznano za normę i powszechnie je przyjęto. Sytuacja taka prowadzi do degradacji zawodu aptekarza do pozycji zwykłego sprzedawcy. Dla przeciętnego obywatela, bowiem każda apteka jest taka sama i kupuje tam, gdzie taniej.
Przy nowelizacji Prawa Farmaceutycznego też przyjęto zasadę, że prawo bardziej chroni podmioty prawa handlowego niż indywidualnego aptekarza, a próby wprowadzenia jakichkolwiek poprawek w tym zakresie spotykają się zwykle z oporem tych pierwszych gdyż mają oni zdecydowaną przewagę wśród decydentów.
Tak już jest od 17 lat. Ciągła walka o godność zawodu, etykę w pracy i o uczciwe prowadzenie apteki przeciwko wolnej gospodarce rynkowej i tanim chwytom marketingowym. To, co sprawdza się w innych dziedzinach handlu nie powinno było wtargnąć na rynek zdrowia. Prowadzenie apteki to, bowiem zupełnie inna działalność niż prowadzenie sklepu spożywczego czy drogerii. Tu powinno się liczyć się przede wszystkim zdrowie i dobro pacjenta.
Rzecznik Prasowy
Naczelnej Rady Aptekarskiej
Kraków, dnia 22 grudnia 2008r.
fot. dreamstime.com