07.2008 – „Moja praktyka w aptece”.

Dziesięć lat temu uległam wypadkowi w wyniku którego złamałam kręgosłup i byłam zmuszona poruszać się na wózku inwalidzkim. Jednakże nie sama niepełnosprawność była problemem, ale fakt, że musiałam zrezygnować z moich marzeń i planów na przyszłość. Młodej osobie, wtedy jeszcze uczennicy drugiej klasy liceum zawalił się cały świat.
Długi proces rehabilitacji usprawnił mnie na tyle, bym mogła w przystosowanym dla osób niepełnosprawnych liceum ukończyć trzecią i czwartą klasę, a także zdać maturę.
Nie mając zbyt dużego wyboru rozpoczęłam studia ekonomiczne. Nie był to jednak szczyt moich marzeń. Zawsze interesowały mnie nauki przyrodnicze, lecz moje plany pójścia na studia medyczne zostały zniweczone przez wypadek.
Na trzecim roku jakimś dziwnym zbiegiem okoliczności pojawił się pan mgr Edward Kasza i przedstawił mi pomysł rozpoczęcia studiów farmaceutycznych. Było to dla mnie prawdę mówiąc wielkim zaskoczeniem. W głowie miałam pewnie jak wielu innych ludzi pytanie „jak osoba poruszająca się na wózku inwalidzkim może studiować farmację i jak będzie wyglądać jej późniejsza praca w aptece?”
Obecnie ukończyłam trzeci rok studiów na wydziale farmaceutycznym Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego i odbywam praktykę w aptece w Rybniku u pana mgr Edwarda Kaszy.
Studia wymagają ode mnie dużo pracy i wysiłku. Wiem, że to trudny kierunek, ale cieszę się, że nikt nie traktuje mnie ulgowo z racji mojej niepełnosprawności. Uczę się i pracuję tyle samo, co moi sprawni koledzy i koleżanki z roku. Największą trudnością, jaką napotykam w czasie mojej edukacji to zajęcia laboratoryjne, jednak metodą prób i błędów oraz różnych dziwnych „patentów” wykonuję wszystkie ćwiczenia, choć wymaga to trochę więcej wysiłku.
Od początku lipca odbywam praktykę w „Apotheca Pacis” w Rybniku. Większość ludzi, których napotykam, pyta mnie dlaczego akurat tam, skoro jest tyle innych aptek bliżej domu. Odpowiedź jest prosta. Apteka w Rybniku, jako jedyna na świecie posiada podajniki sterowane komputerowo, które ułatwiają pracę osobom sprawnym, a jednocześnie mogą być świetnym stanowiskiem pracy dla osób niepełnosprawnych. Wpisując nazwę leku lub kod na klawiaturze komputera podjeżdża odpowiednia szalka z lekiem. Skraca to znacznie czas realizacji zamówienia. Dzięki podajnikom farmaceuta nie musi chodzić za lekiem, lecz lek sam do niego dociera. Osoba niepełnosprawna, poruszająca się na wózku inwalidzkim z powodzeniem może pracować w tak zmodernizowanej aptece, nie ustępując w niczym osobom sprawnym. Ja dopiero teraz na praktyce zobaczyłam i uwierzyłam w to, że moja praca może być naprawdę przyjemna i na pewno sobie w niej poradzę. Tak więc zaistniała możliwość podjęcia studiów na wydziałach farmaceutycznych we wszystkich krajach Unii Europejskiej przez młodzież niepełnosprawną ruchowo ze średnim wykształceniem, a po ukończeniu studiów – możliwość pracy w aptece, lub prowadzenia własnej placówki.
W taki sposób spełniają się marzenia ludzi, dzięki życzliwym osobom, które nas otaczają i wyciągają do nas pomocną rękę.
Apotheca Pacis została uznana za „Aptekę bez barier” w konkursie miesięcznika „Integracja”, a Pan mgr Edward Kasza „Aptekarzem bez barier”. Myślę, że tutaj już nie muszę tłumaczyć dlaczego…
Joanna Goebel
Image
Autorka listu w „Apotheca Pacis”

Podobne wpisy