styczeń 2011, nr 53/31 online
FARMACEUTYCZNA BRATYSŁAWA
Czytelnicy „Aptekarza Polskiego” pamiętają zapewne publikowane w ubiegłym roku artykuły „Farmaceutyczna Praga” i „Farmaceutyczny Budapeszt”. Tym razem zapraszam do zwiedzenia „Farmaceutycznej Bratysławy”!
Naszą wędrówkę po stolicy Słowacji rozpoczynamy w centralnym punkcie miasta – Námestie Slovenského národného povstania. Po przekroczeniu fosy i linii dawnych murów miejskich stajemy na ulicy Michalskiej. Przed nami, w barokowej kamieniczce, znajduje się bratysławskie Muzeum Farmacji, jeden z oddziałów Muzeum Miasta Bratysławy.
Ilustracja 1
Bratysławskie Muzeum Farmacji, dawna apteka „Pod Czerwonym Rakiem” przy ulicy Michalskiej 26. Obecnie Muzeum mieści się wyłącznie na parterze budynku. Jednak do roku 2001, na pierwszym piętrze kamienicy, oglądać można było wystawę poświęconą historii farmacji w Bratysławie, obejmującą tematycznie czasy od XIV wieku aż po współczesność.
Apteka znajdowała się w tym miejscu już w drugiej połowie XVI wieku. Jej lokalizacja nie zmieniła się także po wybudowaniu w drugiej połowie XVIII wieku obecnej siedziby. Wiadomo także, że już wówczas apteka nosiła nazwę „Pod Czerwonym Rakiem”. Na fasadzie kamieniczki, aż w dwóch miejscach, możemy odnaleźć oryginalne godło apteki: wykonane w roku 1895 żelazne, czerwone raki. Apteka funkcjonowała tu do roku 1953, po czym po kilku latach przygotowań, w 1960, z inicjatywy Wydziału Farmaceutycznego bratysławskiego Uniwersytetu im. Jana Amosa Komeńskiego, otwarto tu muzeum farmacji. Jego obecny wygląd pochodzi z roku 2006, kiedy to ukończono modernizację obiektu i przystosowano go do prezentacji wystaw czasowych. Wchodzącego witają empirowe meble apteczne z początku XIX wieku, stanowiące wraz aptecznym stołem ekspedycyjnym oryginalne wyposażenie apteki „Pod Czerwonym Rakiem”. Na szufladach zachowały się oryginalne, emaliowe tabliczki z nazwami przechowywanych tam substancji leczniczych, surowców zielarskich i materiałów niezbędnych do pracy w dawnej aptece, jak np. drewnianych pudełek na maści i korków. Uwagę zwraca oryginalny zegar apteczny, wkomponowany w opisywane meble. Na stole umieszczono piękną, XIX-wieczną wagę, której szalki podtrzymują rzeźbione, wężowe sploty. Na półkach mebli oglądać możemy kilkadziesiąt naczyń aptecznych, pochodzących z XVIII, XIX i XX wieku: drewnianych, porcelanowych oraz szklanych (przezroczystych, oranżowych, kobaltowych i uranowych). Wiele z nich odznacza się wyjątkowym, secesyjnym wzornictwem. Większość puszek drewnianych ma z kolei wymalowane godła i znaki własnościowe aptek. Umieszczono tu także potężny moździerz na masywnej, kamiennej podstawie. Na suficie izby ekspedycyjnej apteki „Pod Czerwonym Rakiem” możemy podziwiać wspaniałe późnobarokowe malowidła, odkryte w czasie prac renowacyjnych w latach siedemdziesiątych XX wieku.
Ilustracja 2
Oryginalne godło apteki „Pod Czerwonym Rakiem”.
W kolejnych salach, stanowiących dawne laboratoria i magazyny apteki „Pod Czerwonym Rakiem”, można oglądać wystawę czasową pt. „Čaro starých lekární – Nádoby na liečivá”. Wystawa zaplanowana jest bardzo przejrzyście i estetycznie. Na ścianach wiszą liczne grafiki, przedstawiające wnętrza dawnych aptek i ich laboratoriów oraz zredagowane w przystępny sposób tablice w języku słowackim i angielskim, informujące zwiedzających o podstawowych zagadnieniach z zakresu historii farmacji i postaci leku, o tym, jaka była funkcja dawnych aptek i jakie były rodzaje naczyń aptecznych.
Wbrew tytułowi eksponowane są tu jednak nie tylko unikalne w skali europejskiej naczynia apteczne, ale także pamiątki po kilku bratysławskich aptekach. Zacznijmy od sali pierwszej: dominują w niej XIX-wieczne meble z bratysławskiej apteki przy ulicy Špitálskiej oraz pochodzące także z tej placówki uranowe, porcelanowe i drewniane naczynia apteczne z pięknym, jednolitym zdobieniem. Także i na tych meblach zachowały się oryginalne opisy zawartości szuflad. W pierwszej sali eksponowane są także dwa unikaty. Po pierwsze jest to barokowa szafa apteczna z potężnymi szufladami na surowce ziołowe, m.in. tak unikalne jak kora cynamonu, liść herbaty indyjskiej, kora cytryny, korzeń mandragory, kwiat akacji. Druga ciekawostka to podstawa pod moździerz. Nie jest to oczywiście typowy, masywny, drewniany postument, a wspaniale wyrzeźbiona postać saracena w powłóczystych, wschodnich szatach. Na jego głowie wspiera się moździerz.
Przejdźmy do drugiej sali. Przed nami kolejny komplet mebli aptecznych, tym razem w czystym, barokowym stylu, pochodzący z bratysławskiej apteki „U Świętego Stefana”. Na ich półkach oglądamy wspaniałe, unikalne apteczne naczynia cynowe z jezuickiej apteki „Świętego Ducha” w słowackim Trenczynie. Również z tej apteki pochodzi zestaw naczyń kobaltowych. W drugiej sali wystaw czasowych Muzeum Farmacji zaaranżowano także piec alchemiczny z towarzyszącymi mu trójnogami, kociołkami miedzianymi i tygielkami. Uwagę zwiedzających zwracają trzy pokaźne, szklane gabloty, w których pokazano najstarsze naczynia apteczne z muzealnych zbiorów. Z bratysławskiej apteki zakonu Elżbietanek pochodzą unikalne drewniane puszki, z których każda ozdobiona jest malunkiem innego świętego lub wydarzeń biblijnych. Z tej samej apteki do Muzeum trafiły naczynia wykonane z drewna lipowego, malowane na ostre, wyraziste kolory: karminowy i malachitowy. Znaleźć możemy tu także pięknie zdobione, XVI i XVII-wieczne włoskie majoliki, a także liczne XVIII-wieczne naczynia z mało znanych manufaktur szkła i porcelany, znajdujących się na terenach dzisiejszej Słowacji.
Po opuszczeniu Muzeum Farmacji ruszamy w dalszą podróż po „Farmaceutycznej Bratysławie”, prowadzącą przez najciekawsze uliczki starego miasta. Przed nami imponująca Michalská brána, a w dalszej perspektywie – bratysławskie korso: Michalská ulica, pełna kawiarenek, eleganckich sklepów i reprezentacyjnych siedzib instytucji państwowych. U jej końca, przy skrzyżowaniu z ulicą Sedlarską, znajdujemy aptekę „U zlatého Grifa” – „Pod Złotym Gryfem”. Na fasadzie kamienicy, od strony ulicy Sedlarskiej, umieszczono godło tej historycznej apteki, zaś w jej wnętrzu można znaleźć pieczołowicie odrestaurowane w latach dziewięćdziesiątych meble, pochodzące z początku XX wieku.
Ilustracja 3Apteka „Pod Złotym Gryfem” przy ulicy Sedlarskiej 2.
Po odwiedzeniu apteki „Pod Złotym Gryfem” nadal idziemy miejskim korso, przebiegającym teraz ulicą Ventúrską. U swego końca ulica ta rozszerza się w okazały placyk. Skręcamy w prawo i znajdujemy się przy bodaj najpiękniejszej uliczce Bratysławy: ulicy Pańskiej, przy której – jak sama nazwa wskazuje – swe siedziby budowała przez wieki węgierska i austriacka arystokracja. Po kilku krokach, na wyniosłym wzgórzu, wyłania się przed nami symbol stolicy – Bratislavský hrad, spowity w aurę licznych podań i legend bratysławski zamek. Postępujemy dalej i dochodzimy do niewielkiego placyku – Rudnayovo námestie. Po prawej stronie widzimy kolejny symbol miasta. To Katedrála svätého Martina, przez blisko trzysta lat kościół koronacyjny królów węgierskich. Po lewej stronie z kolei odkrywamy budynek, uświadamiający niegdysiejszą wielokulturowość stolicy Słowacji. Jako farmaceuci możemy być z tego miejsca szczególnie dumni, jest to bowiem… dawna apteka!
Ilustracja 4
Fasada kamienicy przy ulicy Pańskiej 35, mieszczącej do połowy lat dziewięćdziesiątych aptekę „Pod Zbawicielem”. Budynek ten powstał na początku XX wieku, zaś apteka znalazła tu swą siedzibę w roku 1904, kiedy farmaceuta Rudolf Adler przeniósł tu zakupioną przez siebie niegdysiejszą aptekę zakonną. Mieściła się ona od XVIII wieku w obrębie kolegium jezuickiego przy pobliskiej ulicy Kapitulskiej.
„Lekáreň u Salvátora”, czyli apteka „Pod Zbawicielem”, bo o niej tu mowa, jest bodaj najlepszym przyczynkiem do dziejów Bratysławy. Na jej efektownej, neorenesansowej fasadzie, odnajdujemy napis „Apteka Pod Zbawicielem” powtórzony aż w trzech językach: węgierskim („Salvator Gyógyszertár”), niemieckim („Salvator Apotheke”) i słowackim („Lekáreň u Salvátora”). Zaskoczonym Czytelnikom należy przypomnieć, że sto lat temu w Bratysławie, należącej do państwa węgierskiego, wchodzącego w skład dualistycznej monarchii austrowęgierskiej, zdecydowaną większość mieszkańców stanowili Węgrzy i Austriacy, podczas gdy Słowacy znajdowali się w mniejszości! Nazwy Bratysława nikt jeszcze wtedy nie używał, a wprowadzona została jako oficjalna dopiero w roku 1919. Słowacy mówili „Prešporok”, Węgrzy – „Pozsony”, Niemcy i Austriacy – „Pressburg”. Ta wielonarodowościowa przeszłość, wyrażona dobitnie na fasadzie apteki „Pod Salwatorem”, jest dziś dla miasta powodem do dumy.
Ilustracja 5
Obecny wygląd wnętrza apteki „Pod Zbawicielem”. Uwagę zwraca mozaika podłogowa oraz freski. Jeszcze piętnaście lat temu można było podziwiać tu zdobione meble apteczne, blat ekspedycyjny, wspierający się na potężnych rzeźbach lwów, XIX wieczne wagi, przedwojenną kasę… Wyposażenie to należy teraz do osoby prywatnej i wywiezione zostało poza stolicę. W bratysławskiej prasie ukazały się jednak już dwa obszerne artykuły, potępiające władze miejskie, za dopuszczenie do takiego stanu rzeczy i nawołujące do ponownego sprawdzenia mebli i uruchomienia przy Pańskiej 35 apteki.
Apteka „Pod Zbawicielem”, będąca świadectwem pięknych i wzniosłych tradycji Bratysławy, stała się niestety symbolem podwójnym: w dobie kapitalistycznych przekształceń padła ofiarą wolnorynkowych realiów! W połowie lat dziewięćdziesiątych została zlikwidowana, a apteczny lokal przeszedł na własność prywatną. Jego przeznaczenie zmieniało się już wielokrotnie, począwszy od restauracji, na popularnej w Czechach i Słowacji herbaciarni skończywszy. Obecnie straszy pustkami…
Ilustracja 6
Płaskorzeźba, przedstawiająca symbol zawodu farmaceutycznego, umieszczona na fasadzie apteki „Pod Manderlakiem”.
Teraz cofamy się ulicą Pańską, która zmienia nazwę na Laurinská, ta z kolei doprowadza nas do ulicy Štúrovej. W narożnej kamienicy, cechującej się prostą, czystą architekturą modernistyczną, znajdujemy aptekę „Pod Manderlakiem”. Ta specyficzna nazwa pochodzi od sąsiedniego budynku, zwanego właśnie „Manderlak”, będącego pierwszym bratysławskim „drapaczem chmur”. Apteka ta, chwaląca się enigmatyczną opinią „jednej z najstarszych” w mieście (Lekáreň Pod Manderlom je jednou z najstarších bratislavských lekární, usłyszałem), posiada na wskroś nowoczesne wnętrze. Znacznie ciekawsze są umieszczone na jej fasadzie napisy „Lekáreň” oraz symbol naszego zawodu. Wykonane zostały na początku lat osiemdziesiątych XX wieku przez słynnego słowackiego rzeźbiarza Józefa Barinkę, obecnie profesora Akademii Sztuk Pięknych i Designu w Bratysławie.
Ilustracja 7
Wnętrze apteki „Sv. Alžbety”.
Spod gmachu „Manderlaka” pozostaje nam już tylko kilka kroków do ostatniego punktu wędrówki po „Farmaceutycznej Bratysławie”. Przechodzimy przez obszerne Kamenné námestie i znajdujemy się na ulicy Špitálskiej, gdzie pod numerem 7, w budynku szpitala prowadzonego niegdyś przez zakon Elżbietanek, znajduje się „Lekáreň sv. Alžbety”. Apteka szpitalna została założona w roku 1757 i posiadała imponujące, barokowe wyposażenie, które w części zostało przejęte przez stołeczne Muzeum Farmacji, w części zaś znajduje się nadal w posiadaniu zakonu. W roku 1950 aptekę zlikwidowano, a ponownie uruchomiona została w roku 2001, wchodząc w struktury Szpitala Onkologicznego Świętej Elżbiety. W jej wnętrzu uwagę zwracają oryginalne, zabytkowe meble, pochodzące z początku XX wieku. Ich centralnym punktem jest stary, apteczny zegar, osadzony w rzeźbionym drewnie.
Na koniec niniejszego opracowania pozwolę sobie na refleksję na temat współczesności słowackiej farmacji. Zaglądając do bratysławskich aptek i poszukując opisanych powyżej śladów przeszłości, miałem przyjemność stwierdzić, że były to w znakomitej większości małe, rodzinne apteki. Słowacki rynek farmaceutyczny, póki co, skutecznie broni się przed sieciami, a apteki do jednej z nich należące, znajdują się wyłącznie w wielkich centrach handlowych, daleko poza starówką.
dr n. farm. Maciej Bilek
fot. Autora