styczeń 2013, nr 77/55 online
POD GODŁEM "CZARNEGO ORŁA"
Węgry uznać można za kraj muzeów farmacji! Na terenie tego stosunkowo niewielkiego, środkowoeuropejskiego państwa, znajduje się ich kilkanaście, a do tego doliczyć trzeba jeszcze kilkadziesiąt zabytkowych aptek, wymienianych przez opracowania i katalogi jako miejsca o charakterze muzealnym. Do najbardziej znanych węgierskich muzeów farmacji i aptek-muzeów należą placówki w Budapeszcie (opisane już na łamach „Aptekarza Polskiego”), Sopronie (Patikaház), Győr (Patikamúzeum) i Peczu (Szerencsen Patika z piękną fasadą, zdobioną ceramiką tamtejszej manufaktury Zsolnay). Szczególne jest miasteczko Köszeg w którym możemy odnaleźć aż dwie apteki-muzea: aptekę „Pod Czarnym Saracenem” (Fekete Szerencseny Patika) wyposażoną w piękne meble z wiśniowego drewna oraz aptekę „Pod Złotym Jednorożcem” (Arany Egyszarvú Patika).
Ilustracja 1. Apteka „Pod Czarnym Orłem” w Székesfehérwár.
Według większości węgierskich opracowań z zakresu historii farmacji najbardziej interesującym muzeum farmacji jest dawna jezuicka apteka „Pod Czarnym Orłem” (Fekete Sas Patikamúzeum), znajdująca się w centrum pięknej, barokowej starówki w miejscowości Székesfehérwár. Miasto to, o tak trudnej do wymówienia nazwie, znane jest każdemu Węgrowi: to pierwsza historyczna stolica ich państwa, nekropolia królów, mająca swą własną nazwę w języku polskim: Białogród Stołeczny. Ponad stutysięczne dziś miasto położone jest zaledwie pięćdziesiąt kilometrów od Budapesztu. Apteka „Pod Czarnym Orłem” zlokalizowana jest przy Fő utca, w niepozornej, piętrowej kamieniczce. Uwagę przechodnia zwracają piękne, drewniane witryny z napisami „Apteka” w językach niemieckim i węgierskim. W dwóch okiennych wystawach możemy oglądać pokaźną rzeźbę czarnego orła oraz przykłady z komercyjnej oferty muzeum: widokówki, foldery, książki, imitacje aptecznych naczyń oraz liczne wydawnictwa Szent István Király Múzeum, do którego formalnie Patikamúzeum przynależy.
Ilustracja 2. Wnętrze apteki „Pod Czarnym Orłem”.
Widok, jaki po wejściu do Fekete Sas Patikamúzeum rozpościera się przed zwiedzającym, zapiera dech w piersiach! W pierwszej chwili nie wiadomo, czy patrzeć na unikalne w europejskiej skali barokowe meble apteczne, na freski sufitowe, unoszące się tuż pod nimi piękne naczynia, czy też na malunki na szufladach! Pracownicy muzeum szybko jednak wyjaśniają te wątpliwości: najważniejsze są meble, pochodzące z roku 1758, wykonane dla apteki Jezuitów. Zakon aptekę kupił od wdowy po zmarłym aptekarzu. Podpisana została równocześnie umowa z miastem, które gwarantowało, że nie nada koncesji na żadną nową aptekę, wymagając jednocześnie, by Jezuici nie sprzedawali leków po cenach wyższych niż te we Wiedniu z wyłączeniem czasu… epidemii! Kolejne, rzucające się w oczy pamiątki, są pozostałościami po następnych, świeckich już właścicielach: w roku 1773 apteka została bowiem zlicytowana i przeszła w ręce Ferenca Waltera, który nadał jej nazwę „Pod Czarnym Orłem”. On to przeniósł ją z klasztoru Jezuitów na drugą stronę ulicy, do obecnej lokalizacji, zachowując jednocześnie komplet barokowych mebli. Właścicielami apteki w pierwszej połowie XIX wieku była m.in. rodzina Braunów i po nich właśnie pozostała empirowa lada ekspedycyjna. Jest to niezwykle efektowny mebel w kształcie podkowy, ozdobionej stylizowanymi doryckimi kolumnami. U jej obydwu nasad, w drewnianych konchach, widzimy piękne, złote posągi: Asklepiosa i Hygiei.
Ilustracja 3. Barokowe meble z apteki „Pod Czarnym Orłem” w Székesfehérwár.
Barokowe meble ściśle wypełniają dawną izbę ekspedycyjną apteki, a dzięki obłym kształtom i obecności tysięcznych motywów roślinnych tworzą wrażenie falującego ogrodu. Zdobi je także dostojny zegar. Lektura umieszczonych na szufladach etykiet przenosi nas w świat dawnego aptekarstwa. Wśród frontowych napisów odnajdujemy nazwy tak egzotycznych surowców, jak gorzkie migdały i mąka migdałowa, guma mastyksowa, kłącze kurkumy, sól morska, drewno jałowca i gwajakowca. Zagadką może być niegdysiejsza zawartość szuflady na surowiec opisany jako Lignum Visci… Intrygujące są szuflady opatrzone nazwami „korzeń goździkowca” i „czaszka ludzka”.
Ilustracja 4. Detal architektoniczny barokowych mebli
z apteki „Pod Czarnym Orłem”.
Na opisanych powyżej meblach ustawiono komplet kilkudziesięciu przepięknych, drewnianych naczyń aptecznych – w pierwszym momencie można pomyśleć, że to udane rekonstrukcje. Jednak po wyjaśnieniach pracowników muzeum dowiadujemy się, że to arcydzieła sztuki konserwatorskiej. Ciekawostką, pokazywaną jedynie wybranym zwiedzającym, jest drewniany, barokowy pojemnik apteczny, w połowie tylko odrestaurowany. Dzięki temu możemy w pełni zrozumieć kunszt i ogromny nakład pracy konserwatorów, tym bardziej, że warstwa barokowego zdobnictwa w późniejszym czasie została przemalowana i naniesiono na nią nowe napisy! W ten sam zresztą sposób zrekonstruowane zostały wspomniane powyżej napisy na szufladach w barokowych meblach. W dawnej izbie ekspedycyjnej apteki „Pod Czarnym Orłem” umieszczone zostały także i inne naczynia. Pieczołowicie przechowywanym skarbem są zaledwie trzy szklane naczynia z emblematem zakonu jezuitów, liczące sobie ponad 150 lat! Kilkadziesiąt sztuk liczy sobie kolekcja naczyń z końca XIX wieku, w skład której wchodzą zarówno naczynia kryształowe, jak porcelanowe, wszystkie oczywiście opatrzone tym samym szyldzikiem i krojem czcionki. Niemniej ciekawe są malowane na granatowo naczynia cynowe, umieszczane w ozdobnych płaszczach z kryształowego szkła oraz naczynia ze szkła kobaltowego i hialitowego. To nie tylko aptekarskie zabytki, ale także świadectwo historii samej apteki: kolejne komplety zużywających się przecież naczyń kupowali następujący po sobie właściciele! Na półeczkach witrynek, wbudowanych w empirową ladę, umieszczono szereg dawnych, aptecznych przyrządów, m.in. moździerze (w tym przezroczysty – szklany), kilka kompletów odważników (klasycznych i tzw. „kubełkowych”), dmuchawkę do otwierania torebek papierowych, infuzorkę oraz przeróżne łyżeczki i miski. Wizerunku izby ekspedycyjnej dopełniają dwie ozdobne, dziewiętnastowieczne wagi, unowocześnione w latach trzydziestych poprzez dodanie… lampek elektrycznych, oświetlających szalki!
Ilustracja 5. Barokowe naczynia apteczne oraz (na najniższej półce) naczynia cynowe, umieszczone w szklanych płaszczach.
W drugiej sali muzeum znajdujemy kolejne meble z apteki jezuickiej. Niezmiernie interesujące jest to, co na nich możemy zobaczyć: to bardzo udane, majolikowe, porcelanowe, kamionkowe oraz szklane imitacje dawnych naczyń aptekarskich – przeznaczone są oczywiście na sprzedaż, dzięki czemu każdy zwiedzające może taki eksponat po prostu ściągnąć z zabytkowej półki i zakupić! Inną propozycją są butelki wody mineralnej z etykietami wzorowanymi na dawnych leczniczych wodach mineralnych, dostępnych w węgierskich aptekach. Ciekawostką drugiej sali Fekete Sas Patikamúzeum jest model laboratorium alchemicznego oraz potężna aptekarska prasa i wiekowy moździerz, datowane na rok 1752 i pochodzące z apteki jezuickiej. Możemy także zapoznać się z archiwalnymi, węgierskimi wydawnictwami, poświęconym historii farmacji i aptekarstwa.
Ilustracja 6. Wspomniane w tekście, częściowo odrestaurowane naczynie apteczne.
Apteka „Pod Czarnym Orłem” to nie tylko imponujące meble i piękne naczynia apteczne. Placówka ta nadal żyje „aptekarskim” życiem. Na dawnym stole ekspedycyjnym pracownicy muzeum przygotowali kilkadziesiąt większych i mniejszych pojemników w których możemy odnaleźć wszystkie zapachy dawnego aptekarstwa! Możemy dowiedzieć się jak pachnie mirra, żywica benzoesowa, piżmo, aldehyd benzoesowy, alona, mentol, balsam peruwiański, oryginalny olejek różany, a także liczne przyprawy, stosowane niegdyś w lecznictwie: szafran, kora cynamonu, gałka muszkatołowa, gumożywica smrodzieńcowa, goździki… Odwiedzający aptekę „Pod Czarnym Orłem” wynoszą z niej nie tylko pamięć pięknych farmaceutycznych naczyń i akcesoriów, ale także – zapachów!
Apteka „Pod Czarnym Orłem” żyje także i w inny sposób: licznie prowadzone są tam wykłady, spotkania towarzyskie, a także lekcje muzealne z udziałem najmłodszych mieszkańców Székesfehérwár – ich obowiązkowym zadaniem jest przedstawić w formie rysunku, jak zapamiętały dawną aptekę. Pracownicy muzeum proponują także zakup najnowszych, węgierskojęzycznych książek, poświęconych historii farmacji i medycyny. I tu uwaga: wybór jest ogromny i liczy sobie kilkadziesiąt pozycji! Możemy wybierać pośród kilku przepięknie wydanych i bogato ilustrowanych albumów, drobiazgowo opisujących historię wszystkich dawnych i nadal działających aptek w całym państwie. Bardzo dużo wydawnictw to reprinty węgierskich, niemieckich i austriackich renesansowych zielników i poradników leczniczych. Kilka książek to fachowe opisy historii aptekarstwa na Węgrzech, a także na terenach dawniej do Węgier należących: Słowacji i rumuńskiej obecnie Transylwanii. W ofercie muzeum znajduje się również kilka pozycji poświęconych elementom wyposażenia dawnych aptek: szkłu, alembikom, retortom i wielu innym urokliwym sprzętom.
Ilustracja 7. Apteka „Pod Czarnym Orłem” w Veszprém.
Jak wcześniej wspomniano Węgry do kraj muzeów farmacji. Nadmieniałem także, że w Fekete Sas Patikamúzeum w Székesfehérwár dostępne były bogato ilustrowane albumy, w których opisano dziesiątki historycznych aptek. Zabrakło w nich jednak starej apteki w Veszprém, miejscowości położonej kilkanaście kilometrów od jeziora Balaton. Miasteczko, szczycące się nie mniej bogatą historią jak pobliski Székesfehérwár, położone jest na kilku wzgórzach. Na jednym z nich widowiskowo położona jest starówka z niewielkim ryneczkiem. Przy nim właśnie zlokalizowana jest kolejna węgierska apteka, wyróżniająca się godłem… „Czarnego Orła”, założona w roku 1747. Historyczne pamiątki eksponowana są w aptecznych witrynach. Możemy tam odnaleźć piękny posąg Hygiei, kilka rodzajów dziwiętnastowiecznych wag, zgniatarki do korków, ozdobne, porcelanowe naczynia miarowe, kryształowe, pięknie zdobione sztandy z fabryki Hermanna Steinbucha, moździerze…
Ilustracja 8. Fragment wystawy historycznej w witrynie apteki „Pod Czarnym Orłem” w Veszprém.
Wielkie zdziwienie ogarnęło niżej podpisanego, gdy we wnętrzu apteki „Pod Czarnym Orłem”, pomiędzy żaluzjami udało się podglądnąć recepturę: imponowała ona nie tylko ilością substancji i surowców, ale także wciąż używanymi setkami naczyń aptecznych z okresu dwudziestolecia międzywojennego. To dopiero musi być przyjemność pracować w takim miejscu: apteka i muzeum w jednym!
dr n. farm. Maciej Bilek