Aptekarz – burmistrz, prezes, konspirator. Część pierwsza – Aptekarz burmistrz
Zaangażowanie dawnych aptekarzy w działalność na rzecz lokalnych społeczności jest tym bardziej godne podziwu, gdy uzmysłowimy sobie, jak wiele funkcji pełniła wówczas apteka i jak wiele czasu i sił należało jej poświęcić. Przed stu laty ekspediowane leki – w znakomitej większości – sporządzane były na miejscu, w aptece. Niemal każdy prowincjonalny farmaceuta mógł się pochwalić własnymi recepturami i sposobami leczenia, którymi zaskarbiał sobie wierne grono pacjentów z całej okolicy. Najuboższym z nich leki wydawał zwykle za darmo. Większość chorych swe pierwsze kroki kierowała do apteki, gdzie znajdowała fachową poradę, zastępującą płatną wizytę u lekarza. W aptekach wyrabiano także świece, mydła, wody gazowane, różne gatunki win… Prowadzone były obserwacje meteorologiczne, rozpowszechniano wiedzę o nowych sposobach nawożenia i uprawy roślin. Aptekarze wprowadzali okoliczną ludność w tajniki wiedzy zielarskiej i organizowali skup surowców leczniczych. Przy aptekach działały małe laboratoria analityczne, pozwalające dokonywać elementarnych badań diagnostycznych. Apteka była niejednokrotnie jedyną placówką służby zdrowia w małych miasteczkach. Aptekarz musiał więc prowadzić szeroką opiekę medyczną nad mieszkańcami, uczył ich zasad higieny, prowadził kursy sanitarne. Mało tego – aptekarzom, posiadającym dużą wiedzę z zakresu chemii i fizyki, bardzo często powierzano funkcje nauczycieli w szkołach. Byli zapalonymi organizatorami, założycielami, inicjatorami…
Fotografia ze zbiorów Muzeum Regionalnego PTTK w Gorlicach.
W wielu małopolskich miastach i miasteczkach przedwojenni, a nawet dziwiętnastowieczni aptekarze, wspominani są nadal jako „mężowie opatrznościowi”, których głos traktowany był jak głos wyroczni. Aptekarz, obok lekarza, proboszcza, wikarego, naczelnika poczty i zawiadowcy stacji kolejowej, należał do ścisłej elity miejscowości. Był osobą, od której promieniowała kultura, godność osobista, ofiarność, patriotyzm… Ze wszystkich aptekarzy, opisanych w kolejnych, czterech częściach artykułu, możemy być niezwykle dumni. Nasuwa się jednak pytanie – czy za kilkadziesiąt lat, w podobnym tonie, pisać będą historycy farmacji o dzisiejszych czasach?
Aptekarz-burmistrz
Wielu aptekarzy zasiadało we władzach miast i miasteczek. Jako przykład wymienić warto Gorlice, gdzie urząd burmistrza przechodził przez blisko ćwierć wieku z rąk do rąk właścicieli i dzierżawców tamtejszej apteki. Tradycję tę zapoczątkował magister Walery Rogaski (1830–1902). Gorlicką aptekę „Pod Opatrznością” zakupił od swego przyjaciela z czasów studenckich, którym był sam… Ignacy Łukasiewicz i pozostawał jej właścicielem przez bez mała 50 lat! Funkcję burmistrza pełnił w latach 1882–1886, zaś wiceburmistrza w okresie od 1891 do 1902 roku. W latach 1873-1878 był asesorem miejskim. W latach 1874, 1886 i 1888 zasiadał w Wydziale Powiatowym jako zastępca prezesa, a w 1877, 1882 i 1883 – jako członek Wydziału Powiatowego. Ponadto w latach 1897 i 1902 wchodził w skład Rady Powiatowej z grupy najwyżej opodatkowanych kupców. Walery Rogaski zaangażował się także w organizowanie gorlickiej filii Towarzystwa Gimnastycznego „Sokół”. Warto dodać także, że w czasie Powstania Styczniowego magister Rogaski był powstańczym naczelnikiem miasta.
Magister Feliks Tarczyński.
Fotografia ze zbiorów rodziny Tarczyńskich.
Tradycję zapoczątkowaną przez Rogaskiego kontynuował Feliks Tarczyński (1861 1916), dzierżawca apteki „Pod Opatrznością”, a następnie właściciel pierwszej gorlickiej drogerii. Godność wiceburmistrza Gorlic magister Tarczyński piastował w latach 1903–1910, zaś od 1911 do 1916 roku był burmistrzem miasta. Wykazywał rzadką umiejętność godzenia zwaśnionych ze sobą stron. Był człowiekiem bez uprzedzeń, czego najlepszym świadectwem mogą być nabożeństwa odprawione w Gorlicach po jego śmierci, na których w kościele parafialnym modlili się katolicy, zaś w synagodze – Żydzi. Obok działalności w magistracie Feliks Tarczyński był aktywnym członkiem gorlickiego „Sokoła”. W roku 1904 wszedł w skład komisji budowlanej, której powierzono sprawę budowy sokolni. Na cel tej budowy Tarczyński ofiarował… pięć tysięcy sztuk cegieł w naturze. Feliks Tarczyński był także członkiem Rady Miasta i dyrektorem Towarzystwa Zaliczkowego. Po wybuchu pierwszej wojny światowej, jako burmistrz miasta, został zobowiązany przez decyzje władz centralnych do ewakuacji magistratu w głąb monarchii, jednak natychmiast po cofnięciu się linii frontu poza Gorlice, powrócił do całkowicie zniszczonego miasta i rozpoczął gorączkowe prace, mające zmierzać do jego odbudowy. W pierwszej kolejności odbudowywano domy, dostarczano żywność ocalałym mieszkańcom, zapewniano pomoc lekarską i finansową. W czasie tych prac magister Tarczyński padł ofiarą epidemii grypy.
W czasie, gdy Feliks Tarczyński był burmistrzem Gorlic, funkcję jego zastępcy sprawował kolejny po Rogaskim właściciel apteki „Pod Opatrznością” – magister Hipolit Nowak (zm. 1919). Jednak najwięcej sił i czasu włożył magister Nowak w pracę dla gorlickiego „Sokoła”: był zastępcą prezesa wydziału, członkiem sądu honorowego, przekazywał datki na budowę Sokolni, stał na czele zarządu tennisu na boisku w parku miejskim… W wykazach członków zwyczajnych, aptekarz figurował jako posiadający uroczysty strój sokoli oraz strój polowy.
Jordanowscy strażacy. Zdjęcie z roku 1905. Naczelnik Straży
Magister Köhler w roku 1884, w czasie pożaru miasteczka, dał popis niebywałej odwagi, zyskując sobie wielki szacunek i sławę wśród mieszkańców. Od razu też przystąpił do tworzenie w Jordanowie regularnej służby strażackiej, dzięki czemu już w roku 1885 powstał korpus straży pożarnej. Köhler został jego pierwszym, długoletnim naczelnikiem. W 1896 Rada Gminna zdecydował o powierzeniu korpusowi pełnienie funkcji straży pożarnej miejskiej, której naczelnikiem nadal pozostawał jordanowski aptekarz. W roku 1915 Marian Köhler wziął udział w organizowaniu i zasiadał w zarządzie Powiatowego Komitetu Narodowego w Jordanowie. Wspólnie z żoną Olimpią czynnie uczestniczył w pracach Konferencji św. Wincentego á Paulo, instytucji charytatywnej, mającej za swe główne zadanie opiekę duchową i materialną nad ubogimi z Jordanowa i okolicy.
Magister Walerian Zubrzycki.
Fotografia ze zbiorów Krystyny Bączkowskiej-Cynke.
Magister farmacji Walerian Zubrzycki (1857–1927) był długoletnim właścicielem apteki „Pod Gwiazdą” w Limanowej. Jako burmistrz miasteczka, przyczynił się do jego rozbudowy. W czasie kadencji Waleriana Zubrzyckiego wyznaczone zostały nowe ulice, zarybiano stawy i rzeki. Zubrzycki był także prezesem limanowskiej Straży Pożarnej i ajentem Towarzystwa Wzajemnych Ubezpieczeń.
Nie mniej zasłużony był aptekarz grybowski Józef Hodbod (1870–1951). Jeszcze przed pierwszą wojną światową był asesorem miejskim. W listopadzie 1914, po ucieczce dotychczasowych władz przed zbliżającymi się wojskami rosyjskimi, został burmistrzem, a już po odbiciu Grybowa z rąk rosyjskich, mianowano go komisarzem rządowym. Wojenne zasługi aptekarza doceniono poprzez nadanie mu tytułu honorowego obywatela miasta. Przez cały okres międzywojenny zasiadał we władzach miasta jako ławnik i radny. Zorganizował także, zakrojony na szeroką skalę, zbiór ziół leczniczych, które następnie były przesyłane do hurtowni, a mieszkańcy biednej okolicy zarabiali dzięki temu niemałe pieniądze.
Do wysokich godności w lokalnych władzach doszedł magister Ignacy Trybuła (1861–1925), właściciel apteki w Czarnym Dunajcu. W latach 1904 i 1912 wybierany był do Rady Gminnej w Czarnym Dunajcu. W roku 1912 wybrano czarnodunajeckiego aptekarza do Komisji Sanitarnej, której zadaniem było czuwanie nad stanem sanitarnym miasta oraz nad zapewnieniem odpowiedniego poziomu zdrowotności jego mieszkańców. W roku 1919, już po odzyskaniu przez Polskę niepodległości, Ignacy Trybuła wszedł w skład Rady Miejskiej.
Magister Michał Kwieciński (1845-1895), właściciel apteki „Pod Orłem” w Nowym Targu, był wiceburmistrzem i radnym miejskim. Wchodził w skład różnych komisji urzędowych, np. komisji powołanej do przeprowadzenia wizji lokalnej i wyceny nieruchomości. Jako delegat Rady Miejskiej należał do Wydziału nowotarskiej Szkoły Powszechnej Uzupełniającej, powołanej w roku 1892. W 1886 magister Kwieciński został kasjerem miejskim. W tym samym roku wchodził w skład Wydziału Powiatowego przy radzie Powiatowej w Nowym Targu oraz stał na czele nowotarskiej Komisji Sanitarnej. W roku 1894 został powołany do Komitetu Obchodów Rocznicy Kościuszkowskiej. Był członkiem Komitetu Kościółka św. Anny i Komitetu Cmentarza. Uczestniczył także, jako członek, w działaniach nowotarskiej straży pożarnej.