07.2012 – „Dygresyjnie, choć wcale nie na marginesie, o Kodeksie Etyki Aptekarza RP.””

lipiec 2012, nr 71/49 online
 
 
   „Zawodu farmaceuty z nastawieniem do pracy w aptece – nie może i nie powinien wybierać ten, kto w Drugim nie kocha Człowieka, istoty wrażliwej, mającej swoje ideały i cele, a nieraz cierpiącej i potrzebującej pomocy. Uczucie bowiem miłości do Drugiego Człowieka warunkuje postawę życzliwości i troski, nieodłączną cechę pracownika apteki, umożliwiającą mu spełnianie codziennych obowiązków – służbę Człowiekowi” – tak formułował podstawowe powinności aptekarza, już ponad trzydzieści lat temu, niestrudzony propagator idei deontologii zawodu – Bazyli Leszczyłowski [1].

   Chociaż od tamtej pory minęło wiele lat, słowa te pozostają nadal aktualne. Kim bowiem jest aptekarz w dobie obecnej i czy nadal ma podlegać zasadom, prawidłom i normom zawodowym? W prawodawstwie farmaceutycznym podwaliną możliwości we wszystkich aspektach, pracy zawodowej w aptece, jest uzyskanie wykształcenia na poziomie wyższym i uzyskanie prawa wykonywania zawodu. Z punktu widzenia norm prawnych jest to wystarczające. Z punktu widzenia środowiska wykonywanego zawodu, jest jeszcze warunek dodatkowy – etyka tego zawodu. A etyka wiąże się bezpośrednio z wolnością. Wolnością sumienia, wyznania, słowa. Wolność to podstawowe ludzkie doświadczenie, pojawiające się już w mitach starożytnych. Wiąże się z filozofią polityczną (samostanowienie), prawem (pozostawiony swobodnej decyzji jednostki obszar działania), psychologią (poczucie swobody i niezależności w działaniu i podejmowaniu decyzji), pojęcia tego używają też chociażby ekonomia, pedagogika czy teologia. Najprościej – wolność opisuje sytuację braku zewnętrznego przymusu we wszystkich tych obszarach działalności człowieka [2].

   Z tą definicją wiąże się pojęcie etyki. A ta z kolei jest ogółem ocen i norm moralnych przyjętych w danej zbiorowości społecznej, synonimem moralności [3]. Jej normy i zasady zawierają i opisują właśnie kodeksy etyki.

   Kodeks etyki powinien łączyć ludzi jednego zawodu, nie wchodząc w ich relacje życiowe, ich poglądy i sposoby na życie. I jednocześnie łącząc, powinien propagować i utrwalać pozytywne sposoby życia, wypróbowane niejako przez pokolenia członków zawodu. Akurat w przypadku zawodu farmaceuty, a bardziej szczegółowo – aptekarza, który swój zawód wykonuje w bezpośrednim kontakcie z człowiekiem, nie mówię o zachowaniu i konserwowaniu sposobów leczenia, które od Hipokratesa wielokrotnie się zmieniały, nie mówię też o tak podstawowej sprawie, jaką jest summa wiedzy zawodowej, tak teoretycznej jak i praktycznej. Są to rozważania o tradycji, obyczajowości i kulturze tego zawodu. Każdy z ludzi wywodzi się ze środowiska, które pielęgnuje swe zwyczaje, oceny świata zewnętrznego czy wspomnienia, opatrując je subiektywną opinią. Każdy zawód postępuje podobnie, niekiedy tworząc zwarte zbiory swych przekazów, swego etosu.  

   Czy priorytety zawodowe można, czy trzeba zapisywać? Dla wygody tych, którzy obowiązani są zapoznać się z historią profesji do której weszli, a poprzez nią z jej tradycjami i obyczajami, jakie obowiązują członków zawodu, jest to niezbędne.
    
   Wykonując zawód trzeba się słuchać nawzajem, każdy może, choć nie musi, swoimi doświadczeniami dochodzić do tych samych wniosków. Przecież nie jesteśmy oddzieleni ani „siedmioma górami i siedmioma morzami”, ani granice językowe nie stanowią obecnie bariery wzajemnego zrozumienia. A w miarę postępu komunikacji kulturowej również zbliżają się nasze pojęcia otaczającego świata i tym samym praw, jakie nim rządzą.

   Apteka współczesna jest rezultatem ewolucji kulturowej o wielowiekowej, w Europie, tradycji. I od tak dawna, członkowie zawodu starają się usystematyzować powinności aptekarza. Niewiele te obowiązki odbiegały od obecnych. W Pharmacopea in compendium redecta, dziele Platocomusa z roku 1560, zawarte są, miedzy innymi, następujące obowiązki aptekarza:
 
Aptekarz winien:
 – utożsamiać się z zawodem, wykazując przywiązanie do niego;
 – stale doskonalić swe umiejętności zawodowe;
 – wykonując czynności zawodowe, kierować się szlachetnością i nie powodować szkód na zdrowiu ludzkim;
 – w przypadkach powstających wątpliwości, które mogłyby spowodować błąd w sztuce i obciążyć sumienie, zasięgać rady innych aptekarzy;
 – kierować się w swoim postępowaniu nakazami rozsądku i umiaru;
 – w czynnościach zawodowych przestrzegać jak najstaranniej prawideł sztuki, troszczyć się o należyta rotację i przechowywanie leków oraz o porządek w aptece
[4].  
   
   Zderzenie różnych czynników ekonomicznych na przestrzeni dziejów spowodowało, że apteka również różnie była klasyfikowana. Pod względem historycznym, jest to do dzisiaj officina sanitatis, również jest taką z punktu widzenia funkcji społecznej i celowości jej tworzenia. Niemniej jednak lek jest towarem, a placówka jego obrotu przedsiębiorstwem, które dodatkowo wytwarza ten towar i wydaje za odpłatnością, a więc należy do sfery ekonomiki z całym ryzykiem jej procesów.
 
   Ta dwoistość apteki, a tym samym czynności aptekarza, wyrażała się i wyraża następująco:
 
a)    nieustanna gotowość świadczeń na rzecz społeczeństwa;
b)    różnorodność czynności aptecznych (ekspedycja, receptura, przetwórstwo, badania laboratoryjne);
c)    dwoistość celów: cel społeczny – stała służebność w odniesieniu do ludności i osobniczy – zapewnienie prowadzącemu środków do utrzymania;
d)    forma przedsiębiorstwa koncesjonowanego [5].
 
   Ta ostatnia cecha – „koncesja”, czy „zezwolenie”, jest aktem prawno-publicznym, wydawanym przez władzę administracji ogólnej, która interes publiczny stawia na pierwszym miejscu, dopiero kolejnym jest zapewnienie prowadzącemu aptekę godziwego dochodu. Kredyt moralny jednak, udzielony aptekarzowi jest jednak bardzo wysoki i zobowiązuje go do wykonywania czynności w sposób priorytetowy dla interesów publicznych.

   Instrukcja dla aptekarzy z 3 grudnia 1888 r., obowiązująca na ziemiach Austrii, formułowała zasady etyki w sposób następujący: „aptekarz winien dbać o wysoką godność społeczną swego zawodu i starać się by go znano pod względem moralnym z jak najkorzystniejszej strony, (…) czuwać nad obyczajnym zachowaniem się podwładnych… po ludzku i przyzwoicie się z nimi obchodzić i wedle możności przyjacielskimi napomnieniami, dobrą radą, udzielaniem im stosownych książek starać się o ich naukowe wykształcenie, (…) nie wolno mieć aptekarzowi absolutnie żadnych porozumień z lekarzami lub chirurgami na szkodę chorego lub kupującego, (…) jedynym środkiem aptekarza, by swej aptece wyjednać sławę i wziętość, ma być wzorowy stan apteki i trafna i sumienna obsługa stron (…) niskie intrygi, oszczerstwo kolegów, przekupstwa, odmawianie zdolnych pracowników innym aptekom itp. postępowanie, którymi mogliby posługiwać się właściciele aptek są czynami karygodnymi” [6].

   Już w trakcie przygotowania zawodowego adepta zawodu, jego nauczyciele na każdym etapie edukacji mają możliwość wdrażania zasad koniecznych dla ugruntowania norm „wyniesionych z domu”. Profesor Bronisław Koskowski, w swych wykładach podkreślał: „Bądźcie uprzejmi, bądźcie życzliwi… życzliwość to uczucie społeczne, które powinno dać te wartości, jakie daje uczucie szacunku dla samego siebie, wartości, które powinny nabrać takiej siły i być tak przestrzegane, jak był i jest przestrzegany honor” [7].

   W czasach, o których mówi się „słusznie minione”, w sytuacji braku samorządu aptekarskiego, funkcję kontrolną etyki pracowników wykonujących zawody medyczne, sprawowały Komisje Kontroli Zawodowej. Jak sama ich nazwa wskazuje, były to instytucje powołane do ścisłego przestrzegania wykonywania nakazów i zakazów wprowadzanych przez władzę administracyjną, w formie zarządzeń, rozporządzeń czy pomniejszych okólników. W sytuacji wykonywania zawodu, z natury swej wolnego, takie podporządkowanie się „odgórnym” normom prawnym, było wydatnym ograniczeniem możliwości pracy aptekarza, lecz jednocześnie „wygodnym” podejściem do wykonywanych czynności. I chociaż wielu w aptekarzu widziało (a nierzadko widzi do dzisiaj) jedynie „sprzedawcę”, chociaż wyspecjalizowanego, a nasze niektóre apteki, chociaż działające w rzeczywistości europejskiej, powoli zaczynają ponownie przypominać średniowieczne kramy z towarem wszelakim, to Aptekarz, ten z dużej litery pisany, ma swoje zasady etyki i deontologii zawodu.

   Kodeks Etyki Aptekarza Rzeczypospolitej Polskiej, pierwszy po zmianie stosunków gospodarczych w Rzeczypospolitej, po powrocie aptekarza do jego własnej apteki, został uchwalony na Nadzwyczajnym Krajowym Zjeździe Aptekarzy w Lublinie, w dniach 24-25 kwietnia 1993 r., kolejny został przyjęty na III Krajowym Zjeździe Aptekarzy w Szczyrku (10-12 grudnia 1999 r.). Kodeks, który oddajemy do rąk, nie Rzeczników Odpowiedzialności Zawodowej, nie sędziów Sądów Aptekarskich, ale do rąk Aptekarzy, powstał na VI Krajowym Zjeździe Aptekarzy, również w Szczyrku, w dniach 19-21 stycznia 2012 r. Zanim kodeks został przyjęty przez Delegatów z dwudziestu okręgowych izb aptekarskich, pracował nad jego treścią zespół w składzie: dr Leokadia Danek (Kraków), dr Danuta Ignyś (Poznań), mgr Irena Knabel-Krzyszowska (Wrocław), prof. Dionizy Moska, mgr Joanna Piątkowska (Wrocław).

   Chciałabym bardzo, bardzo serdecznie podziękować członkom Zespołu za wszystkie uwagi podczas opracowywania treści Kodeksu, za inspirację do pracy, za poszukiwanie najlepszych rozwiązań, aby zgodnie ze słowami profesora Dionizego Moski, kodeks stał się dekalogiem aptekarza.

   Nie jest to treść ostateczna kanonu zasad zawodowych, każdy dzień zaskakuje nowymi sytuacjami, tak w nauce jak i w praktyce, które wymagają nowych rozwiązań. Starajmy się wszyscy aby kodeks żył, aby rozwijał się wraz z aptekarzami.
    

                            Ad maiorem pharmaciae gloriam!

                            mgr farm. Lidia Maria Czyż

    Koordynator
                        Departamentu Etyki i Deontologii Zawodu
                            Naczelnej Rady Aptekarskiej
 
Fot. Fotolia.com
[1] B. Leszczyłowski, Zasady etyczno-deontologiczne Polskiego Farmaceuty (Propozycja zakresu i treści). Farm. Pol. 1981, nr 7, s. 406
[2] Filozofia, Leksykon PWN, Wolność, definicja. Warszawa 2000
[3] Ibidem
[4] B. Leszczyłowski, Propedeutyka rozwoju polskiej farmaceutycznej myśli etyczno-deontologicznej na tle realiów społeczno-politycznych kraju 1523-1983, Łódź 1997, s. 18
[5] Ibidem, s.22
[6] J. Pertkiewicz, Aptekarstwo polskie na obszarze byłej Galicji w świetle obowiązującego ustawodawstwa z lat 1772-1914, Kraków 1979 (maszynopis w Muzeum Farmacji)
[7] B. Koskowski, Propedeutyka farmaceutyczna, Warszawa 1933                          

Podobne wpisy