Kilka dni temu, 25 maja 2011 r., prezydent RP Bronisław Komorowski podpisał ustawę o refundacji leków, środków spożywczych specjalnego przeznaczenia żywieniowego oraz wyrobów medycznych, uchwaloną przez Sejm 12 maja. Niektóre przepisy tej ustawy już wkrótce wejdą w życie – wbrew oczekiwaniom jej przeciwników, którzy liczyli, że prezydent skieruje ją do Trybunału Konstytucyjnego, by na długie lata ugrzęzła w sądowych procedurach, uniemożliwiając porządkowanie rynku farmaceutycznego. Dopiero teraz widać, jak wielu odpowiadał panujący na nim bałagan, brak przejrzystości i dyktat bezwzględnej walki o kieszeń pacjenta.
Przeciwnicy ustawy do końca nie dawali za wygraną. Straszyli wzrostem cen leków, załamaniem systemu ich dystrybucji czy wręcz wycofaniem się niektórych firm farmaceutycznych z rynku polskiego – szóstego pod względem wielkości w Europie. Roztaczano wizje nadciągającej katastrofy, manipulowano opinią publiczną, wywierano presję na polityków. Zjawiska patologiczne nazywano „dobrodziejstwami wolnego rynku”. Wciągnięto w tę grę stowarzyszenia reprezentujące pacjentów, zatrudniono ekspertów-lobbystów.
Ostrze ataku skierowano przede wszystkim na przepisy wprowadzające sztywne ceny zbytu leków oraz sztywne marże stosowane w obrocie produktami leczniczymi, o co od lat zabiegał samorząd aptekarski. Regulacje te w opinii niektórych konstytucjonalistów naruszają zagwarantowaną przez Konstytucję RP wolność działalności gospodarczej. Dziwne to rozumienie wolności, jakże inaczej pojmowanej w większości krajów Unii Europejskiej, w których państwo ściśle reguluje rynek leków finansowanych ze środków publicznych. Wątpliwości rozwiał prof. dr hab. Marek Chmaj na posiedzeniu senackiej Komisji Ustawodawczej (przedstawiciele Naczelnej Izby Aptekarskiej brali w niej udział), przedstawiając opinię prawną w sprawie zgodności ustawy refundacyjnej z Konstytucją RP. Stwierdził on jednoznacznie, że analizowane regulacje są zgodne we wskazanym w treści opinii zakresie z art. 2 Konstytucji RP, a zwłaszcza z wynikającymi z niego zasadami: przyzwoitej legislacji, sprawiedliwości społecznej, praworządności, proporcjonalności, zaufania obywateli do państwa, a także z regułą dostatecznej określoności i odpowiedniej vacatio legis. Ponadto – podkreślił prof. Chmaj – ustawa nie narusza wyrażonej w art. 20 Konstytucji RP zasady społecznej gospodarki rynkowej oraz określonej w art. 22 zasady wolności działalności gospodarczej.
Wrogowie ustawy zaciekle atakowali też zapisy dotyczące całkowitego zakazu reklamy aptek i punktów aptecznych, niesłusznie wskazując na jej sprzeczność z Konstytucją RP oraz dyrektywą unijną. Tymczasem takiej sprzeczności nie ma. Odpierając argumenty przeciwników tej regulacji na konferencji w Centrum Prasowym Foksal w Warszawie, wskazałem, że powszechnie przyjętą i akceptowaną zasadą jest, iż osoby wykonujące zawody zaufania publicznego, w tym adwokaci, radcowie prawni, lekarze, nie reklamują swojej działalności. Norma ta wynika wszak z istoty zawodu zaufania publicznego. Słuchając prawniczych wywodów, nie mogłem oprzeć się refleksji, że najwięcej do powiedzenie o polskim aptekarstwie mają ci, którzy nie mają z nim nic wspólnego.
Po stronie zwolenników ustawy refundacyjnej był samorząd aptekarski, popierający ideę stworzenia transparentnego systemu refundacji leków. Konsekwentnie powtarzałem: ustawa powinna jak najszybciej wejść w życie. Leży to w interesie zarówno polskich pacjentów, jak i aptek. Apokalipsy nie będzie! W piśmie do prezydenta RP prosiłem o podpisanie ustawy o refundacji leków, środków spożywczych specjalnego przeznaczenia żywieniowego oraz wyrobów medycznych, stanowiącej wstęp do dalszych reform nie tylko rynku aptek, ale i całego sektora farmaceutycznego. O te reformy zabiegaliśmy jako samorząd od wielu lat.
Wśród tych, którzy z ogromnym zaangażowaniem walczyli o dobro polskiego aptekarstwa, była Ewa Więckowska. Zmarła 16 maja 2011 r. Pożegnaliśmy ją 20 maja w Olsztynie. Była wspaniałym człowiekiem i wspaniałą farmaceutką. Poznaliśmy się 30 lat temu podczas studiów na Wydziale Farmaceutycznym Akademii Medycznej w Gdańsku. Po studiach pracowała w aptekach, a w 1992 roku została właścicielem i kierownikiem apteki „Ewa” w Olsztynie. Była wychowawcą młodych farmaceutów – opiekowała się studentami farmacji podczas praktyk zawodowych. Cieszyła się zaufaniem pacjentów i wielkim uznaniem społeczności aptekarskiej.
Z właściwą sobie pasją Ewa włączyła się w działalność odrodzonego w roku 1991 samorządu aptekarskiego. Odeszła dwadzieścia lat później, zostawiając wyraźny ślad. Przez kilka kadencji była członkiem Okręgowej Rady Aptekarskiej w Olsztynie. Pełniła w niej funkcje skarbnika, zastępcy prezesa, a ostatnio prezesa. Była też członkiem Prezydium i skarbnikiem Naczelnej Rady Aptekarskiej. Do ostatnich dni wykonywała powierzone jej obowiązki. Bardzo zależało jej na zmianach w prawie, które przywrócą właściwą rolę apteki oraz godność zawodu farmaceuty. Duże nadzieje pokładała w ustawie refundacyjnej, którą Sejm uchwalił kilka dni przed Jej śmiercią. Jej życie i działalność w samorządzie to swoisty testament, który Ewa Więckowska pozostawiła nam i naszym następcom.
dr Grzegorz Kucharewicz
Prezes
Naczelnej Rady Aptekarskiej