12.2012 – Felieton Prezesa NRA – „Dobrego Roku!”

 Minął pierwszy rok VI kadencji samorządu aptekarskiego. Na VI Krajowym Zjeździe Aptekarzy w Szczyrku w styczniu 2012 r. przedstawiłem program na najbliższe lata. Podkreśliłem, że moim celem jest ratowanie polskiego aptekarstwa, a przede wszystkim obrona aptek, szczególnie tych, które należą do indywidualnych aptekarzy, ponieważ ich sytuacja ekonomiczna jest najtrudniejsza. Zapowiedziałem, że nadal będę walczył o stworzenie warunków umożliwiających właściwe wykonywanie zawodu farmaceuty. Podczas wielu lat pracy w samorządzie zabiegałem o wzmocnienie pozycji aptekarza i podniesienie jego prestiżu zawodowego, o korzystne dla środowiska aptekarskiego zmiany w prawie, o to, żeby apteka znów stała się apteką, czyli placówką ochrony zdrowia publicznego, a nie butikiem z lekami. Będę to czynił nadal wraz z tymi członkami Naczelnej Rady Aptekarskiej i działaczami naszego samorządu, którzy mają takie same priorytety i chcą się angażować w działania na rzecz stworzenia warunków przyjaznych dla aptek i aptekarzy.
Był to także pierwszy rok obowiązywania ustawy o refundacji leków, środków spożywczych specjalnego przeznaczenia żywieniowego oraz wyrobów medycznych, która weszła w życie z dniem 1 stycznia 2012 r. Najistotniejsze regulacje tej ustawy zmierzają do przywrócenia właściwej roli apteki jako placówki ochrony zdrowia i farmaceuty jako osoby wykonującej zawód zaufania publicznego. Ustawa refundacyjna zapoczątkowała reformę rynku farmaceutycznego. Ale to dopiero pierwszy etap porządkowania tego rynku, próba wyeliminowania niewłaściwych praktyk, polegających między innymi na prowadzeniu nieuczciwej gry lekami refundowanymi ze środków publicznych.
Nie wszystkie rozwiązania przyjęte w ustawie refundacyjnej były akceptowane przez samorząd aptekarski. Już podczas prac legislacyjnych nad projektem ustawy w parlamencie stanowczo sprzeciwialiśmy się proponowanym przez rząd przepisom dotyczący naliczania urzędowej marży detalicznej. Naszym zdaniem nie powinna być ona naliczana od ceny hurtowej stanowiącej podstawę limitu w danej grupie limitowej, lecz od ceny hurtowej brutto. Konstrukcja prawna przyjęta w ustawie refundacyjnej, nieznana w innych krajach Unii Europejskiej, godzi w interesy polskich aptekarzy. W ocenie samorządu aptekarskiego przepisy te naruszają konstytucyjną zasadę równego traktowania wszystkich podmiotów prowadzących działalność gospodarczą.
Wobec pogarszającej się kondycji finansowej aptek, zwłaszcza należących do niezależnych aptekarzy, konieczna jest pilna zmiana tabeli marż detalicznych na leki refundowane. Jeśli polska apteka ma być mocnym ogniwem systemu dystrybucji leków, trzeba jej zagwarantować stabilność ekonomiczną. W wielu aptekach marża generowana na lekach refundowanych nie pokrywa kosztów związanych z wydawaniem ich pacjentom. Marża ta na droższe leki jest zdecydowanie za niska. Tabela marż detalicznych musi zatem uwzględniać sytuację finansową aptek. W przeciwnym razie na krajowym rynku aptek będzie coraz więcej białych plam – gmin, w których pacjenci będą mieli utrudniony dostęp do leków.
Wspólnie z IMS Poland pracujemy nad systemem monitorowania rynku aptek i ich sytuacji ekonomicznej. Zebrane informacje pozwolą nam dobrze uzasadnić konieczność zmiany tabeli marż. W tej sprawie Naczelna Rada Aptekarska przyjęła w listopadzie 2012 r. stanowisko. Ponadto o kondycji finansowej aptek poinformowałem ministra zdrowia Bartosza Arłukowicza, który na konferencji Naczelnej Izby Aptekarskiej i Grupy Farmaceutycznej Unii Europejskiej 3 grudnia 2012 r. zapowiedział, że na spotkanie w styczniu 2013 r. poświęcone ocenie efektów działania ustawy refundacyjnej zaprosi przedstawicieli samorządu aptekarskiego. „Wasz głos w tej sprawie będzie dla mnie bardzo ważny” – zadeklarował Bartosz Arłukowicz. Minister nie wykluczył nowelizacji tej ustawy.
Ustawa o refundacji leków wprowadziła całkowity zakaz reklamy aptek (punktów aptecznych) i ich działalności. Niestety, przeciwnicy zakazu reklamy aptek nie skapitulowali. Środowisko aptekarskie bulwersuje nie tylko powrót do praktyk marketingowych na rynku farmaceutycznym, które w odczuciu większości aptekarzy są sprzeczne z art. 49 ust. 3 ustawy o refundacji leków i art. 94a ustawy z dnia 6 września 2001 r. – Prawo farmaceutyczne, ale i bezsilność państwa, o czym mówiłem między innymi w wywiadach prasowych, na posiedzeniach sejmowej komisji zdrowia 14 marca i 8 listopada 2012 r., a także podczas debat, na przykład „Cztery lata po Białym Szczycie” w Senacie Rzeczypospolitej Polskiej 18 maja 2012 r., „ALTERNATYWA – ZDROWI POLACY” w siedzibie Towarzystwa Lekarskiego Warszawskiego 8 października i podczas VIII Forum Rynku Zdrowia 25 października 2012 r. Wskazywałem zdecydowanie, że państwo szanowane przez obywateli to takie, które stanowczo i skutecznie egzekwuje przestrzeganie prawa.
Samorząd aptekarski zdecydowanie przeciwstawił się łamaniu zakazu reklamy aptek. Naczelna Izba Aptekarska konsekwentnie informuje Państwową Inspekcję Farmaceutyczną i ministra zdrowia o różnych działaniach marketingowych (programach lojalnościowych, gazetkach i ulotkach reklamowych itd.), gdy zachodzi podejrzenie naruszenia art. 94a ustawy – Prawo farmaceutyczne. 11 kwietnia 2012 r. Naczelna Rada Aptekarska przyjęła stanowisko w sprawie zakazu reklamy aptek i punktów aptecznych oraz ich działalności. Członkowie Rady uznali, że zawarty w art. 94a ustawy – Prawo farmaceutyczne zakaz reklamowania aptek oraz ich działalności stanowi najważniejszą podstawę i gwarancję prawidłowego funkcjonowania aptek jako placówek ochrony zdrowia publicznego. Ponadto Naczelna Rada Aptekarska wezwała wszystkie organy administracji publicznej, zobowiązane do sprawowania nadzoru nad przestrzeganiem zakazu reklamy aptek, w szczególności wojewódzkich inspektorów farmaceutycznych, do podjęcia bezzwłocznych, zdecydowanych i skutecznych działań w celu wyłączenia złych precedensów w działaniu podmiotów prowadzących apteki, które zawężają lub osłabiają wymowę przepisu art. 94a ustawy – Prawo farmaceutyczne. Rada wezwała też wojewódzkich inspektorów farmaceutycznych do dopuszczenia okręgowych izb aptekarskich, jako organizacji społecznych w rozumieniu art. 31 § 1 KPA, do udziału w postępowaniach dotyczących przestrzegania zakazu reklamy aptek. Kolejne stanowisko w sprawie zakazu reklamy aptek i punktów aptecznych oraz ich działalności Naczelna Rada Aptekarska przyjęła 21 listopada 2012 r. Rada przypomniała, że zakaz reklamy aptek i ich działalności „wyłącza wskazaną reklamę w jakiejkolwiek formie, w jakikolwiek sposób, w jakimkolwiek miejscu oraz przy użyciu jakichkolwiek narzędzi”. Ponadto zobowiązała członków samorządu aptekarskiego do bezwzględnego przestrzegania obowiązującego prawa.
Niezaprzeczalnym sukcesem samorządu aptekarskiego w minionym roku było rozporządzenie ministra zdrowia w sprawie recept lekarskich, podpisane 8 marca 2012 r. Nowe rozporządzenie w sprawie recept lekarskich minister Bartosz Arłukowicz zapowiedział już na posiedzeniu Naczelnej Rady Aptekarskiej w grudniu 2011 r. Swoje obietnice podtrzymał podczas rozmów, które toczyły się w Ministerstwie Zdrowia 4 stycznia 2012 r. Dotyczyły one trudnej sytuacji związanej z wejściem w życie ustawy o refundacji leków i tak zwanym protestem pieczątkowym środowisk lekarskich. Aptekarze nie przystąpili wówczas do akcji protestacyjnej i realizowali, kierując się dobrem pacjenta, recepty opatrzone przez lekarzy pieczątką „Refundacja leku do decyzji NFZ”. Równocześnie zaapelowaliśmy do ministra zdrowia o zerwanie z absurdalną koncepcją recepty lekarskiej jako czeku i wprowadzenie zmian, które zagwarantują pacjentom niezakłócony dostęp do przysługujących im refundowanych produktów, a farmaceutom możliwość właściwego wykonywania ich obowiązków zawodowych. Nie po raz pierwszy apelowaliśmy o zrozumienie tego problemu, którego przez wiele lat nie chcieli dostrzec politycy i urzędnicy Narodowego Funduszu Zdrowia. W imieniu samorządu aptekarskiego stanowczo protestowałem przeciwko formalizowaniu wydawania leków refundowanych, dyktatowi Narodowego Funduszu Zdrowia w stosunkach z aptekami, arbitralnemu obarczaniu farmaceutów odpowiedzialnością za nieczytelność i inne niedoskonałości recept lekarskich, a także przerzucaniu obowiązków w zakresie wystawiania recept lekarskich z lekarzy na farmaceutów.
W nowym rozporządzeniu ministra zdrowia znalazło się wiele zapisów, o które od dawna bezskutecznie zabiegali aptekarze. Przyjęto między innymi przepis mający odformalizować wystawianie recept i chroniący apteki przed absurdalnymi zarzutami kontrolerów Narodowego Funduszu Zdrowia, dotyczącymi recept lekarskich. Jednocześnie zmieniła się zasada uzupełniania danych lub ich poprawiania na recepcie. Możliwości dokonywania tych zmian na recepcie przez aptekarza zostały ograniczone. Na żądanie samorządu aptekarskiego uchylono także przepis pozwalający aptekom na określanie identyfikatora wojewódzkiego oddziału Funduszu. Oznacza to, że wystawiający receptę nie będzie mógł przerzucić obowiązku sprawdzenia, czy pacjent jest ubezpieczony, a następnie wpisania numeru identyfikującego oddział Funduszu na osobę realizującą receptę.
Przepisy rozporządzenia rozszerzyły katalog błędów mogących pojawić się na receptach, które mimo tych uchybień będzie można realizować. Do tej pory obawialiśmy się wszystkiego, nawet realizacji recepty, na której pieczątka była przystawiona poza wyznaczonym polem. Ponadto od 10 marca 2012 r., kiedy zaczęło ono obowiązywać, aptekarze mogą uzupełniać bądź poprawiać w komunikacie elektronicznym przesyłanym do oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia niektóre dane, na przykład kod uprawnień dodatkowych pacjenta czy jego numer PESEL.
Z powodu oporu środowiska lekarskiego przed obowiązkiem drukowania recept postaraliśmy się, by już nigdy więcej aptekarze nie byli ofiarami kontrolerów Narodowego Funduszu Zdrowia, żądających zwrotu refundacji za lek wydany na podstawie nieczytelnej recepty. Nasza propozycja znalazła się w paragrafie 29. rozporządzenia. Tak więc czytelność nie będzie już stanowić cechy recepty, która może być swobodnie podważana przez urzędników Funduszu kontrolujących apteki. Przyjęto zasadę, że wydanie leku zgodnie z ordynacją lekarską wynikającą z dokumentacji medycznej potwierdza czytelność recepty. Kontroler mający wątpliwości może zweryfikować wydanie leku z dokumentacją medyczną. Ponadto doprowadziliśmy do wykreślenia słów „w szczególności” z przepisu dotyczącego zakresu kontroli realizacji recept przez urzędników Funduszu. Dzięki temu aptekarz obecnie wie, co dokładnie podlega kontroli, a kontroler nie może rozszerzać w drodze interpretacji zakresu tej kontroli.
Na Krajowym Zjeździe Aptekarzy w Szczyrku powiedziałem, że obecna kadencja naszego samorządu będzie okresem dalszych intensywnych prac legislacyjnych. Oczekujemy, że wkrótce zmieniona zostanie ustawa – Prawo farmaceutyczne. Nasze nadzieje nie są bezpodstawne, bowiem na konferencji NIA 3 grudnia 2012 r. w Warszawie minister zdrowia oznajmił, że trwają prace nad zmianami w ustawie Prawo farmaceutyczne, a proponowane regulacje będą konsultowane z samorządem aptekarskim. Samorząd konsekwentnie domaga się wprowadzenia do porządku prawnego regulacji dotyczących „apteki dla aptekarza”. Trzeba przywrócić tę regułę polskiemu aptekarstwu. Zapewnia ona faktyczną niezależność wykonywania zawodu farmaceuty. Jest ona też najlepszym gwarantem bezpiecznej dystrybucji leków, opartej na rzeczywistych potrzebach pacjentów i ogromnej wiedzy farmaceutów wykonujących zawód zaufania publicznego. Właścicielem apteki powinien być włącznie farmaceuta lub spółka aptekarzy. Takie prawo od 1 stycznia 2011 r. obowiązuje na Węgrzech. Ważny jest wyrok Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości z 19 maja 2009 r., który uznał, że posiadanie i prowadzenie apteki może być zastrzeżone wyłącznie dla farmaceutów. Tak więc jeden z najważniejszych postulatów polskiego samorządu aptekarskiego, wbrew narracji przeciwników zasady „apteka dla aptekarza”, nie jest sprzeczny z prawem Unii Europejskiej. W uzasadnieniu wyroku Trybunał wskazał na właściwe rozumienie swobody prowadzenia działalności gospodarczej.
Zmieniona ustawa – Prawo farmaceutyczne powinna również zawierać przepisy dotyczące ustanowienia kryteriów demograficznych i geograficznych przy wydawaniu zezwoleń na prowadzenie apteki. Istotne z punktu widzenia naszego samorządu jest orzeczenie Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości z 1 czerwca 2010 r., wydane w związku z uregulowaniami obowiązującymi w Hiszpanii. Z wyroku wynika, że i ten postulat środowiska aptekarskiego nie jest niezgodny z prawem Unii Europejskiej. Ponadto konieczne jest doprecyzowanie regulacji dotyczących łączenia obrotu hurtowego z detalicznym w ramach tego samego podmiotu i jednostek powiązanych. Obecnie przepisy antykoncentracyjne uniemożliwiają utworzenie nowej apteki ogólnodostępnej wnioskodawcy, który kontroluje w sposób bezpośredni lub pośredni więcej niż 1 procent aptek na terenie województwa bądź należy do grupy kapitałowej prowadzącej taką liczbę aptek. Niestety, przepisy te nie są przestrzegane.
Konieczne jest zdecydowane ograniczenie obrotu pozaaptecznego leków i suplementów diety. W stanowisku z 21 listopada 2012 r. Naczelna Rada Aptekarska wskazała, że osłabianie znaczenia aptek ogólnodostępnych i przekazywanie coraz większej liczby produktów leczniczych do niekontrolowanego praktycznie obrotu godzi w bezpieczeństwo zdrowotne obywateli. W wystąpieniach publicznych i pismach do ministra zdrowia niejednokrotnie podkreślałem, że lek w obrocie pozaaptecznym wydawany jest przez osobę niemającą kwalifikacji do informowania o nabywanym leku, co sprzyja ich kupowaniu bez uzasadnienia. Poza tym leki te niejednokrotnie przechowywane są w niewłaściwych warunkach, toteż często nie spełniają one wymagań dotyczących jakości i bezpieczeństwa. Wskazywałem również, że sprzedaż leków w obrocie pozaaptecznym, biorąc pod uwagę ograniczone możliwości sprawowania nadzoru i kontroli nad tym obrotem, sprzyja wprowadzaniu na rynek leków sfałszowanych. Ta sytuacja stwarza poważne niebezpieczeństwo dla zdrowia Polaków.
Sprawą wymagającą dalszego zdecydowanego działania ze strony samorządu jest próba wprowadzenia przepisów rozszerzających zakres przypadków, które nie są uznawane za obrót detaliczny produktami leczniczymi. Niebezpieczna jest zwłaszcza propozycja niektórych środowisk lekarskich dotycząca szczepień ochronnych oraz związanego z nimi umożliwienia lekarzom obrotu szczepionkami. W pismach do ministra zdrowia i Głównego Inspektora Farmaceutycznego wyraziłem zdecydowany sprzeciw, wskazując na zagrożenia wynikające z pogwałcenia obowiązującej od wieków zasady rozdziału między podmiotami udzielającymi świadczeń zdrowotnych a aptekami. Ponadto wskazałem, że obrót pozaapteczny takimi produktami wyjęty jest spod jakiejkolwiek kontroli Państwowej Inspekcji Farmaceutycznej.
W imieniu samorządu aptekarskiego wielokrotnie sprzeciwiałem się limitowaniu dostaw niektórych leków do aptek przez firmy dystrybuujące leki w ramach tzw. sprzedaży bezpośredniej. W ocenie samorządu aptekarskiego (vide stanowisko NRA z 21 listopada 2012 r.) jest to niezgodne z obowiązującym w Polsce prawem. Chciałbym przypomnieć, że 19 czerwca 2012 r. zapadł wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego, oddalający skargi kasacyjne wniesione przez Głównego Inspektora Farmaceutycznego i firmę AstraZeneca UK Limited. Tak więc utrzymany został w mocy wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie z 22 września 2010 r., który przyznając rację Naczelnej Izbie Aptekarskiej, uchylił postanowienia Głównego Inspektora Farmaceutycznego z 21 kwietnia 2010 roku i z 11 marca 2010 r. Wojewódzki Sąd Administracyjny uznał, że Główny Inspektor Farmaceutyczny jest właściwy do sprawowania nadzoru na obrotem produktami leczniczymi na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej, niezależnie od tego, gdzie znajduje się siedziba podmiotu prowadzącego obrót. Wyrok oznacza, że Główny Inspektor Farmaceutyczny musi w ramach postępowania administracyjnego ocenić, zgodnie ze swoimi kompetencjami, zgodność z prawem postępowania firmy AstraZeneca UK Limited z siedzibą w Londynie w zakresie obrotu hurtowego produktami leczniczymi, a w szczególności ustalić, czy prowadzenie przez firmę obrotu hurtowego produktami leczniczymi odbywa się na podstawie zezwolenia oraz czy w ramach prowadzonej działalności firma spełnia wymagania określone przepisami ustawy, w tym przepisami ustawy – Prawo farmaceutyczne. Do tej pory Główny Inspektor Farmaceutyczny nie wydał w tej sprawie decyzji.
Przed nami batalia o ustawę o zawodzie farmaceuty. Wierzę mocno, że minister zdrowia spełni oczekiwania środowiska farmaceutycznego i przyspieszy prace nad tą ustawą. W piśmie z 18 września 2012 r. zwróciłem się do ministra zdrowia o podjęcie prac nad ustawą o zawodzie farmaceuty, która kompleksowo ureguluje zasady wykonywania zawodu farmaceuty.
Cieszę się, że w obecnej kadencji zdecydowanie poprawiła się atmosfera w kontaktach między samorządem aptekarskim a ministrem zdrowia. Minister wybrał drogę dialogu z naszym środowiskiem. Obecny był na styczniowym zjeździe aptekarzy w Szczyrku, na wrześniowych obchodach Ogólnopolskiego Dnia Aptekarza oraz na grudniowej konferencji NIA i PGEU, na której zaprezentowana została Strategia Europejskiej Farmacji Aptecznej. Zarówno minister, jak i wiceministrowie regularnie spotykają się też z przedstawicielami samorządu aptekarskiego w Ministerstwie Zdrowia.
Na zjeździe w Szczyrku, gdzie ponownie zostałem wybrany na prezesa Naczelnej Rady Aptekarskiej, zaprosiłem do współpracy tych wszystkich członków samorządu, którym leży na sercu dalsze porządkowanie rynku farmaceutycznego i ratowanie polskiego aptekarstwa. Ponawiam to zaproszenia, a jednocześnie serdecznie dziękuję tym członkom i działaczom samorządu aptekarskiego, którzy wspierają mnie w codziennej działalności. W czasach, gdy potężne grupy interesu atakują nasz samorząd, takie postawy są szczególnie ważne i zasługują na uznanie. Jeśli chcemy przetrwać jako zawód, musimy się zjednoczyć i wspólnie wystąpić w obronie polskiego aptekarstwa. Nie możemy dać się podzielić tym, którym tak naprawdę obojętna jest sprawa faktycznej niezależności naszego zawodu i przyszłość indywidualnego aptekarstwa.
Wszystkim członkom naszego samorządu i ich rodzinom życzę DOBREGO ROKU!
dr GRZEGORZ KUCHAREWICZ
Prezes Naczelnej Rady Aptekarskiej

Podobne wpisy