„Kod śmierci”. Materiał biologiczny stał się równie cenny jak podsłuchy
Tak mogłaby brzmieć zapowiedź sensacyjnego materiału telewizyjnego, gdyby historia opisana w powieści „Kod śmierci” wydarzyła się naprawdę. Chociaż… ona może wydarzyć się naprawdę, bo zagrożenie ze strony genetycznie zmodyfikowanych zarazków jest współcześnie bardzo realne. Pierwsza powieść autorstwa Zbigniewa Wojtasińskiego, oparta na popularnonaukowych wątkach zawierająca autentyczne wydarzenia, dotyka właśnie tego tematu.
„Materiał biologiczny stał się równie cenny jak podsłuchy” [1]
Patogeny są czynnikami, które mogą wywoływać chorobę u ludzi, zwierząt czy roślin. Czynnikami tymi mogą być wirusy, grzyby, bakterie, pasożyty, toksyczne związki chemiczne, jonizujące promieniowanie i wiele innych. W 2017 roku Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) sporządziła pierwszą w historii listę lekoopornych bakterii, które w największym stopniu zagrażają ludzkiemu zdrowiu i najpilniej wymagają stworzenia nowych leków. Listę opracowano, ponieważ lekooporność narasta i niebawem zacznie brakować skutecznych opcji terapeutycznych.
Autor „Kodu Śmierci”, dziennikarz, który na co dzień zajmuje się zdrowiem i popularyzacją nauki, w komunikatywny i obrazowy sposób tłumaczy wiele z pozoru skomplikowanych i trudnych zagadnień medycznych: „Patogeny nie zabijają wszystkich ludzi. Zwykle jest 3-5 proc. takich, którzy nie chorują, choć stykają się z zaraźliwymi drobnoustrojami. Od 3 do 5 osób na 100. Bez tych wybrańców ludzkość nie przetrwałaby epidemii takich jak te, które wywołała „czarna śmierć”, a potem wyjątkowo zabójcza grypa „hiszpanka” czy wirus HIV/AIDS”.
„Żywa komórka to cenne źródło informacji o człowieku”
„Znając czyjeś DNA, można tak spreparować patogen, żeby atakował tylko określone cele: jakieś zwierzę, człowieka, konkretną grupę ludzi albo określoną osobę. Tylko tę jedną” − przekonuje w powieści Autor. I rzeczywiście − patogeny, wirusy i toksyny mogą być także wykorzystywane jako ładunek bojowy dla biologicznej broni masowego rażenia, zwanej bronią B. Jej ofiarą mogą stać się zarówno pojedyncze osoby, określone grupy ludności czy chociażby całe oddziały wojska, jak i hodowle roślin czy zwierząt.
Dziennikarz w swojej pierwszej powieści niekonwencjonalnie łączy naukową treść z atrakcyjną, sensacyjną formą przekazu, wzbogaconą wieloma nieznanymi powszechnie informacjami: „Przemawiał Obama, ale najbardziej zaintrygowało mnie to, że przedmioty, których dotykał, natychmiast były starannie usuwane przez agentów Secret Services. W pierwszej kolejności szklanka, z której prezydent pił wodę, a także kartki z tekstem wystąpienia, długopis. − Chodzi o komórki, to dziś wyjątkowo cenne źródło informacji. W dzisiejszych czasach jedna żywa komórka może powiedzieć o człowieku bardzo dużo. Na co ktoś choruje albo może zachorować, a nawet, jakie ma słabości. Wystarczy przeanalizować znajdujące się w niej DNA. A to już dziś nie jest żaden problem”. To tylko jedna z wielu intrygujących ciekawostek, czekających na czytelników na stronach „Kodu śmierci”. Zbigniew Wojtasiński w niestandardowy i nowy − w stosunku do swoich poprzednich utworów − sposób podchodzi do tak ważnego tematu, jakim jest ryzyko epidemiologicznego zagrożenia ludzkości.
„Przechodzimy do nowej epoki”
Mimo tego, że powieść nie jest oparta na prawdziwej historii, to przedstawione wydarzenia mogły i potencjalnie mogą się wydarzyć. Dr Paweł Grzesiowski, ekspert w dziedzinie profilaktyki zakażeń powiedział: „Ta wielowątkowa opowieść jest mocno osadzona w dzisiejszych realiach, zarówno społecznych, jak i naukowych, co szczególnie przeraża. Autor w sensacyjną fabułę wplótł wiele realistycznych wątków dotyczących zagrożeń epidemicznych dla współczesnej ludzkości. Niestety perspektywa zagłady ludzkości w wyniku ataku spontanicznie zmutowanych albo użycia genetycznie zmodyfikowanych zarazków jest wielce prawdopodobna”.
„Kod śmierci”
Pierwsza powieść Zbigniewa Wojtasińskiego jest nowością, dostępną od końca września na polskim rynku wydawniczym. Dziennikarz prezentuje w niej nowoczesne podejście do trudnej tematyki zagrożeń wynikających z możliwości współczesnej medycyny i nowoczesnych technologii. Książka dostarcza przede wszystkim doznań literackich, jednak poruszana na kartach powieści tematyka niejako mimowolnie przenika do świadomości czytelnika, pełniąc jednocześnie funkcję edukacyjną. Ale „Kod śmierci” to nie tylko zagadki medyczne. To także wątki sensacyjno-kryminalne umiejscowione w kontekście codziennej pracy zwykłych ludzi, miłości dwojga poranionych przez los kochanków, intryg tajnych służb, manipulacji żądnych władzy ludzi i nierzetelnych lekarzy. Można z powieścią spędzić chwile pełne napięcia, śmiechu, intymności czy strachu… a to wszystko w poczuciu dobrze wykorzystanego czasu.
***
Zbigniew Wojtasiński, dziennikarz, filozof i popularyzator nauki specjalizujący się w zagadnieniach zdrowia, medycyny i psychologii społecznej. Wieloletni publicysta Polskiej Agencji Prasowej, dziennika „Rzeczpospolita”, tygodnika „Wprost”, współpracownik „Gazety Wyborczej” oraz „Wiedzy i Życia”. Laureat wielu nagród i wyróżnień: otrzymał pierwszą nagrodę dla publicystów medycznych Ministerstwa Zdrowia, Polskiego Towarzystwa Genetycznego, wydawnictwa „Medyk” i Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich. W 2007 r. „Menedżer Zdrowia” przyznał mu tytuł najlepszego dziennikarza zajmującego się problematyką zdrowotną. W 2009 roku znalazł się w gronie wyróżnionych odznaczeniem „Zasłużonemu – Polskie Towarzystwo Lekarskie. Autor między innymi takich książek, jak: „Medycyna i zdrowie” (słownik), „Umysł i medycyna”, „101 mitów o zdrowiu” (2009), „101 mitów o seksie” (2012) oraz „Życie z rakiem” (2014). „Kod śmierci” jest jego pierwszą powieścią, w której łączy wątki sensacyjno-kryminalne z najbardziej aktualną tematyką medyczną.
[1] Cytaty wykorzystane w materiale pochodzą z książki Zbigniewa Wojtasińskiego „Kod śmierci”.
Informacja prasowa Primum PR