Ruszyła kampania „Zdrowe i bezpieczne miejsce pracy: substancje niebezpieczne pod kontrolą”
O akcji informuje Główny Inspektorat Sanitarny, na stronie GIS możemy przeczytać, że: narażenie na substancje niebezpieczne jest bardziej powszechne w miejscach pracy w Europie, niż większość ludzi zdaje sobie z tego sprawę. Substancje niebezpieczne w miejscu pracy mogą powodować najróżniejsze problemy zdrowotne i choroby, a także stwarzać zagrożenie dla bezpieczeństwa.
W ostatnich latach zakazano używania wielu substancji (takich jak azbest, rtęć czy chlorek winylu), jednak praktyka pokazuje, że brak dobrych praktyk związanych z ochroną pracowników może spowodować, że niebezpieczne mogą być nawet takie substancje jak zwykła mąka („astma piekarzy”, „płuco piekarza”).
- wykonujące tzw. „mokrą pracę” (tzn. używają wody lub rozpuszczalników, które niszczą naturalną barierę ochronną skóry);
- pracownicy, którzy jedzą lub piją w miejscu pracy, chociaż jest to zabronione, gdy ich miejsce pracy jest zanieczyszczone lub gdy są narażeni na wdychanie cząstek kurzu ustami, a w konsekwencji ich połykanie;
- wykonujące ciężą pracę fizyczną lub pracujący w wysokiej temperaturze, ponieważ warunki te powodują zwiększoną absorpcję substancji niebezpiecznych.
W materiałach promujących akcję zwrócono uwagę, że na substancje niebezpieczne w szczególny sposób narażeni są także pracownicy zawodowo związani ze zdrowiem i opieką nad pacjentami. W Przewodniku po kampanii opisano ciekawe studium przypadku, dotyczące stosowania środka dezynfekcyjnego: „W jednym z hiszpańskich domów opieki dla osób starszych do czyszczenia pokojów po zmarłych pacjentach stosowano środek dezynfekujący, który zawierał m.in. substancje silnie drażniące i toksyczne, jak triklosan i 2-butoksyetanol. Jeden z pracowników, którzy używali tego produktu, skarżył się na podrażnienie gardła i problemy z oddychaniem. Kiedy o sytuacji poinformowano przedstawiciela związku zawodowego, dział bezpieczeństwa i higieny pracy regionalnego oddziału tego związku wyjaśnił problem pracodawcom. Przy wsparciu ze strony hiszpańskiego Związkowego Instytutu Pracy, Środowiska i Zdrowia (ISTAS) regionalny oddział zaczął szukać alternatywnego rozwiązania. Po zbadaniu dostępnych opcji podjęto decyzję o zastąpieniu środka dezynfekującego produktem, którego substancją czynną jest chlorek didecylodimetyloamoniowy i alkohole etoksylowane. To alternatywne rozwiązanie nie było wolne od ryzyka i wymagało zastosowania odpowiednich środków ochronnych, a jednak związane z nim zagrożenia były znacznie mniej poważne. Co więcej, nowy produkt okazał się mniej szkodliwy dla środowiska.”
Warto pamiętać, że na substancje niebezpieczne mogą być narażeni również pracownicy aptek. Przypominamy publikowany w „Aptekarzu Polskim” cykl poświęcony bezpieczeństwu i higienie pracy w aptece: