październik 2010, nr 51/29 online
ZDROWYM BYĆ,
CZYLI RZECZ O AKTYWNOŚCI POZAZAWODOWEJ
Jesienny wiatr. Naginane do ziemi drzewa. Połamane gałęzie. Fruwające na wietrze plakaty wyborcze. Obrazek mocno osadzony w codzienności i nagle myśl – każdy element drzewa powinien być mocny i zdrowy, aby przeciwstawić się wiatrowi. Z poziomu przyziemnego doświadczenia wchodzimy na wyższy pułap ogólności. Myśl wędruje dalej i pojawia się pytanie o siłę, zdrowie i o ich atrybuty. Niepostrzeżenie refleksja oddala się od świata przyrody. Przed oczami staje człowiek. To o warunki jego zdrowia i siły pytamy. Plakat wyborczy narzuca wyjątkowy kontekst temu pytaniu. Będzie brzmiało: na ile działanie, w tym otwartość na inne niż ściśle zawodowe obszary funkcjonowania ma wpływ na kondycję człowieka, a więc także na kondycję psychofizyczną farmaceuty.
Zajrzyj w siebie! W twoim wnętrzu jest źródło, które nigdy nie wyschnie, jeśli potrafisz je odszukać.
Marek Aureliusz
Zrozumienie kondycji osoby, jej słabości lub siły wymaga szerszego integralnego, holistycznego (odnosiliśmy się już do tej idei we wrześniowym artykule) spojrzenia. Człowiek to nie tylko ciało i umysł, to także jego sfera duchowa. Istnieje wiele dowodów na to, że to właśnie ta ostatnia decyduje o sile człowieka.
W codziennym życiu spotykamy wielu ludzi, o których myślimy i wiemy, iż są ludźmi silnymi. Jakie symptomy budują to przekonanie? Są to najczęściej osoby cieszące się zdrowiem fizycznym, osiągające satysfakcję w relacjach z innymi ludźmi, otoczone życzliwością bliskich, doświadczające satysfakcji zawodowej, otwarte na nowe doświadczenia. Mają jasno sprecyzowane życiowe cele i wytyczoną drogę, po której będą kroczyć. Ich doświadczenie jest integralne. Łączy w sobie tak sferę ciała, inteligencji poznawczej i emocjonalnej, jak i sferę duchową wyrażającą się ich poglądem na najistotniejsze wartości życiowe. Uogólniając można powiedzieć, że integralność wyraża się w równoważnym rozwoju osoby w przestrzeni ciała, emocji, intelektu i duszy.
Badanie czynników wpływających na zdrowie i zapobiegających chorobom jest przedmiotem zainteresowania wielu naukowców reprezentujących różne dziedziny wiedzy i analizujących zagadnienie z różnej perspektywy. Według np. Pierwszej Międzynarodowej Konferencji Światowej Organizacji Zdrowia „Klucz do Zdrowego Życia" (Charlston, South Carolina, 1994) na uwagę zasługują następujące czynniki: dbanie o dobre samopoczucie, aktywność fizyczna, odżywianie, duchowość, odpowiedzialność za siebie samego, programy społeczne, minimalizacja ryzyka i twórcze rozwiązywanie problemów.
Badacze zadają pytanie osadzone w obserwacji życia: dlaczego u różnych osób w podobnych okolicznościach życiowych występują inne symptomy, tak chorobowe, jak i efektów stresu. Poszukiwanie wyjaśnienia pozwoliło ustalić, że czynnikiem głównym jest osobowość, która ma zdolność kształtowania systemu odpornościowego człowieka. Wprowadzono termin „osobowość immunologicznie silna”. Jej wyznacznikami są: wrażliwość na sygnały wewnętrzne, czyli umiejętność skupienia się i nie ignorowanie informacji płynących z naszego ciała. Ale również umiejętność werbalizowania tego, co czujemy, wyrażania własnych potrzeb, tworzenie zdrowych relacji z ludźmi oraz zaangażowanie, rozumiane, jako wywieranie wpływu na bieg wydarzeń i chęć sprostania nowym wyzwaniom. Naukowcy zwracają również uwagę na istotny wpływ altruizmu na naszą kondycję fizyczną i psychiczną. Wzywają także do wyjścia z ciasnego kręgu własnej rzeczywistości, do przekraczania jej i budowania coraz bardziej złożonej struktury.
W języku psychoneuroimmunologii w tym kontekście wspomnianoby również o immunokorektorach, czyli substancjach stymulujących działanie układu odpornościowego, które są wytwarzane na skutek pozytywnego nastawienia, emocji i dobrego samopoczucia. Znaczenie refleksji nad wewnętrznym nastawieniem do rzeczywistości i jego wpływem na funkcjonowanie ma jak widać charakter uniwersalny. Marek Aureliusz (i nie on jeden, często artykuły w rubryce W aptece odwołują się do myśli starożytnych) tak samo jak i współcześni naukowcy dostrzegał niebagatelne znaczenie naszej psyche dla ogólnej kondycji organizmu.
Lekarstwem na smutek jest ruch.
Receptą na siłę – działanie. Elbert Hubbard
Przyjmując za własne takie przekonanie, jakie zostało zaprezentowane powyżej, można z dużą energią skoncentrować się na wzmacnianiu tych obszarów osobowości, które nie tylko będą dawać poczucie satysfakcji, ale również, jako następstwo pozwolą odczuć zwiększoną odporności organizmu, a w konsekwencji doświadczyć zdrowia. Ważna wydaje się jeszcze jedna myśl wynikająca z badań psychologicznych. Stwierdzono, że najbardziej osłabia człowieka skupienie na tym, co się już wydarzyło i na tym, co się może trudnego wydarzyć. Najmniej uwagi poświęcamy temu, co jest teraz i na co możemy mieć bezpośredni i bardzo wzmacniający kondycję wpływ.
Receptą na siłę jest działanie. Pytanie o kondycję psychofizyczną farmaceuty rodzi pytania kolejne. O obszary i formy działania, o zaangażowanie wybrzmiewające w różnych, także innych, niż ściśle zawodowe, przestrzeniach. Gdzie może znaleźć swoje miejsce aptekarz, który pragnie uczynić z działania receptę na własne zdrowie?
Na pewno takim miejscem jest przestrzeń aktywności samorządowej. Myśleć tu należy nie tylko o samorządzie zawodowym, ale również o działaniu w samorządach lokalnych. Codzienne, toczące się wokół życie, potrzeby społeczności lokalnych, problemy zawodowe i osobiste są często bardzo stresujące. Farmaceuta (myśl dotyczy oczywiście wszystkich grup zawodowych), który jest „bogaty” w relacje międzyludzkie, w jasno wytyczony cel działania, w poczucie sensu życia, łatwiej poradzi sobie w sytuacji trudnej niż ten, który jest „zubożony”. Rozwiązywanie trudnych kwestii w poczuciu, że nie jest się samotnym na „placu boju” daje poczucie siły.
Dziewięć dziesiątych naszego szczęścia polega na zdrowiu.
Zdrowy żebrak jest szczęśliwszy niż chory król.
Arthur Schopenhauer
Jakość naszego samopoczucia, zależnego – jak już wykazaliśmy – od emocji, które w nas dominują zleży również od przekonań na swój własny temat i temat otaczającego nas świata. Te przekonania mogą tworzyć trzy filary dobrego funkcjonowania i dobrego zdrowia i mogą być wzmacnianie w procesie aktywności, w tym w działaniach obszarach innych niż zawodowe.
Pierwszym z nich wydaje się przekonanie o zrozumiałości świata. Łatwiej poruszać się i doświadczać sukcesu w świecie, który jest w miarę przewidywalny, a na pewno dla nas zrozumiały. Poznawcze doświadczenia pozazawodowe na pewno wzbogacają naszą wiedzę i niejako wymuszają, nawet niecelowo, pozyskiwanie nowych informacji i doskonalenie się w nowych dziedzinach.
Bez poczucia nadużycia można stwierdzić, że działanie w samorządzie aptekarskim, czy terytorialnym pozwala lepiej rozumieć otaczający świat i panujące w nim zależności.
Drugim filarem, warunkującym dobre funkcjonowanie, jest poczucie sprawstwa (do którego już wielokrotnie W aptece się odnoszono). Poczucie sprawstwa daje wrażenie wpływu na własne życie i skuteczności w zmaganiu się z przeciwnościami losu. Najbardziej destrukcyjnym nie jest bowiem lęk przed różnymi, życiowymi doświadczeniami, ale poczucie bezradności i brak wpływu na to, co nam się przydarza. W literaturze często pojawia się pojęcie wyuczonej bezradności, a więc reagowania na trudne sytuacje biernością i poczuciem beznadziejności. W procesie wyuczonej bezradności dominuje mechanizm błędnego koła, bo każda kolejna porażka lub trudność, której pokonania się nie podjęliśmy, wzmacnia w nas przekonanie, że rzeczywiście jesteśmy zbyt mało utalentowani, zbyt słabi lub zbyt mało aktywni, aby pokonać pojawiającą się na drodze przeszkodę i podjąć działanie. Każdy z nas nosi w sobie doświadczenia, które nie pozwalają mu się zmierzyć z jakimś wybranym problemem albo nawykowo stosować w tej sytuacji mechanizm unikania i ucieczki.
Aktywność pozazawodowa może być tym działaniem, który ten indywidualny, intymny mechanizm błędnego koła pozwala przerwać po pierwsze dlatego, że stwarza szanse na zobaczenie siebie samego w innym świetle.
W działalność pozazawodową łatwiej wejść „jako osoba, a nie, jako człowiek przyporządkowany do określonej z ról”. Łatwiej funkcjonować w oderwaniu od roli, którą pełni się w życiu codziennym i od utartych mechanizmów postępowania. Bezpieczniej podjąć doświadczenie innej, niż utrwalona, reakcji.
Podczas dodatkowej aktywności możemy wreszcie robić to, co nie jest tak ściśle związane z myśleniem o naszych powinnościach, a bardziej bezpośrednio odnosi się do naszych rzeczywistych preferencji i pragnień.
Po drugie działalność pozazawodowa pozwala otrzymać nowe informacje zwrotne na swój temat. Funkcjonowanie w określonym środowisku przynosi bowiem nie tylko rutynę w wykonywaniu codziennych czynności, ale także rutynę w odczytywaniu zachowań naszych bliskich lub współpracowników.
Interpretacja zachowania zostaje wpisana w pewien wzorzec. Trudno innych zaskoczyć, bo nawet jakieś niestereotypowe zachowanie zostaje, zgodnie z zasadami zmniejszania dysonansu poznawczego, wpisane w już funkcjonujące wyobrażenia.
Aktywność pozazawodowa jest więc szansą na pozyskanie nowych, wzbogacających informacji zwrotnych i poszerzenie wiedzy na własny temat, w tym oceny osobistej skuteczności.
Trzecim filarem, warunkującym dobre zdrowie, jest, w obszarze uwarunkowań psychologicznych, poczucie życiowego sensu. Kiedy spostrzegamy życie jako nasycone sensem? Kiedy życiowe doświadczenia przynoszą radość i przyjemność, kiedy istnieje poczucie znaczenia tego, czym się zajmujemy oraz wtedy, kiedy można doświadczać poczucia rozwoju (życie, jako proces uczenia się, zmian i wzrastania).
Aktywność i zaangażowanie w przestrzeni innej niż zawodowa także i to poczucie sensu może wzmocnić. W oczywisty sposób burzy stereotypy na temat tego, co wartościowe, a co mniej wartościowe i pozwala odnaleźć znaczenie w zupełnie nowych działaniach.
W aktywności pozazawodowej nie chodzi o to, aby odciąć się od tego, co potrafimy zrobić, od naszej fachowości i gromadzonych przez lata doświadczeń. Ale dodatkowe wyzwania mogą poszerzyć naszą świadomość. W grupie nowych przyjaciół można dostrzec, jakie nawyki utrudniają dobre komunikowanie z innymi lub skuteczne rozwiązywanie konfliktów.
Zaangażowanie w działalność pozazawodową może być więc skuteczną drogą budowania poczucia własnych talentów, poszerzenia relacji społecznych czy wreszcie wzmocnienia poczucia sensu (robię coś, co służy innym lub robię coś, co służy mojemu rozwojowi i mojej wiedzy). Dbając o te obszary w ostatecznym efekcie wzmacniamy również własną kondycję psychofizyczną.
mgr Ewa Sitko
wykładowca w programie Pharmassist
mgr Magdalena Bucior
psycholog
Fot. Fotolia.com
Piśmiennictwo:
Anna Dodziuk, "Pokochać siebie", Akuracik, Warszawa 1999
David G. Myers "Psychologia społeczna", Zysk i S-ka Wydawnictwo, Wydanie I
Anna Brzezińska, Joanna Janiszewska "W poszukiwaniu złotego środka”, Wydawnictwo Znak Kraków 2005