Walafrid von der Reichenau, zwany Zezowatym. Mnich, poeta, botanik
Walafridus Strabus, zwany też Strabus von Fulda, Walafridus Strabo Fuldensis, pochodził z ubogiej rodziny mieszkającej nad Jeziorem Bodeńskim, w niemieckiej Szwabii, na pograniczu obecnych Niemiec, Austrii i Szwajcarii.
Urodził się ok. 806 r. [1] Edukację szkolną rozpoczął w przyklasztornej szkole w Reichenau, gdzie jego nauczycielami byli Tatto, Erlebord i Wettin – jeden z tych, którzy spisywali żywoty wybitnych w swoich czasach.
Początków medycyny mniszej trzeba szukać w klasztorze na Monte Cassino, założonym przez Benedykta z Nursji w roku 529.
Klasztor Reichenau został założony przez biskupa frankońskiego Pirmina na wyspie Jeziora Bodeńskiego, na której to według legendy żyły tylko węże, ropuchy i inne jadowite zwierzęta. Z chwilą przybycia biskupa, wszystkie te stworzenia uciekły. Pirmin wraz z czterdziestoma mnichami zbudował klasztor, który już po niecałych czterdziestu latach miał tylko kamienne budowle. Opactwo weszło w posiadanie wielu ważnych relikwii (m. in. św. Marka), które zachowały się do naszych czasów. Już w IX wieku na terenie klasztoru istniał ogród, w którym oprócz ziół „kuchennych” i warzyw, uprawiano rośliny lecznicze. Chociaż nie ma bezpośrednich dowodów na funkcjonowanie w Reichenau hospicjum (szpitala) dla chorych, jednak wzorem innych klasztorów, a szczególnie benedyktyńskich, które powstały w czasach Karolingów (choćby w Akwizgranie czy St. Denis koło Paryża, można domniemywać, że również w tym klasztorze przyjmowano chorych według reguły benedyktyńskiej.
Medycyna klasztorna, zwana monastyczną lub mniszą różniła się w tamtych czasach od medycyny arabskiej czy bizantyjskiej, czerpiących wiedzę z naukowych tradycji starożytnych, które twórczo owe metody lecznicze rozwijały. Początków medycyny mniszej trzeba szukać w klasztorze na Monte Cassino, założonym przez Benedykta z Nursji w roku 529.
Reguła benedyktyńska z opieki nad chorymi uczyniła chrześcijański obowiązek zakonników: „nade wszystko należy troszczyć się o chorych, służyć im jak samemu Chrystusowi (tamquam Christus)”. Opieka nad chorymi jest najwartościowszą praktyczną działalnością, a odbywać się winna pod rozważnym, sumiennym nadzorem opata, który ma być dla mnichów ojcem, duszpasterzem i lekarzem[2]. Ta reguła zawierała też wskazówki dotyczące lekarza (infirmarius) i pielęgniarza (servitor), zalecała też codzienne ćwiczenia (coversatio morum) i śpiewanie godzinek, zwracała uwagę na odżywianie i uregulowany rytm dnia, a opieka nad ubogimi i chorymi traktowała jako nakaz moralny.
Sama doktryna lecznicza medycyny klasztornej opierała się na koncepcji przestrzegania odpowiedniego trybu życia, oraz na najważniejszym – na motywie wiary w uzyskanie zbawienia na tamtym świecie. Celem działania leczniczego stała się miłość bliźniego. Klasztory oferowały ubogim, chorym i przejezdnym (pielgrzymom) różne formy schronienia – hospitale pauperum dla najuboższych, hospicium dla bogatych czy infirmarium dla mnichów. W tej części klasztorów istniały specjalne łaźnie oraz pomieszczenia dla przeprowadzania zabiegów. Rozwój medycyny monastycznej został zahamowany, a następnie przerwany zakazami działalności praktycznej przez duchownych, pod pretekstem oderwania się od zasadniczej działalności tychże zgromadzeń – modlitwy, na soborze w Clermont (1130). Sobory w Tours i IV Sobór Laterański zakazały prowadzenia wszelkiej działalności medycznej przez księży i mnichów, zwłaszcza wykonywania zabiegów chirurgicznych.

Walafridus, zdolny młody człowiek, chociaż oglądający świat w sposób inny niż otaczający go ludzie – był zezowaty, stąd jego przydomek – Strabus, w wieku piętnastu lat został mnichem w klasztorze Reichenau. Już wtedy wykazywał nieprzeciętny talent poetycki, w 824 roku napisał łacińskim heksametrem Visio Wettini, dokumentując mistyczne doświadczenie swego nauczyciela. Była to jedna z pierwszych prób opisania średniowiecznego pojmowania świata. Wysłany do Fuldy, do klasztoru założonego przez św. Sturma, w 744 roku, zdobywał wiedzę pod kierunkiem opata klasztoru, słynnego w owych czasach Hrabana Maura, jednego z najbardziej wykształconych ludzi owych czasów, wpływowego pisarza i nauczyciela epoki Karolingów, nazywanego praeceptor Germaniae.
Jako dwudziestoletni, wykształcony i przygotowany do swej roli, w latach 829 – 838 pełnił funkcję wychowawcy przyszłego króla Karola II, zwanego Łysym, syna króla Ludwika I Pobożnego, wnuka Karola Wielkiego. Był również nauczycielem szkoły klasztornej. Walafrid został przez króla Ludwika, w roku 839, w uznaniu zasług poniesionych dla rodziny królewskiej, mianowany opatem swego pierwszego miejsca życia zakonnego i nauki, klasztoru w Reichenau.
Ówczesna Europa zachodnia, a częściowo i środkowa pozostawała w tamtych czasach pod władzą Karola Wielkiego i jego następców. Ten wielki władca dążył do podporządkowania i racjonalnego uporządkowania tych, na owe czasy ogromnych, obszarów – między innymi wydał kapitularz zatytułowany Capitulare de villis et cortis imperialibus – „księga o wsiach i folwarkach cesarskich”, w której zawarte były uwagi dotyczące obowiązków rządcy królewskiego w stosunku do podległych mu ludzi czy zaleceń opieki nad zwierzętami gospodarskimi. Jeden z rozdziałów kapitularza (siedemdziesiąty) rozkazuje: Volumus quod in horto omnes herbas habeant, id est lilium, rosas, fenigrecum etc. – „Chcemy, aby w ogrodzie mieli wszystkie zioła, a mianowicie lilie, róże, kozieradkę itp.” [3] wyliczając, jakie rośliny lecznicze i użyteczne (w sumie 73) i drzewa (16) mają być hodowane w ogrodach. Wśród ziół leczniczych wymienione zostały m. in. bylica boże drzewko, wrotycz, prawoślaz lekarski, kopytnik pospolity czy dyptam kreteński. Ponadto, kapitularz 70 precyzował: cztery strony wirydarza mają być obsadzone liliami białymi, różami ogrodowymi, fenkułem i cząbrem, rozmarynem i miętą. Warzywnik miał mieć ogrodzenie sztuczne i osiemnaście grządek, gdzie rosły pory, cebula, koper, mak, kolendra czosnek, buraki czerwone, sałata, pietruszka czy czarnuszka.
Karol Wielki, który w owych czasach podbił Galię, Bawarię, Saksonię i Longobardię, i został przez papieża Leona III ukoronowany na cesarza rzymskiego w 800 roku, położył ogromne zasługi dla ówczesnej nauki i jej krzewienia. Chociaż sam medyków nie lubił i nie słuchał ich rad, niemniej jednak doceniał zdrowie swych poddanych. Za jego sprawą stworzone zostały możliwości rozwoju sztuki leczenia. Oprócz kapitularza „rolnego”, znany jest edykt „O sztuce lekarskiej, żeby dzieci posyłano uczyć się jej”. Autorem tychże kapitularzy (edyktów) był opat Ansegis, późniejszy święty kościoła katolickiego, wybitny znawca prawa. Co ciekawe był opatem trzech klasztorów, gdzie zakładał skryptoria, w których skryptorzy przepisywali kodeksy rękopiśmienne i wykonywali iluminacje [4]. Przykładem takiego ogrodu, lub przynajmniej jego planu, był ogród w klasztorze w St Gallen.
Wracając do Walafrida – najbardziej znanym jego dziełem był i pozostał „Ad Grimaldum Coenobi Sancti Galli Abbatem Hortulus” („Ogródek, Grymaldowi, opatowi klasztoru św. Galla, przypisany”), którym Strabus zajął należne mu miejsce w panteonie literatury przyrodniczej. „Hortulus” składa się z 44 heksametrów w 26 rozdziałach z przedmową autora, gdzie znajduje się pochwała ogrodnictwa czyli „sztuki pestańskiej” (w Paestum, kolonii greckiej w Italii były piękne ogrody). Kolejne rozdziały przynoszą pochwałę ziemi, która bez względu na swe położenie i rodzaj gleby, zawsze się daje uprawić z dobrym wynikiem. Autor wyraźnie podkreśla, że pisze swe wiersze kierując się własnym doświadczeniem, a nie opiera się na źródłach starożytnych.
Pisze Wilifryd o dyni w ogrodzie porównując ją do winorośli:
Kiedy Bakchus ciężarem pomosty przytłacza zielone,
A rozłożysta winorośl od liści odbija wysokich:
Dynia moja tak samo, z kruchego wywodząc się siewu,
Grabki pieści miłośnie, co za podporę jej służą
Mocno czepiając się olchy zakrzywionymi szponami,
Aby jej jednak nie zdołał wicher szalony oderwać,
Tyle powrozów wypuszcza, ile węzełków urodzi,
A że każdy z osobna linę tworzy podwójną
Z wszystkich stron się chwytają podpory i z prawa i z lewa
I podobnie jak dziewczę, gdy przędzie, wełnę podatną
Na wrzeciono nawija i rzędem nitkę za nitką
W niezliczonych obrotach, w kręgi nadobne rozsnuwa…

„Hortulus” nie utonął w powodzi wieków, jak niewątpliwie wiele innych dzieł. Pierwsza wzmianka o nim znajduje się w De viribus herbarum, Pseudo-Macera, pierwsze kompletne wydanie ukazało się w Wiedniu w roku 1510 staraniem Joachima von Watt, zwanego Watter lub Vadianus: Viennae Austriae Millesimo quingentesimo decimo. Strabi Galli abbatem Hortulus. Ten sam Wattwydał Ogródek, również w dwa lata później, w 1512 roku w Norymberdze, pod innym tytułem: Strabi Fuldensis monachi, poetae suavissimi, quondam Rabani Mauri auditoris, Hortulus nuper apud Helvetios in S. Galli monasterio repertus, qui carminis elegantia tam est delectabilis, quam doctrinae cognoscendarum quarundam herbilis varietate utillis. Ad Grymaldum Abbatem. Inpressum Norinbergae in oppido imperiali officinaaque domini Joannis Weysenburger, die nono mensis Julli, anno salutis millesimo quingentesimo decimo secundo charactere gothico expressa, titulo figura horti ornato. Wydania kolejne to lata 1527 (wydanie bazylejskie) i 1539 (wydanie fryburskie). Wydania nowsze to dopiero XIX wiek. [5]
O Kapitularzu „rolnym” Karola Wielkiego pisał w Polsce Józef Rostafiński, botanik, profesor Uniwersytetu Jagiellońskiego, w 1885 roku.
Henryk Szancer wydał (nakładem Franciszka Heroda) w 1938 roku, przekład Walafryd Strabus, Ogródek (Hortulus), ze wstępem i przypisami Mieczysława Pronera. Recenzję tego wydawnictwa przynosi Farmacja Współczesna w numerze 4/5 rocznika 1938. Autor, podpisany MBO, omawia treść książki i po wielu pochwałach dla autora przekładu konkluduje: Piękny, potoczysty przekład, rzeczowa przedmowa i przypisy, b. staranna szata zewnętrzna składają się na całość, która winna znaleźć się u każdego lekarza czy farmaceuty – bibliofila. [6]
A sam Walafryd? Zmarł 18 sierpnia 849 roku, mając lat niewiele ponad czterdzieści, jako poseł w niespokojnych czasach walki o władzę wśród potomków króla Ludwika Pobożnego. Pozostawił po sobie, oprócz słynnego Ogródka (Liber de cultura hortum) również inne prace, niestety w rękopisach. Najbardziej współczesnym wydaniem „Ogródka” Strabusa, jest O pielęgnacji ogrodu – wydanie łacińsko-niemieckie Uber den Gartenbau, Stuttgart 2002.
dr Lidia Maria Czyż
Ogólnopolska Sekcja Historii Farmacji
Polskiego Towarzystwa Farmaceutycznego
[1] L. Hoskovec Walafridus Strabus https://botany.cz/cs/walafridus-strabus dostęp 2018-06-21
[2] H. Schott , Kronika Medycyny, Warszawa 2002, ss.51-53
[3] A. Drygas, Dawne terapie. Lek i jego formy, sposoby wytwarzania i dystrybucji. [w] Historia Medycyny pod red. T. Brzezińskiego. Warszawa 1998, ss. 166 -167
[4] A. Drygas, Zarys dziejów farmacji, Gdańsk 1994, ss. 89-91
[5] H. Szancer, Gawęda o Strabusie, poecie i przyrodniku z IX wieku, Wiadomości Farmaceutyczne Nr 51/52 (1916/17)19-26 grudnia 1937 r. s. 703 – 710
[6] Farmacja Współczesna https://jbc.bj.uj.edu.pl/Content/32524/PDF/INDIGCZAS013803_1938 [dostęp 2018-06-21]