09.2008 – „Manuały aptekarskie. Gatunek i tradycja. Część pierwsza.”

09.2008, nr 25/3 online
 
 
MANUAŁY APTEKARSKIE.
 
GATUNEK I TRADYCJA.
 
CZĘŚĆ PIERWSZA.
 
W MANUAŁACH ZNALEŹĆ MOŻNA WSZYSTKO.
 
   Manuały aptekarskie, czyli rękopiśmienne zbiory przepisów, są ważnym świadectwem rozwoju sztuki farmaceutycznej, ponieważ stanowiły najbardziej autentyczny dokument pracy i działalności każdego aptekarza. Odnotowując i opisując praktycznie wszystko to, co produkowano w aptecznym laboratorium, odzwierciedlały obszar zainteresowań zawodowych wytwórcy i zakres funkcji społecznych apteki. „W manuałach znaleźć można wszystko – pisał Kazimierz Wenda w swoich Kartkach  z życia prywatnego aptekarzy w dawnej Polsce – jest tam i bejca do broni, i farba do drzewa i fiksatur, obok szuwaksu i atramentu – przepis na czekoladę i ognie bengalskie, a to wszystko przeplatane receptami nieoficjalnymi na leki, opisami różnych sekretów, sposobami robienia nalewek, kosmetyków i perfum oraz przepisami na środki odpędzające diabelstwo i inne zło, które w poprzek stawały nawet medycynie urzędowej dawnych czasów.” [1]
 
*Ilustracje można powiększyć klikając na nie.
Ilustracja 1
Jedna ze stron manuału Aleksandra Ryla (1826–1921), aptekarza z Chęcin.
     W poszukiwaniu początków tradycji sporządzania takich manuałów dobrym drogowskazem są opublikowane w 1555 roku w Wenecji Sekrety wielebnego Aleksego z Piemontu. [2]  Już użyte w tym tytule słowo wielebny (oryg. reverendo) wskazuje, że początków tej tradycji należy szukać w średniowiecznych klasztorach. Również w jednym z przepisów Aleksego czytamy: „Un monaco di S. Agostino, persona dottissima, & che havea infiniti secreti rari…” – co znaczy: „Pewien mnich z zakonu św. Augustyna, osoba uczona i znająca bardzo wiele sekretów…” Też w różnych dodatkach do Sekretów Aleksego z Piemontu, poczynionych przez późniejszych włoskich wydawców, jest mowa o tym, że przepisy tego rodzaju mają zwykle „wielebni ojcowie”. Na przykład na stronie tytułowej „pięknego dodatku” („una bellissima aggiunta”), zamieszczonego w lukkańskim wydaniu Sekretów Aleksego z Piemontu (Lukka, 1557), mówi się, że wszystkie te „dodane sekrety” („secreti aggiunti”) zostały dostarczone przez „pewnego wielebnego Ojca Jezuitę” („da uno Reverendo Padre Jesuato”) [3],  i też w przedmowie do La seconda parte de’secreti del reverendo donno Alessio Piemontese (Pesaro, 1559) czytamy, że niektóre z zamieszczonych w tym wydaniu „sekretów” przysłali autorowi „wielebni ojcowie”. [4]  Z innych szesnastowiecznych publikacji poświęconych temu tematowi można tu wymienić anonimowo wydaną książeczkę pt.  Opera nuova intitolata Dificio de Ricette  [5](Wenecja, 1529), zawierającą przepisy na leki, kosmetyki i perfumy, gdzie na s. 4. zamieszczona jest ilustracja przedstawiająca mnicha w laboratorium, kierującego pracą pomocnika, który zajęty jest ucieraniem albo tłuczeniem czegoś w moździerzu. Również Cennino Cennini w swoim Traktacie o malarstwie pisze, że nie będzie się zatrzymywał nad tym, jak sposobem alchemicznym uzyskać cynober, ponieważ „byłoby przydługo podawać w mej gawędzie wszelkie sposoby i przepisy… Ale jeśli chcesz się trudzić, znajdziesz dosyć przepisów, zwłaszcza gdy będziesz przyjaźnił się z braciszkami…” [6]

Ilustracja 2
Strona tytułowa Sekretów Aleksego z Piemontu (Luka, 1557)

Ilustracja 3
Strona tytułowa dodatku do Sekretów Aleksego z Piemontu (Sekrety Ojca Jezuity) 


 

      Dlaczego akurat „z braciszkami”? Dlaczego przepisy tego typu były gromadzone właśnie w klasztorach? Odpowiedź jest prosta: bo takimi właśnie rzeczami, o jakich mówi się w tych zbiorach przepisów, zawsze się w klasztorach zajmowano.
 
Ilustracja 4
Strona z tzw. kolofonem (metryczką) lukkańskiego wydania Sekretów Aleksego z Piemontu z 1557 roku

    Na przykład jeśli chodzi o lecznictwo, to „braciszkowie” zajmowali się nim – obojętne, czy tylko na użytek wewnętrzny klasztoru, czy też lecząc ludzi spoza klasztoru – od czasów Kasjodora i Benedykta z Nursji (św. Benedykta) [7],  czyli od VI wieku. Na zachowanym planie klasztoru w St. Gallen z 829 roku [8],  oprócz szkoły, biblioteki, scriptorium, stolarni, tokarni itp. warsztatów, uwzględnione zostały również hortus medicus, czyli ogród z roślinami leczniczymi [9],  pomieszczenia dla „infirmierza” (tzn. osoby zajmującej się chorymi) i sama „infirmiernia”, a także officina sanitatis, czyli klasztorna apteka. [10]  „Rzadką sieć aptek świeckich w dawnej Polsce uzupełniała znacznie gęstsza sieć aptek klasztornych. Zakony prowadziły je nie tylko ze względów charytatywnych, ale przede wszystkim zarobkowych.” [11] „Benedyktyni na Łysej Górze od XI wieku zajmowali się lecznictwem. W klasztorze, oprócz infirmierni (izby dla chorych) były też apteka i hortulus, czyli ogródek z zielarski, który mieścił się na południowym stoku, poniżej górnego wału kamiennego… Sławne wina benedyktyńskie, stosowane przeciwko dżumie, przyrządzano w następujący sposób: do baryłki z winem wkładano worek, w którym znajdowały się rozdrobnione ziele piołunu, jeleniego języka [12],  jaskółcze ziele [13],  cynamon, kurze ziele[14],  pestki i skórki cytryny i kawałki bursztynu… W XVIII wieku apteka łysogórska składała się z trzech sal. Obok apteki była cela ‘brata aptekarza’, a także wielka izba, w której wykonywano zabiegi chirurgiczne… Na początku XIX wieku apteka łysogórska zajmowała ponad 100 m2 powierzchni. W jej skład, oprócz izby aptecznej, wchodziły jeszcze laboratorium, suszarnia ziół i piwnica…” [15]  Apteki zakonne na terenach polskich jeszcze w XIX wieku były po prostu zakonnym odpowiednikiem aptek świeckich, to znaczy sprzedawały leki i czasem miały też prawo kształcić uczniów.
 

 Ilustracja 5
Strona tytułowa albumu opisującego klasztor na Łysej Górze. W prawym dolnym rogu dedykacja autorki dla dra Stanisława Pronia, organizatora i wieloletniego dyrektora krakowskiego Muzeum Farmacji.
 
 
 
 
 
 
 
 Ilustracja 6
Zamieszczone w albumie zdjęcie klasztoru na Łysej Górze.

 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 Ilustracja 7
Strona 12 albumu opisującego klasztor na Łysej Górze.

 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 Ilustracja 8
Strona 13 albumu – plan apteki klasztornej wraz z opisem.

    By tak rzec, rękopiśmiennym wyrazem tej zakonnej aktywności były liczne zbiory przepisów na leki, takie na przykład jak przechowywany w Wellcome Historical Medical Library w Londynie włoski zbiór przepisów medycznych z XV wieku, poprzedzony przez Li sette salmi di David (Siedem psalmów Dawida), o którym to zbiorze w  katalogu tejże biblioteki mówi się, że „został napisany w klasztorze, ponieważ w wielu przepisach pojawia się stwierdzenie, że przepisy te zostały wypróbowane przez wymienionych z imienia mnichów”; zaś na s. 81 – że zostały „wypróbowane przez naszych braci” („provata per nostri fratri”). [16] Albo zbiór przepisów medycznych, w większości po włosku (pozostałe są po łacinie), zamieszczony w rękopiśmiennym kodeksie z 1545 roku, w skład którego wchodzą ponadto zbiór kazań i tekstów biblijnych, modlitwa, jaką należy odmówić w przypadku ukąszenia węża lub zarażenia dżumą, i kilka innych jeszcze tekstów. [17]

 
dr hab. Zbigniew Bela
Dyrektor Muzeum Farmacji UJ

 
[1] K. Wenda, Kartki z życia prywatnego aptekarzy w dawnej Polsce. „Wiadomości Farmaceutyczne”, 1919. nr 1–18.
[2] Sekrety Aleksego z Piemontu  to szesnastowieczny włoski zbiór przepisów na leki (np. Przyprawienie złota ku piciu przeciw wszelakim chorobam i nieulecznym niemocam, Ukąszeniu psa wściekłego lekarstwo pewne, i też ku odegnaniu marzenia, które stąd przychodzi, Szlachetna maść na oparzenia, po której nie zostaje żadna blizna), poza tym przepisy na kosmetyki i substancje zapachowe (np. Olejek z kwiatów pomarańczy, Olejek, po którym włosy mają kolor ciemnego złota, Chusteczki lewantyńskie do różowienia twarzy), przepisy na tzw. konfekty z owoców (np. Konfekt z pigw, tak jak go robią w Walencji) i przepisy dotyczące różnych rzemiosł artystycznych (np. Zieleń do pisania i malowania, Czerwień z drzewa brazylijskiego, Jak kłaść złoto na marmur i na drewno, Farbowanie skór na niebiesko). Zbiór ten cieszył się w całej Europie rzadko spotykaną popularnością: wkrótce po ukazaniu się (Wenecja, 1555) został przetłumaczony na osiem języków (francuski, angielski, flamandzki, łacinę, hiszpański, polski, niemiecki i duński), które to tłumaczenia, podobnie jak włoski oryginał, były potem wznawiane przez około 250 lat (w sumie blisko 180 wydań). Polska wersja, opracowana przez Marcina Siennika, ukazała się w Krakowie w 1568 roku, jako dodatek do Herbarza tegoż Marcina Siennika. Sekrety Aleksego z Piemontu niemal od początku swego wydawniczego życia były uwzględniane we wszystkich liczących się bibliografiach i leksykonach, a później – tzn. w XIX i XX wieku – także w opracowaniach dotyczących historii różnych dziedzin, od historii medycyny, farmacji i chemii począwszy, na historii sztuki kończąc.
[3] „…Określenie „Padre Jesuato” nie odnosi się do założonego w 1534 przez Loyolę zakonu Jezuitów, lecz do zakonu Braci Jezusowych: „W kościele Braci Jezusowych, za bramą Pinti (we Florencji – Z.B.) było wiele obrazów ręki Piotra (Perugino), ale ponieważ dzisiaj (tzn. w połowie XVI w.) ów kościół wraz z klasztorem już nie istnieje, jako że został zniszczony, zanim się te obrazy opisze, trzeba przypomnieć pewne szczegóły. Kościół ów był zbudowany według planów Jerzego Settignano. Miał długości…” (Giorgio Vasari, Żywoty  najsławniejszych malarzy, rzeźbiarzy i architektów. Przetłumaczył, wstępem i objaśnieniami opatrzył K. Estreicher. Warszawa–Kraków, 1985, III, 201)  
[4] „…che mi sono stati mandati d’alcuni Reverendi padri”.
[5] „Nowa książka zatytułowana Dificio de Ricette…”
[6] Cennino Cennini, Rzecz o malarstwie. Tłumaczenie: Samuel Tyszkiewicz, przy współpracy w zakresie słownictwa fachowego Jana Zamojskiego. Florencja, Oficyna Tyszkiewiczowska, 1934. Reedycja w: Teksty źródłowe do dziejów teorii sztuki. Pod redakcją J. Starzyńskiego. Wrocław 1955, s. 24.) Cennino Cennini (właściwie: Cennino di Drea; ok. 1370 – ok. 1440), włoski malarz i teoretyk malarstwa, uczeń A. Gaddiego, autor traktatu Rzecz o malarstwie (ok. 1390 lub pocz. XV wieku – pierwszego włoskiego traktatu o sztuce, wywodzącego się  z tradycji średniowiecznej. Jest to zbiór przepisów i recept dotyczących techniki malarskiej i poglądów teoretycznych malarzy trecenta.
[7] Benedykt z Nursji w 529 roku zbudował na Monte Cassino klasztor i zorganizował go na zasadach, według których do dzisiaj zakony Benedyktynów funkcjonują na całym świecie. Natomiast Kasjodor, rzymski pisarz (historyk) i dostojnik na dworze Teodoryka Wielkiego, w pewnym momencie zrezygnował z życia dworskiego i w roku 540, a więc 11 lat po św. Benedykcie, założył klasztor w Squillace (Kalabria), na tych samych zasadach co Benedykt, w którym spędził pozostałe 35 lat swego życia. Benedykt, wśród zasad, według których mieli żyć mnisi zakonu Benedyktynów, na pierwszym miejscu wymienił zajmowanie się chorymi („Przede wszystkim należy troszczyć się o chorych i tak im służyć jak Chrystusowi” – cytat za: F. H. Garrison, A History of Medicine, Philadelphia and London, 1929. s. 146), natomiast Kasjodor – z tego samego zapewne powodu – nakazał zakonnikom zaznajamianie się z klasycznymi dziełami starożytnej medycyny greckiej i rzymskiej: „Gdyby nie były wam znane dzieła literatury greckiej, to macie przede wszystkim herbarz Dioskoridesa, w którym opisane zostały zioła polne z zadziwiającą dokładnością, następnie czytajcie Hipokratesa i Galena przetłumaczonych na łacinę, a także Celsusa Aulusa o medycynie, i inne dzieła dotyczące sztuki leczenia…” (cytat za: W. Górnicki, Zarys piśmiennictwa pediatrycznego, „Archiwum Historii i Filozofii Medycyny, t. XVIII, Poznań 1939–1947, s. 56)   [8] Zbudowanego przez opata Gozberta. Barwną reprodukcję tego planu można znaleźć w Dictionnaire d’Archéologie Chretienne et de Liturgie, Paryż, 1907, ff. V. 6 (1924), kolumna 83.
  „Z klasztorów wywiodły się europejskie ogrody botaniczne…” (F. H. Garrison, A History of Medicine, op. cit. s. 175)
[9] Medycynie klasztornej w okresie średniowiecza jest poświęcony osobny rozdział w większości podręczników do historii medycyny i historii farmacji.
[10] W. Piotrowski, Medycyna polskiego Renesansu, Jawor 1995, s. 158.
[11] Asplenium Ceterach L.
[12] Ziele jaskółcze większe, glistnika pospolitego, celidonii pospolitej, Chelidonium majus L.
[13] Tormentilla erecta L.
[14] S. Proń, Museum Poloniae Pharmaceuticum, Warszawa 1967, s. 317.
[15] S. A. J. Moorat, Catalogue of Western Manuscripts on Medicine and Science in the Wellcome Historical Medical Library, op. cit., I, 500.
[16] Jak wyżej, s. 498.
[17] M. P. Merrifield, Original Treatises on the Arts of Painting. London 1848, vol. I, s. XIX.
 
Fot. nadesłane przez autora.

 

Podobne wpisy