01.2009 – „Przepis z aptekarskiego manuału Samuela Bogumiła Elsnera. Cz. II.”

01.2009, nr 29/7 online
 
PROSZEK NA
 
BÓL ZĘBÓW
 
 
Przepis z aptekarskiego manuału
 
Samuela Bogumiła Elsnera
 
Cz. II

   Na temat fizjologicznego działania „oczu raczych” w ludzkim organizmie i leczniczego ich zastosowania Jan Wendt w swoim podręczniku pt. Materya lekarska (Warszawa 1852, s. 381) pisze: „Węglan wapnia służy do niszczenia (nadmiaru) kwasu dróg pierwszych. W tym celu przepisujemy czysty węglan wapna ze skorup ostrygowych albo z oczu raczych. (…) Gdzie przewaga żołądkowych kwasów wraz z zgagą i odbijaniem się kwaśnem nastręczają wskazanie użycia tych wysycających środków, potrzeba je zawsze dawać albo z jakim aromatycznym dodatkiem, albo też z cukroklejem.”

   Natomiast w ponad pół wieku wcześniejszym, angielskim podręczniku Williama Lewisa, zatytułowanym An Experimental History Of The Materia Medica (London, 1791), na ten sam temat czytamy: „Oczy racze stosuje się jako absorbent kwaśnych humorów, ponieważ są łagodniejsze w działaniu przeczyszczającym i bardziej zdecydowane w działaniu przeciwzapalnym niż sproszkowane tzw. ziemie (glinki). [12]

   Ten drugi cytat, a w szczególności słowa, że „oczy racze” stosuje się jako absorbent „kwaśnych humorów” i jako środek przeciwzapalny, pozwalają się domyślać, że intencją zastosowania tego konkrementu jako składnika „proszku na ból zębów” było – stosując ówczesną filozofię i terminologię lekarską (rodem z fizjopatologii humoralnej) – działanie polegające ogólnie rzecz biorąc na absorpcji nadmiaru w organizmie „kwaśnego humoru”, który w tym konkretnym przypadku spowodował zapalenie i ból zęba i towarzyszące mu opuchnięcie. [13]
    
   Jeśli chodzi o zalecaną w omawianym przepisie postać tego surowca („lapides cancrorum praeparatum”), to na przykład we wspomnianej wyżej Farmakopei Austriackiej z 1855 roku opis owego „preparowania” jest następujący:

Ilustracja 10.

   „Kamienie raków preparowane. Weź: kamieni rakowych ile chcesz, wody źródlanej gorącej ile trzeba, opłucz (kamienie), wysusz i utrzyj na proszek najsubtelniejszy.”

   Podobnie wyglądają zalecenia dotyczące owego preparowania w Farmakopei uniwersalnej, wydanej w Heidelbergu w 1845 roku:
 
 
 

 
Ilustracja 11. i 12. Strona tytułowa Farmakopei Austriackiej z 1845 roku. Po prawej fragment strony 500 poświęcony preparowaniu „raczych kamieni”.

„Kamienie raków preparowane. Weź kamieni rakowych ile chcesz, potłucz je i skropiwszy wodą rozetrzyj na marmurowej płycie marmurowym pistlem na bardzo miałki proszek. Następnie proszek ten wypłucz, oddziel grubsze ziarna, drobniejsze jeszcze raz utrzyj i wypłucz.”

Ilustracja 13.

   W sprawie jednostki wagi (1 drachma; podobny do litery ‘j’ znak to odpowiednik jedynki rzymskiej) można tutaj przypomnieć, że jest to jednostka znanego od starożytności, tzw. dwunastkowego systemu wagowego, który tworzyły następujące jednostki:

 – 1 funt (łac. libra) = 12 uncji = 96 drachm = 288 skrupułów = 5760 granów   

        – 1 uncja (łac. uncia) = 8 drachm 

      – 1 drachma (łac. drachma) = 3 skrupuły

      – 1 skrupuł (łac. scrupǔlus) = 24 ziarna 

1 ziarno (łac. granum) – G (gr) 

1 funt = 0,358 kg; 1 uncja = 29,8 g;  1 drachma = 3,73 g; 1 skrupuł = 1,25 g; 1 gran = 0,056 g.       

   Ówczesny funt aptekarski (0,358 kg) był mniejszy od funta handlowego o jedna ósmą i dzielił się na 12 uncji (funt handlowy dzielił się na 16 uncji). System wagowy aptekarski był taki sam jak system wagowy jubilerski (w skład którego, w przypadku obrotu wyrobów jubilerskich i złota, wchodziła jeszcze jedna jednostka: karat = 0,2 g). [14] 

   Kolejne składniki w przepisie na proszek od bólu zębów w manuale Elsnera to:

Ilustracja 14.
Camphorae
Opii a(n)a X grani

   Co znaczy: kamfory i opium po 10 granów (1 gran = 0,056 grama) – jako że zastosowany w tym kontekście znak ZNAK 5 (aa) to skrót od słowa ana (znakiem abrewiacji, czyli skrótu, jest tu kreska nad literami aa), które przynajmniej od średniowiecza stosowano na określenie takiej samej ilości każdego ze składników („każdego tyle samo”).
 
   Ostatni składnik w przepisie z manuału to:

 

Ilustracja 15.

… co znaczy:

Ol. Garyophyllor = Oleum Garyophillorum = olejek goździkowy
Gtt IV = guttae IV = 4 krople
   Olejek goździkowy (Oleum Caryophylli) jest otrzymywany z goździkowca korzennego (jambłusznik goździkowy, Eugenia caryophyllata Thunberg, Myrtaceae), rosnącego na Madagaskarze i w Afryce Wschodniej. Ma m.in. działanie rozkurczowe, znieczulające i ściągające. Zastosowany na skórę i błony śluzowe najpierw powoduje rozgrzanie, a następnie znieczulenie.

   Kolejny element w przepisie z manuału Elsnera jest następujący:

Ilustracja 16.

m. = misce (zmieszaj)
f. = fiat (zrób, uczyń)
t. – w tym wypadku podobieństwo do litery ‘t’ jest najprawdopodobniej przypadkowe. W manuale Elsnera, z którego ten przepis pochodzi, taki znak jest używany w kilku innych przepisach – ale tylko tam, gdzie mowa o substancjach stałych sproszkowanych lub takich, które powinny być sproszkowane. Stąd prawdopodobny jest wniosek, że Elsner używał tego znaku na oznaczenie proszku lub czynności proszkowania. Jako przykład może posłużyć inny przepis z tego manuału, gdzie taki właśnie znak, umieszczony przed przymiotnikiem cosmeticus (kosmetyczny) tworzy sensowne połączenie „pulvis cosmeticus” – „proszek kosmetyczny”:


Ilustracja 17.

   Albo inny przykład, gdzie po takim samym znaku (rzekoma litera ‘t’) następuję łaciński wyraz subtilissimus, co razem z poprzedzającymi i następującymi oznaczeniami („m. f. t. subtilissimus”) tworzy sensowne połączenie: „zmieszaj, zrób (lek) w postaci bardzo miałkiego proszku”.

Ilustracja 18.

   Z czego wniosek, że ten podobny do litery ‘t’ znak był albo prywatnym znakiem Elsnera oznaczającym ‘proszek’ (‘sproszkuj’, ‘sproszkowany’ itp.), albo zdeformowanym znakiem alchemicznym oznaczającym proszek. [15]  Zwłaszcza trzeci z prezentowanych niżej alchemicznych znaków na proszek, pochodzących z Leksykonu Sommerhoffa, [16]  w zestawieniu ze znakiem użytym przez Elsnera w prezentowanym przed chwilą przepisie („m. f. t. subtilissimus”) do postawienia takiej tezy skłania.  

Ilustracja 19.
  
   Po lewej alchemiczny symbol proszku, po prawej symbol proszku używany przez Elsnera.

   Kolejna linijka omawianego tutaj przepisu to:


Ilustracja 20.

Oznacza ona:
div. in IV p. aeq. = divisi in IV partes aeqales = podziel na 4 równe części

I ostatni fragment przepisu:

Ilustracja 21.

S. = Signatura) – „wskazanie dla chorego służące”. [17]

   Tekst tego wskazania jest następujący: „Jeden proszek w kawałku cienkiego płótna zawiązawszy nitką, namoczyć w spirytusie i zapalić, a gdy wyskok zgorzeje [18],  położyć natychmiast na bolący ząb i drugą warstwą zębów przycisnąć. Po kilku minutach ząb zupełnie boleć przestawszy, wypłukać należy kilka razy wolną wodą.”

dr hab.Zbigniew Bela
Dyrektor Muzeum Farmacji UJ

[12] “Crabs-eyes are used as an absorbent of acid humours, and are supposed, when combined with the acid, to be more aperient and resolvent than moil of the other absorbent earths.” Obok wspomnianego przez Lewisa octanu wapniowego (Lapides cancrorum acetali, Ca(C2H3O2).2H2O) dawni aptekarze stosowali też cytrynian wapniowy (Lapides cancrorum citrati, Ca(C6H5O7).24H2O), który miał takie samo działanie.  
[13] Sproszkowane „kamienie racze” były też stosowane jako preparat do mycia zębów – o czym świadczy uwaga J. G. Conrada, „nadwornego dentysty Króla Danii, Norwegii etc.”, autora A Short Treatise on the Diseases of the Teeth and Their Cure (Kopenhaga, 1755), że “toothbalms and powders, which are made in a certain way of pumice (Lapis Pumicis) porcelain and other materials should not be used at all; the same is true for red corals (corallia rubra), red crabstone (Lapides Cancrorum), even if they are real pearls, if they are not prepared properly and dissolved prior to using them. Since, because of their gnawing and corroding particles, these materials wear down the enamel of the teeth, and thus are very detrimental for the gums.”
[14] Nazwa pochodzi od nazwy strąka chleba świętojańskiego (Ceratonia siligua L.) – po grecku kerátion (rożek, strąk). 
[15] W pierwszej połowie XIX wieku znaki alchemiczne były przez aptekarzy jeszcze często używane, o czym świadczą liczne przykłady wśród dziewiętnastowiecznych naczyń aptecznych, gdzie oprócz nazwy słownej, lub jej skrótu, często oprócz tego widnieje odpowiadający danej nazwie znak alchemiczny. O tym utrzymującym się jeszcze w XIX wieku zwyczaju świadczy też krytyczna uwaga J. B. Freyera w jego podręcznik pt. Formulare , gdzie krytykuje on zasadność ich stosowania, ponieważ „są płodami pozostałemi z ciemnego wieku alchemicznego, w którym niedołężność istotnego poznawania natury, cyframi ukrywać starano się, w czasach naszych zaś, gdzie każdy nieuk i szarlatan, obeznawszy się z niemi, był w stanie uczonego udawać, utraciły owe znaki swą wartość” (J. B. Freyer, Formulare…, op. cit.).
[16] J. C. Sommerhoff, Lexicon Pharmaceutico-Chymicum Latino-Germanicum & Germanico-Latinum continens Terminorum Pharmaceuticorum & Chymicoru., Norymberga, 1701. Za odkrycie znaczenia tego podobnego do litery ‘t’ znaku i jego związku z alchemicznym oznaczeniem proszku (proszkowania itd.) dziękuję moim koleżankom z Muzeum Farmacji UJ, mgr Katarzynie Jaworskiej i mgr Monice Urbanik.
[17] „Jeśli chodzi o skracanie zawartych w recepcie poleceń i wskazówek dla aptekarza co do sporządzenia danego leku, to mogły one być znacznie zredukowane (aż nawet do pojedynczej litery) – na przykład M. zamiast Misce (zmieszaj), F. zamiast Fiat (zrób) czy też S. jako zamiast Signatura („wskazaniem dla chorego służącym”). (J. B. Freyer, Formulare czyli nauka o sztucznem przepisywaniu lekarstw. Warszawa, 1816)
[18] Wyskok to dawna polska nazwa spirytusu (stąd ‘napoje wyskokowe’). Być może nazwa ta jest związana z faktem, że podczas fermentacji z rurki fermentacyjnej cały czas uwalnia się (wyskakuje?) dwutlenek węgla.

Podobne wpisy